Łacina - Forum Latinum

Jakie znacie skuteczne metody nauki slowek i koncowek?

W necie sa rozne opisy - ale wiekszosc to jest marketingowy belkot a nie rzetelna wiedza
- np. metoda typu SITA reklamowana jako "rok nauki w tydzien" poprostu nie dziala.
Dla mnie zawsze byl problem z materialem pamieciowym typu slowka, daty, wiersze, wzory i tp.

Materialy na zrozumienie typu logika jakos mi ida.

Powtarzać, powtarzać, powtarzać, powtarzać... No i oczywiście powtarzać. Przeczytanie jakiegoś tekstu, który to utrwali też nie zaszkodzi.

Ta tradycyjna metoda to dziala jakby chciala a nie mogla:-(
Ilez razy mozna powtarzac cos co nie daje efektu?

Jakby uczyli w szkole skutecznych metod uczenia sie to nikt by tego na necie nie szukal.

Za pierwszym razem nie daje i za 10-tym, a sprawdzałeś za 101-szym?

Tekst o dlugosci ok. 60 wyrazow zezarl ponad 80h - to jest o wiele za wolno. Przy takim tempie to doba by musiala miec 24000h. Nie ma jakiejs szybszej metody ?

Hmm... nigdy nie mierzyłem czasu uczenia się, ani statystyki, ale to raczej nie jest dobra metoda. Zresztą mało wymierna jest - mechanizm poznawczy, jako warunkowany biologicznie, nie jest zawsze jednostajny.

Niestety, szybszej metody chyba nie ma. Praktyka i ćwiczenie - może zacznij sobie wypisywać słowa, które częściej się powtarzają na osobnej kartce?

paul0 pisze:Tekst o dlugosci ok. 60 wyrazow zezarl ponad 80h (…). Przy takim tempie to doba by musiala miec 24000h.

O co chodzi z tymi liczbami? Mógłby ktoś wyjaśnić, co tu jest liczone, bo nie nadążam, a jestem ciekaw.

O to chodzi ze ta tradycyne metody sa o wiele za wolne i jak sie posumuje to co jest wymagane a nastepnie porowna z ich wydajnoscia to braknie doby na to, a w szkole to nie jest jedyny przedmiot.

W szkole nie uczy sie skutecznych i wydajnych metod nauki - tylko od razu sie wymaga - to tak samo jakby firmie zlecic zbudowac obiekt a nie dac zalozen projektowych ani projektu tego obiektu.

Bardziej chodziło mi o te konkretne liczby. Co to za 60 wyrazów i skąd 80 godzin. Ale trudno, przeżyję bez tego.

A co do szkoły, to fakt, że chętnie tam pokazują, co trzeba umieć, ale jak się tego nauczyć, to już nie za często. Ale bibliotek jeszcze nie pozamykali, a internet też działa. Można sporo poczytać o technikach uczenia się i choćbyś zaczął od najgorszych śmietnikowych poradników motywacyjnych, to w końcu z takiego czytania można wiele wynieść, byleby czytać i nie przestawać szukać.

Powtarzania nie przeskoczysz. Nikt nie opanował żadnego języka za jednym posiedzeniem, raz a dobrze, i nie postawiłbym złamanego grosza na to, że ty będziesz pierwszy. W ten sposób ci się nie uda, jestem tego pewny. Poczytaj o skutecznych technikach powtarzania materiału — literatura jest przepastna — wybieraj, szukaj, udoskonalaj, uzbrój się w cierpliwość, a efekty przyjdą na pewno.

Z bardziej konkretnych wskazówek wspomnę tylko, że co najmniej dwóch znanych mi aktywnych użytkowników tego forum (a poza forum całkiem spora grupa znajomych filoglotów) z powodzeniem używa programów fiszkowych i są zadowoleni z efektów, więc może ty też mógłbyś spróbować. Nie sądzę, żeby ci głowę od tego urwało.

