Minimus – łacina dla dzieci

Informacje i opinie na temat dostępnych podręczników i słowników do łaciny.
kicior99
Civis Latinus
Posty: 31
Rejestracja: czw 20 lip 2017, 01:20
Lokalizacja: Durnovaria

Minimus – łacina dla dzieci

Post autor: kicior99 »

Właśnie skończyłem lekturę obu tomów. Ni to komiks ni podręcznik, wydany przez Cambridge University Press, mnie się udało dokopać do dwóch tomów kursowych, bez dodatkowych ćwiczeń etc. Na ile mogę ocenić, rzetelnie zrobiony, atrakcyjny wizualnie i tematycznie. Akcja podręcznika, adresowanego do dzieci w wieku 7-9 lat, toczy się w Vindolandzie, na północ od Yorku (Eboracum) w 2 wieku ne, w bogatej rodzinie. Przewodnikiem po rodzinie, willi, okolicy jak i języku łacińskim jest sympatyczna mysz Minimus, toczący boje z kotem (nie mniej sympatycznym) Fibrissą. Kurs ma za zadanie nauczyć zupełnych podstaw, dać podbudowę historyczną a także wskazać wpływ łaciny na język angielski. Jeśli chodzi o aspekt poznawczy, dziecko poznaje kilka mitów greckich i rzymskich (rzecz jasna po angielsku), dowiaduje się o roli Rzymian w ówczesnej Wielkiej Brytanii, poznaje szczegóły codziennego życia w tamtych czasach. Autorka, jak tylko mogła, starała się ukryć animozje między Rzymianami a tubylcami, aż dziw, że przeszło jej przez klawiaturę Brittunculi :)

Niestety, kurs powiela kilka błędów i kontrowersji ze skądinąd doskonałego pięciotomowego kursu Cambridge Latin Course: wprowadzenie bez słowa wyjaśnienia pisowni zdań od minuskuły, awersja do ablatiwu, zbyt wiele miejsca poświęconego na czytanki o starożytności, wprowadzanie wszystkich deklinacji równolegle (co niektórzy pewnie uznają za zaletę). W przeciwieństwie do CLC, jest sporo o gramatyce, jednak grupa docelowa (przypomnę, w wieku 7-9 lat) może mieć kłopoty z materiałem gramatycznym, podręcznik bowiem uczy nie tylko łaciny, ale i podstaw gramatyki, i chyba autorzy trochę przedobrzyli z terminologią, której siedmiolatek nie kupi, niestety. Poza tym wszystkim, jak na mój gust, za bardzo szczęśliwi są niewolnicy, pomyślałby kto, że są w raju...

Ogólnie fajna rzecz, szkoda, że nie do użytkowania w polskich realiach. Na upartego można, tyle, że spora część wiedzy historycznej będzie przez dziecko zupełnie niezrozumiała i na pewno zbyt abstrakcyjna.

Kiciorus Durnovariensis
https://www.facebook.com/Kiciorus/
ODPOWIEDZ