Strona 1 z 1

: ndz 02 maja 2010, 17:33
autor: Flavius Aetius
Ad. 1: Gerundivum jest po prostu stylistyczne lepsze. Przykład z "życiem" nie jest zbyt dobry, bo po polsku zarówno rzeczownik "życie", jak i jego rzeczownik odsłowny brzmią tak samo. Nie mówimy jednak często po polsku na przykład "sposób snu", tylko "sposób spania". Podobnie jest po łacinie,

Ad. 2: W "móc czytać" po polsku nie ma osobowej formy ani jeden, ani drugi czasownik, także zły przykład, to po prostu dwa bezokoliczniki. Po łacinie tak samo: "posse legere". Volo, velle, volui to "chcieć", a nie "móc",

Ad. 2: Końcówki ae i oe czyta się: "aj, oj", czytanie jako "ai" osobno jest trudne, poza tym w dobrych wydaniach tekstów nad "i" powinien pojawić się specjalny znak diakrytyczny, dwie kropki oznaczające osobną wymowę jednej i drugiej samogłoski, jak np.: w wyrazie "poeta".

: ndz 02 maja 2010, 23:31
autor: Flavius Aetius
W punkcie drugim prostuję Twój błąd z formą osobową, której nie ma w Twoim przykładzie, chyba że chodziło Ci o pytanie ogólne. Tak samo tworzysz po polsku, jak po łacinie.
W liceum uczono mnie wymowy "kościelnej", jak ją nazywasz, na studiach tej z "aj, oj" i tak wymawiam łacinę, jeśli chodzi o autorów do Juwenalisa, dalej podług tej "kościelnej", bo tak najprawdopodobniej wymawiali sami Rzymianie z mniejszymi bądź większymi przesunięciami. Misericordiae czyta się "miserikordiaj", nie mam potrzeby wzdłużania "i" przed dyftongiem. Być może łatwiejsza, w końcu była przeznaczona dla mas.