Strona 1 z 1

Pomoc w nauce modlitw

: czw 14 sie 2008, 15:25
autor: Pether
akwes pisze:Witam, mam pytanie a właściwie mówiąc to prośbę, chcę się nauczyć pewnej modlitwy oczywiście po łacinie gdyż... no łacina ma w sobie moc zresztą pewnie sami o tym dobrze wiecie że używanie tak starego wręcz mitycznego języka przyprawia mówiącego i słuchającego o ciarki.
Zgadzam sie ze swoim poprzednikiem, z tym że poszukuje wymowy jeszcze kilku modlitw. Poniżej zamieszczam ich poprawną (jak sądzę) pisownię, proszę o wersje fonetyczne

Pater noster, qui es in caelis, sanctificetur nomen tuum, adveniat regnum tuum, fiat voluntas tua sicut in caelo et in terra.
Panem nostrum quotidianum da nobis hodie;
et dimitte nobis debita nostra, sicut et nos dimittimus debitoribus nostris, et ne nos inducas in tentationem, sed libera nos a malo. Amen.
Ave, Maria, gratia plena, Dominus tecum; benedicta tu in mulieribus, et benedictus fructus ventris tui, Iesus. Sancta Maria, mater Dei, ora pro nobis peccatoribus, nunc et in hora mortis nostrae.
Amen.
Gloria Patri, et Filio, et Spiritui Sancto,
sicut erat in principio et nunc et semper
et in saecula saeculorum. Amen.
Angele Dei, qui custos es mei, me, tibi commissum pietate superna, illumina, custodi, rege et guberna.
Amen.

Jeżeli ktos by się doszukał błędów w powyższych cytatach to niech powie, bo ja łacinę niezbyt umiem, choć chciałbym... Jak widać ucze sie dopiero :)

Re: Pomoc w nauce modlitw

: wt 02 wrz 2008, 23:21
autor: mjs
Pater noster, qui es in caelis,
sanctificetur nomen tuum,
adveniat regnum tuum,
fiat voluntas tua sicut in caelo et in terra.
Panem nostrum quotidianum da nobis hodie;
et dimitte nobis debita nostra,
sicut et nos dimittimus debitoribus nostris,
et ne nos inducas in tentationem, sed libera nos a malo. Amen.
[Pater noster, kwi es in celis,
sanktificetur nomen tuum,
adwenjat/adweńjat regnum tuum,
fijat* woluntas tua sikut in celo et in terra.
Panem nostrum kwotidianum** da nobis hodje;
et dimitte nobis debita nostra,
sikut et nos dimittimus debitoribus nostris,
et ne nos indukas in tentacjonem, sed libera nos a malo. Amen.]

* nie: "fjat" jak w nazwie samochodu
** istnieje też forma "cotidianum" (wymowa: kotidianum)
Ave, Maria, gratia plena, Dominus tecum; benedicta tu in mulieribus, et benedictus fructus ventris tui, Iesus. Sancta Maria, mater Dei, ora pro nobis peccatoribus, nunc et in hora mortis nostrae.
Amen.
[Awe Marija, gracja plena, Dominus tekum; benedikta tu in muljeribus, et benediktus fruktus ventris tui Jesus.
Sankta Marija, Mater Dei, ora pro nobis pekkatoribus, nunk et in hora mortis nostre. Amen.]
Gloria Patri, et Filio, et Spiritui Sancto,
sicut erat in principio et nunc et semper
et in saecula saeculorum. Amen.
[Glorja Patri, et Filjo, et Spiritui Sankto,
sikut erat in princ-ipjo* et nunk et semper
et in sekula sekulorum. Amen.]

* "c" nie zmiękczamy jak w słowie "ciastko", tzn. jest tu "c" (bliskie "ts"), a nie "ć"
Angele Dei, qui custos es mei, me, tibi commissum pietate superna, illumina, custodi, rege et guberna.
Amen.
Dodać tam można "hodie" (wym. "hodje") = "dzisiaj" lub "hac nocte (wym. "hak nokte") = tej nocy:
Angele Dei, qui custos es mei, me, tibi commissum pietate superna, hodie (hac nocte) illumina, custodi, rege et guberna.
Amen.

