Jak Rzymianie przeklinali? "łacina podwórkowa" Rzy

Ogólne opinie na temat języka łacińskiego.
Awatar użytkownika
T. Christophorus Salsus
Civis Romanus
Posty: 96
Rejestracja: śr 17 sty 2007, 17:42
Lokalizacja: Civitas Weiheropolis, Gedanum

Post autor: T. Christophorus Salsus »

eee to jaka jest Twoja płeć?
Hmm... powiedzmy, że jestem "poza płcią" :wink: (jak zwykł o sobie mawiać Ryszard Czubak).

Bardzo się cieszę, że hic nullus verbis pudor , gdyż już od dawna straciłem nadzieję na jakiekolwiek porozumienie z filolożkami klas. w tejże materii. A moje zwątpienie bierze się z traumatycznych przeżyć z wyżej wymienionymi. Nigdy nie udało mi się przeforsować czytania moich ulubionych autorów lub fragmentów, a wstyd i pruderia wśród filolożek-starych panien (które - nawiasem mówiąc - ubóstwiam :) ) przechodzi wszelkie pojęcie. (nie żebym miał coś do staropanieństwa- każdy ma prawo robić co mu się podoba) mam zwyczaj nazywać to chorobą fikologiczno-klasyczną. :lol:
Nie można bowiem dawać kłamu tłumaczonym dziełom i gdy jest tam coś nieładnego, to należy to przetłumaczyć.
Oczywiście. Jestem jak najgorliwszym wyznawcą tego poglądu, ale wszyscy wiemy, że tak naprawdę prawie nikt tego nie robi, a wykładowcy wolą nie czytać ze studentami pewnych rzeczy, aby uniknąć skrępowania.

Tym bardziej trzeba chylić czoła przed wyłamującym się z tej reguły. Uwielbiam np. prof. Ławińską-Tyszkowską za świetny, nieskrępowany przekład Arystofanesa. Ja nie lękam się podawać właściwego znaczenia słówek i cieszę się, że Wy także. :D
Bene ergo Physiologus dixit de castore.
Awatar użytkownika
innuendo
Protector domesticus
Posty: 1691
Rejestracja: ndz 05 lut 2006, 23:05
Lokalizacja: Varsovia

Post autor: innuendo »

wykładowcy wolą nie czytać ze studentami pewnych rzeczy, aby uniknąć skrępowania.
Moja grupa może czuć się szczęśliwa, albowiem nasza wykładowczyni nie czuje oporów i czytała z nami Marcjalisa :) Mamy u siebie paru ( chwała im za to ) wykładowców, z którymi czytać można każdego autora antycznego.
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
Heliotis
Quaestor
Posty: 257
Rejestracja: sob 29 kwie 2006, 23:31
Lokalizacja: Wieliczka

Post autor: Heliotis »

Taaa, a pewien pan dr. mi znany ma w zwyczaju wybierać co bardziej nieśmiałe dziewczątka z grupy i polecać im głośne tłumaczenie C. XVI Catullusa. Ładna terapia na, jak to określiłeś, chorobę filologiczno-klasyczną, nieprawdaż? :lol:

A co do zafałszowywania odbioru książek antycznych, to przypomiała mi się następująca historia: otóż polski tłumacz, skądinąd świetny, "Metamorfoz" Apulejusza, także popełnił niegdyś grzech opuszczenia kilku frywolnych fragmentów. Sed Fama fert, że uczynił to na wyraźną a natarczywą sugestię prof. T. Sinko, który to wielki filolog stwierdził, iż rzeczone fragmenty zawierają dane "zupełnie niepotrzebne czytelnikowi polskiemu". :lol:
...Sic habebis gloriam totius mundi; ideo fugiet a te omnis obscuritas.
Hic est totius fortitudinis fortitudo fortis...

***
wen ubunge ist besser wenne kunst.
Awatar użytkownika
innuendo
Protector domesticus
Posty: 1691
Rejestracja: ndz 05 lut 2006, 23:05
Lokalizacja: Varsovia

Post autor: innuendo »

Heliotis pisze:Taaa, a pewien pan dr. mi znany ma w zwyczaju wybierać co bardziej nieśmiałe dziewczątka z grupy i polecać im głośne tłumaczenie C. XVI Catullusa. Ładna terapia na, jak to określiłeś, chorobę filologiczno-klasyczną, nieprawdaż? :lol:
Jakbym o jednym doktorze z historii słyszała :lol: Co do opuszczanych fragmentów, to oprócz poezji łacińskiej ( patrz polskie wydanie np Catullusa ) widoczne jest to w greckiej twórczości. Np stare wydanie Lizystraty, krew człowieka zalewa :evil: Gdyby człowiek nie znał nowego wydania to by się mógł nie domyśleć, o co chodzi. Co się zaś tyczy Catullusa to na szczęście powstaje nowy, wierny przekład, gdzie tłumacz nie będzie unikał wyrazów niewygodnych. Tak swoją drogą, to wie ktoś, co się z "Seksualizmami łacińskimi" dzieje? Były na marzec tamtego roku planowane, potem premiera się przedłużała i w końcu nie ma :(
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
Awatar użytkownika
T. Christophorus Salsus
Civis Romanus
Posty: 96
Rejestracja: śr 17 sty 2007, 17:42
Lokalizacja: Civitas Weiheropolis, Gedanum

