Strona 1 z 1

lexicon recentis Latinitatis

: śr 07 cze 2006, 23:37
autor: Martinus Petrus Garrulus
tak jak juz gdzieś wspomniałem, kupiłem "Neues Latein-Lexikon", który jest niemiecka wersją słownika wydanego w Vatykanie: "Lexicon recentis Latinitatis"...

musze powiedzieć, że brakuje mu niektórych słów (cóż się dziwić wydanie włoskie 1992, niemieckie 1998...), nie ma telefonu komórkowego, SMSa i innych temu podobnych... ale przyznaję, że został opracowany w sposób bardzo dobry...

umieszczasjcie tu swe recenzje :wink: (qui illum habetis :D )

jak go troszkę bardziej przestudiuję, to napiszę coś więcej o nim :wink:

Keraunosie, miałeś jakies pytania co do niego...

: śr 07 cze 2006, 23:51
autor: Keraunos
Ciekaw jestem czy są nowe słowa, jakich nie można znaleźć w klasycznych słownikach łacińskich.

Inna sprawa że niemeickiego nie znam ;)

: czw 08 cze 2006, 23:03
autor: Martinus Petrus Garrulus
to jest słownik tylko z takimi wyrazami... takiego: agere tam nie uświadczysz (chyba, że rozciągnięto mu pole semantyczne)...

podoba mi się to, że czasowniki podają w dwóch formach, dzięki czemu widać która to koniugacja... bo ten niebieski pol-łac podaje tylko obezokoliczniki i nie można czasem jednoznacznie stwierdzić, czy coś jest III cz II...

: czw 08 cze 2006, 23:05
autor: Martinus Petrus Garrulus
to jest słownik tylko z takimi wyrazami... takiego: agere tam nie uświadczysz (chyba, że rozciągnięto mu pole semantyczne)... :wink:

podoba mi się to, że czasowniki podają w dwóch formach, dzięki czemu widać która to koniugacja... bo ten niebieski pol-łac podaje tylko obezokoliczniki i nie można czasem jednoznacznie stwierdzić, czy coś jest III czy II... (choć w większości przypadków można to rozstrzygnąć z doświadczenia) :wink:

: pn 03 lip 2006, 02:23
autor: Heliotis
Ach, ach, Neues Latein Lexicon, dziś właśnie go posiadłam. :D I również nie zdążyłam jeszcze gruntownie przestudiować, więc napiszę tylko ogólnie o paru kwestiach.

Pierwsze wrażenie robi zdecydowanie pozytywne. Hasła (niem.-łac.) są przejrzyste i sensowne; większość nie ogranicza się do podania jednego odpowiednika, ale dodaje kilka synonimów. To sprawia, że słownik przyda się zarówno zwolennikom inkorporowania do łaciny żywej sztucznie utworzonych słów łacińskich, zadomowionych już w wielu językach, jak i tym, którzy wolą oddawać je przez konstrukcje opisowe - najczęściej oferuje on obydwie propozycje równolegle (np. der Soziologe - sociologus/rerum socialium studiosus). Prócz tego tam, gdzie pojawia się zbyt specjalistyczny dla laika termin, zostały umieszczone dodatkowe objaśnienia: przykładowo przy haśle isobar prócz dość niewyszukanego tłumaczenia isobarus, -a, -um widnieje notka [ita dicitur de linea, quae definita in terrestri superficie eundem aeris pressum habet; vel de atomis, quae, quamvis dissimiles chemicas proprietates habeant, eodem tamen numero atomico fruuntur]. Niekiedy wybór konkretnej propozycji tłumaczenia jest poparty cytatem z autora klasycznego, późnoantycznego lub średniowiecznego, których spis wraz z listą najważniejszych dzieł został dołączony na końcu. Jeśli chodzi o merytoryczną zawartość haseł, to trudno mi coś powiedzieć po tak pobieżnej lekturze, ale póki co nie mam im nic do zarzucenia. W wielu przypadkach wybrałabym inny sposób oddania słowa, ale to już kwestia gustu i temat do dyskusji.

Techniczna strona wydania słownika również przedstawia się zachęcająco. 443 strony optymalną czcionką, w twardej oprawie, na lekkim papierze; korzysta się z niego bardzo wygodnie. Kolejnym plusem jest niska cena - 10 euro, w katalogu Empiku 39.99 zł (z tego co wiem, włoski słownik Eggera kosztował/kosztuje bardzo dużo). Nie ma co, Niemcy pokazali klasę. :)

: pn 03 lip 2006, 23:17
autor: Martinus Petrus Garrulus
mam podobne odczucia :wink: słownik jest wydany "w godny laciny sposób" :D jedno, co mi się nie podoba, to jego nieprzyjemny zapach :(