Bardziej chodziło mi o te konkretne liczby. Co to za 60 wyrazów i skąd 80 godzin. Ale trudno, przeżyję bez tego

60 wyrazow: dlugosz tekstu ktory zadali na pamiec
80 godzin: suma czasu nauki (wszystkie odcinki czasu poswiecone na ten tekst) - od momentu rozpoczescia nauki do momentu odtworzenia z pamieci calego tekstu.

paul0 pisze:

Bardziej chodziło mi o te konkretne liczby. Co to za 60 wyrazów i skąd 80 godzin. Ale trudno, przeżyję bez tego

60 wyrazow: dlugosz tekstu ktory zadali na pamiec
80 godzin: suma czasu nauki (wszystkie odcinki czasu poswiecone na ten tekst) - od momentu rozpoczescia nauki do momentu odtworzenia z pamieci calego tekstu.

Ojcze nasz ma prawie 60 słów, chodziło ci chyba o 80 minut.

Fluvius Magnus pisze:Ojcze nasz ma prawie 60 słów, chodziło ci chyba o 80 minut.

Fluvie, quaeso. Benignus sis. Nemo sollers ac sapiens in rebus omnibus.

Pozwólcie młodzieży że dziadek się wypowie (no niestety trzydziestka zbliża się nieubłaganie).

Skutecznej metody "per se" nie ma. Na pewno wkuwanie tabelek to droga do nikąd.
Proponuję następujące : sporządzić duże tabelki dotyczące podstawowych paradygmatów deklinacji i koniugacji, następnie przykleić do ściany lub powiesić.

Ja stosowałem taką metodę: Dzieliłem duże teksty na fragmenty
1) najpierw czytałem jakiś tekst i podkreślałem słowa i wyrażenia które nie rozumiałem.
2) Następnie w słowniku sprawdzałem te słowa.
3) ponownie czytałem dany tekst.
4) Aby utrwalić to co przeczytałem, tłumaczyłem go sobie na polski i eksperymentowałem ze zdaniami i słówkami aby je zapamiętać (np. AcI, NcI, strona bierna).
Arbor - una arbor, duae arbores. Arbor alta est. Arbores altae sunt. Sub arbore pastor iacet. Sub arboribus pastores saepe iacent. Arbor in colle est. Pastor ad arborem petit. Oves ad arbores petunt. Pastor oves suas ad arborem ducit. Oves a pastore ad arborem ducuntur etc.
Moim zdaniem najlepszą metodą nauki jest czytanie tekstów (krótkich) a następnie zabawa ze składnią i gramatyką.

A_Kornel pisze:Fluvie, quaeso. Benignus sis.

Benignus eram, sum atque ero, sed dictum tam stultum non possum pati.

A_Kornel pisze:Nemo sollers ac sapiens in rebus omnibus.

Ita est, moje wtopy na tym forum pouczającym przykładem, ale też nikt nie uczy się 10 wersów tekstu przez 80(osiemdziesiąt) godzin.

Chodzilo o sume: 80 godzin.

Mi nigdy wkuwanie na pamiec czegokolwiek nie szlo.

Zadali to na poczatku semestru, zdane pod koniec. Licznik godzin pokazal 80.
(ten licznik byl wlaczany w chwili rozpoczecia nauki i wylaczany w chwili przerwania - licznik godzin jaki wystepuje w wiekszosci wiekszych maszyn i urzadzen przemyslowych, wystarczy wlaczyc go pod napiecie i liczy czas podobnie jak licznik energii elektrycznej zlicza zuzyta energie).

paul0 pisze:Chodzilo o sume: 80 godzin.

Mi nigdy wkuwanie na pamiec czegokolwiek nie szlo.

Zadali to na poczatku semestru, zdane pod koniec. Licznik godzin pokazal 80.
(ten licznik byl wlaczany w chwili rozpoczecia nauki i wylaczany w chwili przerwania - licznik godzin jaki wystepuje w wiekszosci wiekszych maszyn i urzadzen przemyslowych, wystarczy wlaczyc go pod napiecie i liczy czas podobnie jak licznik energii elektrycznej zlicza zuzyta energie).

Nie będę ukrywał, iż trochę czasu to tobie zajęło. Powiedz proszę, czy to był jakiś fragment z kanonu dzieł klasyków, czy może jakiś fragment czytanki?