Post autor: T. Christophorus Salsus »

Fajnie macie... u mnie nie było nawet mowy, aby czytać sprośności na zajęciach...
Ostatnio zmieniony sob 17 lut 2007, 13:33 przez T. Christophorus Salsus, łącznie zmieniany 1 raz.
Bene ergo Physiologus dixit de castore.
Awatar użytkownika
T. Christophorus Salsus
Civis Romanus
Posty: 96
Rejestracja: śr 17 sty 2007, 17:42
Lokalizacja: Civitas Weiheropolis, Gedanum

Post autor: T. Christophorus Salsus »

Fajnie macie... u mnie nie było nawet mowy, aby czytać sprośności na zajęciach... Jedyne co mi się udało kiedyś przeforsować to praca (a w zasadzie szkic do pracy)"Słownictwo erotyczne Lizystraty Arystofanesa"):)

A oto moje ulubione przykłady fałszowania:

Catullus c. XVI

Pedicabo ego vos et irrumabo,
Aureli pathice et cinaede Furi,

tłum. prof. Świderkówny:

Mocno was skrzywdzę, dobre sprawię lanie
Draniu Aureli i Furiu gałganie

w przypisach autorki: "nie nadające się do tłumaczenia epitety, określające ich jako osobników niemoralnych"
No to po co w ogóle tłumaczyć?? :D

Lizystrata 979
περὶ τὴν ψωλὴν περιβαίη.

Tłum. prof. Srebrnego:
"i upadłaby na to, co sterczy." :D

a może pamiętacie jakieś takie kwiatki?

A na tą książkę z Homini pewnie sobie jeszcze długo poczekamy. pamiętam jak "Homoseksualizm grecki" miał wyjść w 2003 a był chyba 2 lata później :?
Bene ergo Physiologus dixit de castore.
Awatar użytkownika
innuendo
Protector domesticus
Posty: 1691
Rejestracja: ndz 05 lut 2006, 23:05
Lokalizacja: Varsovia

Post autor: innuendo »

W Lizystracie przekładu wspomnianego już prof. Srebrnego

" czy umiecie powstrzymać się od tego ... "
tam, gdzie są ... winno stać słowo oznaczające męskie genitalia, ale nieco wulgarnie
tych ... jest tam pełno i to nie jedyna cenzura

dalej Owidiusz, nie pamiętam czyjego tłumaczenia
Amores, Liber II, el III
wycięte w przekładzie linijki:
" qui primus pueris genitalia recidit,
vulnera quae fecit, debuit ipse pati "

dalej " Sprzysiężenie Katyliny " tłumaczenie K. Kumanieckiego
w miejscu, gdzie winien stać wyraz oznaczający jedno z najgorszych określeń prostytutki stoi sobie wyraz, który profesji owej pani nie wskazuje

w słowniku K. Kumanieckiego również przy jednym określeniu prostytutki widnieje sobie: "dzięwczęta"
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
Heliotis
Quaestor
Posty: 257
Rejestracja: sob 29 kwie 2006, 23:31
Lokalizacja: Wieliczka

Post autor: Heliotis »

innuendo pisze:Co się zaś tyczy Catullusa to na szczęście powstaje nowy, wierny przekład, gdzie tłumacz nie będzie unikał wyrazów niewygodnych.
Całościowy? A kto go robi? Wiem co prawda o kilku osobach, które Catullusa tłumaczyły/tłumaczą (wliczając mnie samą :oops:), ale raczej poszczególne utwory niż całość i bez nadziei na publikację w najbliższym czasie; tym chętniej bym zobaczyła, że ktoś wreszcie wziął się za całość.
innuendo pisze:Tak swoją drogą, to wie ktoś, co się z "Seksualizmami łacińskimi" dzieje? Były na marzec tamtego roku planowane, potem premiera się przedłużała i w końcu nie ma Sad
No coż, zakulisowe informacje są takie, że premiera przesunęła się pod wpływem tzw. okoliczności od nikogo niezależnych, ale najpóźniej marzec-kwiecień powinny być.
Też się nie mogę doczekać - choć odkryłam ostatnio, że oryginał jest w naszej bibliotece i mam zamiar go wyłudzić od szanownego biliotekarza, jak tylko sesja mi się skończy. :/
...Sic habebis gloriam totius mundi; ideo fugiet a te omnis obscuritas.
Hic est totius fortitudinis fortitudo fortis...

