Jak uczyć się łaciny ?

Pomoc w rozwiązywaniu innych zadań (poza tłumaczeniem i gramatyką).
mm

Jak uczyć się łaciny ?

Post autor: mm »

HEJ SZUKAM KOGOS KTO DORADZI MI JAK POWINIENEN SIE SKUTECZNIE -ZACZĄĆ- UCZYC ŁACINY ...BO JA TAK NAPRAWDĘ NIE WIEM OD CZEGO ZACZĄĆ .....

GG 1698402
Awatar użytkownika
Redakcja
Peregrinus
Posty: 8
Rejestracja: czw 07 lip 2005, 00:34
Kontakt:

Sugestie - jak uczyć się łaciny

Post autor: Redakcja »

Niestety, nauka łaciny jest trudniejsza, niż nauka języków nowożytnych, gdzie mamy do dyspozycji kontakt z żywym językiem: filmami, muzyką, konwersacjami z rodzimymi użytkownikami. Nasze sugestie :idea: :

1. Znajdź towarzysza nauki - motywacja i wsparcie na pewno się przydadzą.
2. Postaraj się o dobry podręcznik, który wskaże główne zagadnienia gramatyczne, kolejność ich przerabiania i dostarczy ćwiczeń z odpowiedziami. Nie zapomnij o bibliotece i Internecie.
3. Systematyczność to klucz, zwłaszcza do opanowania deklinacji, koniugacji i innych zagadnień gramatycznych.
4. Słówek ucz się skojarzeniami - język polski obfituje w zapożyczenia z łaciny. Znajomość angielskiego będzie dodatkowym atutem :)
5. Korzystaj z Sieci - gramatyka to nie wszystko; urozmaicaj ją informacjami o kulturze rzymskiej, wirtualnymi wycieczkami po starożytnym Rzymie itp.

Życzymy powodzenia!
Redakcja
Guncelin
Civis Latinus
Posty: 49
Rejestracja: ndz 12 cze 2005, 17:51

pewien środek

Post autor: Guncelin »

Ja doradzałbym odrazu wziąść się za tłumaczenie tekstów poczynając od prostych (znajdujących się w podręczniku) aż po dzieła starożytnych mistrzów (np. Cycerona). Systematyczne tłumaczenie tekstów pozwala ćwiczyć wszystkie nabyte na lekcjach umiejętności w sposób troche bardziej twórczy niżli wkuwanie słówek i tabel. Kiedy już w ten sposób opanuje sie dość dobrze łacinę klasyczną można (ale nie trzeba) przejść, tak powiem, do jej dzikich odmian; najlepiej wypożyczać transkrypcje łacińskich dzieł średniowiecznych (np. Grzegorza z Tours Historię Franków)i próbować je tłumaczyć. Najwyższą szkołą jazdy są najwcześniejsze pisma Ojców Kościoła (np. sw. Hilarego z Poitiers); jeżeli je nauczysz się odczytywać możesz spokojnie nazwać sie mistrzem łaciny. Takie teksty najlepiej uczą języka poniewaz poniekąd właśnie one stworzyły jego dzisiejszą postać.
Invictus
Peregrinus
Posty: 2
Rejestracja: pn 05 gru 2005, 22:11

Post autor: Invictus »

Wytrwalosc, wytrwalosc i wytrwalosc... Proponuje na poczatek opanowanie koniugacji, potem proste tksty, deklinacja I, tlumaczenia, deklinacja II, tłumaczenia, deklinacja III

Jak sie masz uczyc sam to wspolczuje. Ja mam lacine w szkole i mam super pania profesor, ktora z tego miejsca serdecznie pozdrawiam... Poprostu u niej nie mozna nie umiec :) Takiego nauczyciela ze swieczka szukac ...
Agrippa

Post autor: Agrippa »

Ucze sie ze skryptu ''Latina'' J. Czyży i E.Roguszczak. Jak narazie mam opanowane 3 deklinacje , koniugacje zaimki etc. Moj problem polega na tym, ze znajac to wszystko (plus troche slowek) bardzo ciezko jest mi zlozyc poprawnie zdanie (z tlumaczeniem jest lepiej) ;/
Sallustius

odp

Post autor: Sallustius »

Nie masz się co przejmować, że nie umiesz złożyć zdania. Patientia sacra est! Ja się uczyłem najpierw wszystkich koniugacji i czasów, deklinacji, a w to wplecione były konstrukcje. Moim zdaniem b. mądry system nauczania. Pozdrawiam i życzę powodzenia!:)
Awatar użytkownika
perperuna
Tribunus militum
Posty: 107
Rejestracja: pt 23 gru 2005, 21:52
Lokalizacja: Chełm

Post autor: perperuna »

U nas sorka najpierw zaczęła od wbicia nam do głów pierwszej i drugiej deklinacj,i potem pierwsze proste, krótkie teksty i wyjaśnienie na czym polegają koniugacje, następnie przymiotniki pierwszej i drugiej deklinacji i tak stopniowo przez wszystkie formy gramatyczne i coraz trudniejsze i dłuższe teksty. Myślę, że przy nauce języków, ale łaciny chyba przede wszystkim, najważniejsza jest SYSTEMATYCZNOŚĆ. No i trzeba rzetelnie się uczyć, bo jak się "oleje" jakieś zagadnienie, to prędzej czy później ono i tak się pojawi i trzeba będzie je opanować. Bo w łacinie najczęściej jest tak, że liczy się każde, nawet najmniejsze słówko, a, np. na angielskim, to wiadomo, że można sobie trochę obok tekstu tłumaczyć ;)
A nieumiejętnością tłumaczenia z polskiego na łacinę chyba się ma się zbytnio co przejmować, bo to zdecydowanie rzadziej jest przydatne i ja zostawiłam to sobie na koniec mojej nauki, bo na razie jeszcze mam co robić w gramatyce łacińskiej ;)
No i jak ktoś naprawdę poważnie chce się nauczyć łaciny, to powinien zainwestować w dobrego nauczyciela, który doradzi, pomoże i rozwieje wszystkie wątpliwości :D
Awatar użytkownika
Keraunos
Praetor
Posty: 859
Rejestracja: sob 07 sty 2006, 15:57
Lokalizacja: Chelad
Kontakt:

Post autor: Keraunos »

z tym że w łacinie też można podejść do tłumaczenia tak jak w angoelskim, czyli tłumaczyc intuicyjnie trochę obok tekstu. To że w łacinie ważne są wszytskie słowa, wyszukiwanie konstrukcji, itp., to bardziej kwestia sposobu jej nauczania, niż struktury tego języka.
Beatos in caelo Latine locuturos probabile
Ὁ βίος βραχύς, ἡ δὲ τέχνη μακρή

Mój blog:
http://keraunos-takiesobieprzemylenia.blogspot.com/
ODPOWIEDZ