Disce Latine

Pomoc w rozwiązywaniu innych zadań (poza tłumaczeniem i gramatyką).
Lavuh
Peregrinus
Posty: 2
Rejestracja: ndz 16 lip 2006, 15:17
Lokalizacja: Bydgoszcz

Disce Latine

Post autor: Lavuh »

Ave! :D

Niedługo mam zamiar zakupić podręcznik do nauki łaciny "Disce Latine". Proszę o podpowiedź, czy to dobry wybór względem zasobu informacji i przystępnego (zrozumiałego dla początkujących) języka (mówię o sposobie przekazuα :)). Proszę o szybką odpowiedź.
LATINA VIVA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

jeśli zamierzasz się uczyc łaciny sam/sama, to jet to najlepszy wybór, jakiego można dokonać :D

Podęcznik ten przekazuje wiedzę w sposób bardzo przystępny, szczegółowo wyjaśnia zagadnienia, nie zawiera błędów - ma pewne niedoskonałości, ale jest najlepszy na samouczek :D
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
Forrestus Regis
Tribunus militum
Posty: 191
Rejestracja: wt 03 sty 2006, 15:48
Lokalizacja: Puławy

Post autor: Forrestus Regis »

Podpisuję się utrisque manibus, obiema ręcami. :) Gdyby nie ta książka, to nie byłoby mnie na olimpiadzie łacińskiej wcale. Największy plus tej książki to duża ilość ćwiczeń.
[color=indigo]
[b]"Antequam rogabis, perquire in www.google.com/intl/la/"[/b]
--- C. Iulius Caesar[/color]
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

i czytanki dialogowane - innowacja w nauczaniu łaciny w Polsce :D

mogę powiedziec to samo: gdyby nie ten podręcznik, nie znałbym zapewne łaciny w tym stopniu, w którym ją znam :D
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
Awatar użytkownika
Castlereigh
Civis Romanus
Posty: 85
Rejestracja: ndz 03 wrz 2006, 20:48
Lokalizacja: La Rochelle:)

Post autor: Castlereigh »

A ja mam ochotę napisać, że to (niemal) najgorszy wybór! (nie bijcie :)

Wiem, że trudno jest znaleźć dobry samouczek - właściwie z polskich podręczników samouczkiem jest tylko "Łacina bez pomocy Orbiliusza" L. Winniczuk. Rzecz fajna, ale osiągalna tylko w antykwariatach. Wiem, że trudno jest znaleźć dobry podręcznik, bo nowe są tylko trzy - "Disce Latine", "Porta Latina" i "Lingua Latina omnibus" i każdy z nich ma swoje wady. No ale naprawdę "Disce..." strasznie nie lubię... Ma dialogi i na początku może to wyglądać zabawnie, tyle tylko, że ta książka ma przy tym całą masę minusów, to znaczy:
- nieuzasadniony i niewygodny sposób wprowadzania gramatyki. zaczynamy od jednego przypadka w jednej lekcji, żeby potem pędzić, pokazując w jednej lekcji np. temat perfecti i supini i pochodzące z nich formy (albo coś podobnego, nie trzymam tej książki w domu i nie mogę sprawdzić), 3 i 4 koniugacja są jakoś bardzo późno itd.;
- mało ćwiczeń. fajnie, że są zdania do przekładu z polskiego na łacinę, ale w ćwiczeniach z "twardej" gramatyki "Porta Latina" bije ją na głowę;
- niejednorodność fabularną. przez dialogi wprowadzono wizję, że ksiązka opowiada jakąś historyjkę, że mamy tych samych bohaterów itd, a tutaj po kilku dialogach z Julią i Markiem ni z tego, ni z owego pojawiają się jakieś nowe postacie (wiem, że to mało ważny zarzut, bo przecież w innych podręcznikach mamy każdą czytankę o czym innym - ale tam nie wywoływano wrażenia, że będzie jakaś ciągłość);
- ucząc się łaciny, nie uczymy się historii/kultury antycznej. dawne podręczniki, jakieś "Rudimenta Latinitatis" czy "Lingua Latina" Staszczyka publikowały - oczywiście uproszczone, będące na poziomie anegdoty - czytanki o starożytności albo ekscerpty ze znanych tekstów (wraca do tego "Porta Latina"). tu dialogi w moim odczuciu "na siłę" starają się pokazać mówioną łacinę, co wychodzi autorom sztucznie - bohaterowie prowadzą często idiotyczne rozmowy o bursztynach z morza, widzeniu duchów itd, przerywane non stop "hercle!" - w rezultacie "przerobienie na dialog/monolog" jakiś anegdot antycznych, np. z Petroniusza czy Horacego wypada okropnie sztucznie.