[Angele Dei, kwi kustos es mei, me, tibi kommissum pjetate superna, illumina, kustodi, rege et gunerna. Amen]



Uwagi:
podałem tu wymowę kościelną, czyli tę, która jest tu najbardziej na miejscu, przy czym jest to polska wymowa kościelna, w Rzymie wymawia się łacinę nieco inaczej;
"kw" jak w pol. wyrazie "kwesta";
akcent normalnie pada na drugą sylabę od końca wyrazu, wyjątki wytłuściłem (wtedy akcent jest na trzecią sylabę od końca, wytłuszczoną);
zwróć uwagę na słowa: "fiat" (fijat) i "Maria" (Marija);
"Amen" używane w greckim Nowym Testamencie ma akcent na ostatnią sylabę, jednak można je (chyba?) akcentować z polska (bo tak chyba się to akcentuje po łacinie)

: czw 18 wrz 2008, 16:17
autor: Regiomontanus
Możesz też posłuchać tych modlitw. W sieci jest sporo nagrań, choć często z wymową mniej lub bardziej zabarwioną lokalnym narzeczem ich autora.

Najlepsze (moim zdaniem), wymawiane wolno i wyraźnie, są tu:
http://www.boston-catholic-journal.com/ ... format.htm

Słuchając wielokrotnie nagranych tekstów można się ich nauczyć na pamięć bez wielkiego wysiłku.

: czw 18 wrz 2008, 16:56
autor: Martinus Petrus Garrulus
o nie!
nie jest to godne polecenia. pan czyta np: gracja, siCUTerat etc... to są obrzydliwe błędy niegodne naśladowania... poza tym ten pan posługuje się włoską wymową łaciny będąc jednocześnie anglojęzycznym... lepiej tego nie naśladować.

: czw 18 wrz 2008, 20:25
autor: Regiomontanus
Martinus Petrus Garrulus pisze:o nie!
nie jest to godne polecenia. pan czyta np: gracja, siCUTerat etc... to są obrzydliwe błędy niegodne naśladowania...
Cóż, jak wspomniałem, w każdym kraju każdy czyta nieco inaczej. Nie mnie maluczkiemu amatorowi osądzać, co jest obrzydliwym błędem, a co nie, ale coś mi się widzi, Martine, że stawiasz poprzeczkę zbyt wysoko :-)

Ja tam nauczyłem się tekstów wielu modlitw właśnie słuchając powyższych plików i im podobnych, więc wstawiłem link, może się komuś też przyda.

Dodam jeszcze, że choćbyś się nie wiem jak starał, nie sprawisz, aby wszyscy uczący się łaciny na całym świecie wymawiali ją tak, jak to robią w Krakowie :-)

Dotyczy to zresztą każdego języka. Zaręczam Ci, że prawie każdy polski nauczyciel np. języka angielskiego (czy francuskiego, czy jakiegokolwiek innego) ma okropną wymowę angielską/francuską etc. - nie przeszkadza to jednak Polakom w uczeniu się obcych języków słuchając tychże obrzydliwie mówiących nauczycieli...

: czw 18 wrz 2008, 22:05
autor: Martinus Petrus Garrulus
nie chodzi mi o ujednolicenie wymowy, ale skoro jesteśmy Polakami, to wymawiajmy łacinę po polsku albo restitutą:) o tym już też gdzieś kiedyś pisałem;) w każdym razie, stawiajmy sobie dobre wzorce, by podążać za nimi, starając się, by wychodziło nam jak najlepiej:) ale stawianie sobie za wzorzec kogoś, kto robi błędy - nie mówię tu o wymowie, lecz o akcentuacji i umiejętności poprawnego podziału słów na sylaby - jest najgorszą rzeczą, jaka może być, bo najgorszym błędem, jaki można przy nauce popełnić, to nauczyć się źle, bo potem wchodzi to w krew i trudno jest to wykorzenić;)

np: wymowa francuskiego E jest rzeczywiście trudna, bo jest tego tam trochę... ale nie jest karygodnym błędem nie umieć tego tak pięknie jak Francuz wymówić, natomiast notoryczne stawianie akcentu w złych miejscach już jest błędem strasznym i podstawowym:)