Jest kilka polskich podręczników dla początkujących, problem jednak w tym, że są one w większości przystosowane do nauki z nauczycielem. Jeżeli uczysz się sam, mogą one nie być najlepszym wyborem. Ale dobrze będzie nabyć taką pozycję tak czy siak, np. "Disce Latine", chociażby żeby mieć pod ręką polski komentarz gramatyczny. Dobra jest stara książka
ks. Kani "Religioni et litteris", która choć koncentruje się na łacinie kościelnej, to omawia bardzo zwięźle podstawową gramatykę, i na zaledwie 60 stronach omawia wszystko, czego potrzebuje początkujący:
http://zp.lo3.wroc.pl/wne/Wstepna%20nau ... ielnej.pdf
Nauczenie się na "blachę" wszystkich podanych tam paradygmatow odmian jest nie tylko pomocne, ale wręcz nieodzowne (specjaliści od procesów pamięciowych radzą napisać np. każdą deklinację 200 razy, wtedy nie zapomnisz jej do końca życia).
Jak już będziesz miał pojęcie o podstawach, to najlepszym kolejnym krokiem będzie klasyczna pozycja ś. p. Hansa Orberga "Lingua Latina". Jest to książka napisana w 100% po łacine, zaczynając od prostych zdań typu "To jest dom" a skończywszy na fragmentach autentycznych tekstów.
http://www.lingua-latina.dk/index2.htm
Książka jest dostępna na polskim rynku, np. tu:
http://www.bookcity.pl/A4518068/Lingva_ ... ans_Orberg
Nie jest tania, ale jest to sprawdzona klasyka, z ktorej nauczyło się łaciny tysiące ludzi na całym świecie - warto w nią zainwestować. Jest napisana tak, że słownik w zasadzie nie jest potrzebny przy uczeniu się z tej książki - trudno w to uwierzyć, ale tak jest.
Powyższa książka wprowadza stopniowo całą masę słownictwa, ale jeżeli chcesz szybko się nauczyć najczęściej używanych słów, to tu jest lista 1500 takisch słów:
http://users.erols.com/whitaker/freqrec.htm
Tłumaczenia są po angielsku, ale jak każde z nich najpierw znajdziesz w słowniku łac-polskim, to lepiej wejdą do głowy
Jak przerobisz Orberga, to potem jest drugi tom w tym samym stylu (Roma Aeterna), który dochodzi na końcu do dość trudnych tekstów historykow rzymskich.
W międzyczasie polecam czytać, jak najwcześniej i jak najwięcej (min. 1 stonę dziennie). Nowy Testament jest idealny dla początkującego, gdyż zawiera historie znane każdemu, a łacina jest bardzo prosta.
No i na koniec główna zasada: trzeba się uczyć choć trochę każdego dnia, absolutnie bez żadnych wyjątków, świątek , piątek, czy niedziela. Inaczej samodzielna nauka utknie wcześniej czy póżniej w martwym punkcie...