***
wen ubunge ist besser wenne kunst.
Awatar użytkownika
innuendo
Protector domesticus
Posty: 1691
Rejestracja: ndz 05 lut 2006, 23:05
Lokalizacja: Varsovia

Post autor: innuendo »

Oryginał jest i u nas, ale lepiej mieć swój własny egzemplarz w domu :wink: Catullusa tłumaczy nasz były już student. Przygotowuje go dość solidnie i po "próbkach demo" wierzę głeboko, że nie zepsuje efektu końcowego. A na publikację w formie książkowej również czekam z niecierpliwością, bo tłumaczenie prof. Świderkówny mnie nie zadowala w żaden sposób.
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
Awatar użytkownika
T. Christophorus Salsus
Civis Romanus
Posty: 96
Rejestracja: śr 17 sty 2007, 17:42
Lokalizacja: Civitas Weiheropolis, Gedanum

Post autor: T. Christophorus Salsus »

Bardzo się cieszę, że będzie w końcu jeden prawdziwy i rzetelny przekład Catulli Veronensis Liber. Jak narazie, starsze nieudaczne próby to tylko o kant d... rozbić.
Najlepsze - moim zdaniem - istniejące przekłady to: Jerzego Ciechanowicza (niestety, tylko osiemnaście pieśni) oraz dwa utwory w tłumaczeniu Stanisława Tekieli:

http://albinus.chez-alice.fr/varsovia/ (w zakładce "Scripta Varia")

Jednak prawdziwie rozkoszne jest czytanie Catullusa, Martialisa, czy Priapea - jedynie w oryginale. Kto nie ma takiej możliwości, niech żałuje...wiele traci :(
Bene ergo Physiologus dixit de castore.
Awatar użytkownika
Celtis
Aedilis curulis
Posty: 779
Rejestracja: pn 28 sie 2006, 17:49
Lokalizacja: skądinąd

Post autor: Celtis »

innu, który były student? :)

tak, tłumaczenie Staszka mają w sobie "moc" :D
[i](...)kiedy zaczęliśmy samodzielnie układać zdania po łacinie i stwierdziliśmy, że wykute prawidła gramatyczne jak pokorni niewolnicy spieszą obsługiwać nasze myśli, serca przepełniły się nam ogromną radością.[/i]
Heliotis
Quaestor
Posty: 257
Rejestracja: sob 29 kwie 2006, 23:31
Lokalizacja: Wieliczka

Post autor: Heliotis »

T. Christophorus Salsus pisze:dwa utwory w tłumaczeniu Stanisława Tekieli
Celtis pisze:tak, tłumaczenie Staszka mają w sobie "moc"
O, zdecydowanie. C. 37 w jego wykonaniu to absolutny majstersztyk. Tak dobrej wersji jeszcze nie widziałam, nie tylko po polsku. Mam nadzieję, że uda mi się w przyszłości spotkać z autorem i trochę poobgadywać Caiusa Valeriusa. Tymczasem, jeśli go znacie, przekażcie, że jest bezkonkurencyjny i że ma u mnie duże piwo, a nawet dwa. ;)
...Sic habebis gloriam totius mundi; ideo fugiet a te omnis obscuritas.
Hic est totius fortitudinis fortitudo fortis...

***
wen ubunge ist besser wenne kunst.
Awatar użytkownika
innuendo
Protector domesticus
Posty: 1691
Rejestracja: ndz 05 lut 2006, 23:05
Lokalizacja: Varsovia

Post autor: innuendo »

:lol: o tak
dla żywej łaciny też niezastąpiony
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
mkotyl
Peregrinus
Posty: 1
Rejestracja: pt 22 paź 2010, 13:14

Re: Jak Rzymianie przeklinali? "łacina podwórkowa" Rzy

Post autor: mkotyl »

ojojoj tym razem ja muszę zaprotestować:)
Nie zgadzam się z osobą, która napisała, że łacińskie cunnus i mentula nie były słowami obraźliwymi, leczy tylko żartobliwymi. Ich obsceniczny status potwierdza np. Priapeia 28
Obscenis, peream, Priape, si non
uti me pudet improbisque verbis
sed cum tu posito deus pudore
ostendas mihi coleos patentes
cum cunno mihi mentula est vocanda

Natomiast co do cunnus to dodatkowo jeszcze Cyceron pisze w Epistulae ad Familiares:
cum autem nobis non dicitur, sed nobiscum? quia si ita diceretur, obscaenius concurrerent litterae. Unika słowa cunnu, uważając je za wulgarne cum nobis; mamy swego rodzaju grę słów jak w polskim ci panowie.
Reasumując mentula to polski "***", a cunnus to polska "cipa"
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Re: Jak Rzymianie przeklinali? "łacina podwórkowa" Rzy

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

kochani moi drodzy! już dawno mnie tu nie było i tyle się pozmieniało... że aż dziwiąc się ze zdumienia truchleję:D

jeśli już erotyki:
Pierre Pierruges: Glossarium Eroticum Linguae Latinae:

http://www.archive.org/details/glossari ... 00piergoog

po prostu się zakochałem w tymże staruszku (scil. liber est, vir ergo) mimo jego wieku - nic aktualniejszego i odważniejszego nie ma... tylko niemieckie późniejsze przedruki.
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
ODPOWIEDZ