Reasumując, dla mnie ta książka próbuje na siłę być super fajna, udając, że będzie uczyć łaciny jak języków nowożytnych, a wcale tak nie uczy, zostawia tylko chaos.
Przeszłam przez cykl uczenia z "Disce..." i mam dość, dla mnie to chała (znam dobrze autorkę i przeurocza z niej kobieta, tym bardziej mi przykro, że muszę tak o jej dziele napisać). Teraz uczę z "Porta..." i mimo minusów (za szybko pojawiają się niektóre, trudne tresci) jestem z niej dużo bardziej zadowolona.
"Kardynale, wiemy o waszych wysiłkach, mających na celu odkrycie naszych tajemnic. Dajcie sobie z nimi spokój, i tak nie dowiecie się niczego ponad to, co sami zechcemy wam zdradzić."
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

nie zgadzam się z powyższym poglądem

ja dzięki temu podręcznikowi UMIEM MÓWIĆ PO ŁACINIE - gramatyka jest wprowadzana dość wolno - co przyznam po przerobieniu większej ilości materiału trochę irytuje... - myślę, że dzięki temu można opanować materiał gramatyczny CZYNNIE, czyli UMIEĆ UŻYWAĆ KONSTRUKCJI GRAMATYCZNYCH W MOWIE, a nie tylko rozumiec czytany tekst...

oczywiście nie jest to niestety podręcznik przedstawiający całości gramatyki łacińskiej, lecz bardzo dobrze wykładający jej zasady... po przerobieniu tego podręcznika swoją wiedzę mozna uzupełnic innymi podręcznikami, lub po przerobieniu 30 lekcji realizować równocześnie z Winniczukową...

jest to NAJWSPANIALSZY SAMOUCZEK, bo jak juz mówilem UCZY CZYNNEJ ZNAJOMOŚCI ŁACINY!!!!!!!
:D

wiem, że znający łącinę mają tendencje do próbowania w jak najszybszym czasie przerobienia materiału gramatycznego pozwalającego na przerabianie tekstów oryginalnych i myślę, że to jest przyczyną niskiej wiedzy uczniów... ale uczniowie mając do nauczenia się po pierwszej lekcji całych 2 deklinacji łącznie z wyjątkami oraz 4 koniugacji czasownika w ind.praes.act. są przestraszeni i w efektach niczego nie umieją...

ja jestem za stopniowym wprowadzaniem wiedzy gramatycznej... myślę, że to miałoby lepsze skutki

trzeba (niestety) iść z postępem... a Disce Latine uczy na czytankach dialogowanych zawierajacych jakąś akcję... nienawidzę bowiem czytanek typu: Ego reum accuso, tu reum defendis, non accusas... są nudne i drętwe, zniechęcające do nauki

DISCE LATINE jest świetnym samouczkiem - nie jest podręcznikiem przystosowanym do nauki w szkole, ale SAMOUCZKIEM JEST ŚWIETNYM!!!
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
Awatar użytkownika
jilly
Tribunus militum
Posty: 110
Rejestracja: śr 15 cze 2005, 23:34
Lokalizacja: Wawa
Kontakt:

Post autor: jilly »

