Poziom łaciny na uczelniach

Ogólne opinie na temat języka łacińskiego.
vetus
Civis Latinus
Posty: 38
Rejestracja: sob 18 mar 2006, 16:47

Post autor: vetus »

Za moich starych studenckich czasów (1967-1971) łacina na filologii angielskiej była przez dwa lata, na 1 i 2 roku. Kurs kończył się egzaminem i pamiętam przypadki powtarzania roku przez łacinę, "bo pani magister sie uwzięła". Dzisiaj roczny lektorat z łaciny jest na roku 4. I student anglistyki dowiaduje się, że ogień to po łacinie ignis. A to zapewne od angielskiego ignition - myśli sobie tak samo jak victoria od angielskiego victory. Jedno wielkie nieporozumienie.
A w ogóle kiedyś student to był student, a dzisiaj.... Wiem bo uczę... i pytam "studentkę"; proszę pani, niech pani wymieni języki romańskie. Ona; to będzie tak... estoński... Ja: proszę pani, czy imperium rzymskie sięgało do Estonii? Gdzie leży Estonia? Ona; Pan mnie pyta z geografii a to jest egzamin językoznawstwa. Ja w szkole byłam słaba z geografii.
Awatar użytkownika
Celtis
Aedilis curulis
Posty: 779
Rejestracja: pn 28 sie 2006, 17:49
Lokalizacja: skądinąd

Post autor: Celtis »

vetus pisze: A w ogóle kiedyś student to był student, a dzisiaj.... Wiem bo uczę... i pytam "studentkę"; proszę pani, niech pani wymieni języki romańskie. Ona; to będzie tak... estoński... Ja: proszę pani, czy imperium rzymskie sięgało do Estonii? Gdzie leży Estonia? Ona; Pan mnie pyta z geografii a to jest egzamin językoznawstwa. Ja w szkole byłam słaba z geografii.
nic, tylko przed murem stanąć, przyjąć odpowiednią pozycję i głową walić.

a "studentka" to wyjątek, czy reszta też takie kwiatki sadzi (swoją drogą, nieźle trafiła, nie dość, że nie romański, to nawet nie indoeuropejski:>)?
[i](...)kiedy zaczęliśmy samodzielnie układać zdania po łacinie i stwierdziliśmy, że wykute prawidła gramatyczne jak pokorni niewolnicy spieszą obsługiwać nasze myśli, serca przepełniły się nam ogromną radością.[/i]
vetus
Civis Latinus
Posty: 38
Rejestracja: sob 18 mar 2006, 16:47

Post autor: vetus »

To mam lepsze. Na egzaminie. Ja; proszę pani, co to jest eufemizm? Ona; ???, ja; mówiliśmy na zajęciach, że coś można okreslić, wyrazić inaczej, może pani podać jakiś przykład eufemizmu. Ona; ???. Poniosło mnie. Ja; proszę pani, zamiast powiedzieć np. "Hrabina poszła zrobić kupę", jak pani to powie inaczej? (Czekałem na, poszła umyć ręce, upudrować nosek) Ona: (skupiając sie bardzo)... Hrabina poszła zrobić... a, to inaczej będzie..... kupa została zrobiona prze hrabinę.
Dowcipów nie trzeba wymyślać. Rodzą się w życiu.
Mafdżer
Quaestor
Posty: 203
Rejestracja: sob 31 gru 2005, 10:02
Lokalizacja: e rure

Post autor: Mafdżer »

heheh gdyby znała grekę :D skojarzyłaby "eu" plus "phemi" heheeh ale z tą znajomością greki to też mi się żart udał :P
Hic ego barbarus quia non intellegor ulli ...
ODPOWIEDZ