Martinie zauważ, że tam, gdzie uczą łaciny, czyli głównie w gimnazjach i liceach, nauczyciele są ograniczeni czymś takim, jak wymogi programowe, które z góry narzucają to, co uczeń powinien teoretycznie umieć po I, II czy III klasie, ale nie zawsze da się te wymogi dostosować do ilości godzin przedmiotu, bo jak wiadomo, zawsze ileśtam godzin w roku "ucieka" i potem trzeba "nadganiać" sz materiałem, więc Castlereigh wyraziła swoje zdanie z punktu widzenia nauczyciela :)
LINGUA LATINA PULCHERRIMA OMNIUM LINGUARUM EST!!!!!!!
www.ancient-center.prv.pl
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

znam niestety i te realia... wiem, że one ograniczają... pominąłem je w moim poscie niestety, ale wiedzcie, że zwracam na to również uwagę... wymogi programowe są zupełnie nieadekwatne do ilości godzin...

mój post nie mił na celu w żadnym wypadku krytyki sposobów nauczania, czy też poglądów, lecz zauważenie tendencji - wiem to po sobie :wink: ja też jestem wymagający na korepetycjach - bo przecież muszę przerobic materiał, a nie uczyc z czytanek z Disce - choś myslę, że przynosiłoby to lepsze efekty :wink:
nigdy nie patrzyłem na nauczanie łaciny z perspektywy ucznia - do liceum przyszedłem już ze sporą znajomością podstaw gramatyki i pewnym zasobem słownictwa, a przez całe liceum miałem indywidualny program z łaciny i odpowiadało mi tempo przerabiania materiału...

słowem: edukacja w Polsce LEŻY
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
Awatar użytkownika
jilly
Tribunus militum
Posty: 110
Rejestracja: śr 15 cze 2005, 23:34
Lokalizacja: Wawa
Kontakt:

Post autor: jilly »

powiedziałabym nawet, że LEŻY I KWICZY niestety i nic nie wskazuje na zmianę tego stanu rzeczy :(

ja uczyłam się w liceum z Lektoratów i odpowiadał mi ten podręcznik, choć może dla klas o podstawowym zakresie łaciny może być zbyt cięzki, ale po tym jak moja nauczycielka odeszła na macierzyński "zrównano" poziom łaciny do klas "nieklasycznych" i zmieniono podręcznik na Porta Latina, który dla mnie jest trochę denny :( jak widziałam zdania typu: in tabula Europa antiqua est.; in schola tabulam geographicam videmus; itp i to w jednej czytance, to to jest dopiero nudne :? Nie mówię, że czytanki w lektoratach były pasjonujące, ale były ciekawe i jakoś przez nie przebrnęliści z klasą :D No i fajnym uzupełnieniem była Lingua Latina Winniczuk oraz kserówki i inne materiały dodatkowe, dawane przez nauczycielkę ;)
LINGUA LATINA PULCHERRIMA OMNIUM LINGUARUM EST!!!!!!!
www.ancient-center.prv.pl
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

ja jednak uważam, że samemu warto się uczyć z Disce Latine, a później uzupełniać wiedzę - to chyba jedyny sposób :wink:

zalezy co kto lubi :wink:

ja polecam Disce Latine na początek - bo jednocześnie wprowadza w świat granatyki i leksyki łacinskiej oraz ukazuje codzienne życie Rzymianina - zachęca tym nawet do siegania do innych źródeł by rozwijac wiedzę o kulturze antycznej... zazwyczaj w podręcznikach nauka łaciny to jedno, a zapoznawanie z antykiem to drugie - ten podręcznik stara się połączyć te dwie rzeczy w czytankach i nawet nieźle mu to wychodzi :D
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
Awatar użytkownika
jilly
Tribunus militum
Posty: 110
Rejestracja: śr 15 cze 2005, 23:34
Lokalizacja: Wawa
Kontakt:

Post autor: jilly »

wydaje mi się, że gdyby ktoś zebrał wszystkie dostępne podręczniki i napisał jeden, który zawierałby najlepsze elementy z nich wszystkich, to może coś by ruszyło względem nauki łaciny w polskich szkołach :D
LINGUA LATINA PULCHERRIMA OMNIUM LINGUARUM EST!!!!!!!
www.ancient-center.prv.pl
Awatar użytkownika
Celtis
Aedilis curulis
Posty: 779
Rejestracja: pn 28 sie 2006, 17:49
Lokalizacja: skądinąd

Post autor: Celtis »

wyszłaby hybryda i tyle :-) materiał można uszeregować prawie dowolnie (aczkolwiek rozsądnie), chodzi o to, żeby był sensownie podany i żeby nie zabić uczniów beznadziejnymi czytankami (zresztą, te głupie też da się przeżyć, o ile nie traktuje się ich serio), dopóki nie "dorosną" do czegoś poważniejszego.

tak swoją drogą, czy ktoś zna jakieś sensowne zbiory czytanek? samych czytanek :)
[i](...)kiedy zaczęliśmy samodzielnie układać zdania po łacinie i stwierdziliśmy, że wykute prawidła gramatyczne jak pokorni niewolnicy spieszą obsługiwać nasze myśli, serca przepełniły się nam ogromną radością.[/i]
Aenigma
Peregrinus
Posty: 1
Rejestracja: sob 11 lis 2006, 16:54
Lokalizacja: Lublin

Moje przygody z podręcznikami"Disce Latine" i &quo

Post autor: Aenigma »

Swoją naukę łaciny rozpoczęłam w szkole z podręcznikiem Disce Latine. Na początku bałam się trochę tego języka, bo zdawał się być jakimś odległym i obcym. Czytanki o Julii i Marku traktowałam z przymrużeniem oka, były zabawne i dzięki temu - nie nudziły. Czasem aż chce się tłumaczyć, choćby po to, by dowiedzieć się, co było dalej.

Do łaciny bardzo szybko się przekonałam, polubiłam ją i z czasem (w połowie pierwszego roku nauki) zaczęłam chodzić na kółko, gdzie korzystaliśmy z podręcznika "Porta Latina". Z bólem muszę stwierdzić, że gdybym rozpoczeła od "P.L." zapewne szybko uciekłabym od łaciny daleeeko.:) Czytanki są nudne, nieciekawe (My wchodzimy do auli. wy wchodzicie do auli i widzicie nas. My opowiadamy o sobie, a wy opowiadacie o sobie. Nauczycielka wchodzi do auli i widzi nas...") Poza tym czułam się nieco zdezorientowana masą gramatyki...

Doszłam do wniosku, że idealnym podręcznikiem byłby taki, który tworzyłby połączenie między "Disce Latine" a "Porta Latina", czyli -> ciekawe, zabawne czytanki, trochę historii starożytnej przy okazji, metodyczne wprowadzanie gramatyki, nieco szybciej niż w D.L. i odrobinę wolniej niż w P.L.

P.S. Wykrzyknięcia typu Hercle!, czy Eheu! albo Papae! moim zdaniem nie są irytujące, wręcz przeciwnie - całkiem sympatyczne i zabawne :)
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

no właśnie - i o to mi chodzi!!! Disce Latine jest podręcznikiem IDEALNYM do rozbudzenia ciekawości i miłości do łaciny!!! jest to jeden z niewielu podręczników, który nie odstrasza, lecz zachęca
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
Awatar użytkownika
innuendo
Protector domesticus
Posty: 1691
Rejestracja: ndz 05 lut 2006, 23:05
Lokalizacja: Varsovia

Post autor: innuendo »

Ja Waszej sympatii do tego podręcznika nie podzielam. Zapytałam znajomą łacinniczkę, z jakiego podręczika woli uczyć i ta od razu powiedziała, że z Porta Latina. A dlaczego? Właśnie z powodu tych Marków i Julii. Ja uczyłam się z Lektoratów i ta własnie książka jest dla mnie najlepsza zarówno do samodzielnej nauki, jak i nauki z nauczycielem.
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
ODPOWIEDZ