De Catullo

Dyskusje na temat historii, mitologii, życia codziennego i kultury starożytnego Rzymu
Salustius

De Catullo

Post autor: Salustius »

Gajusz Waleriusz Katullus urodził się w Weronie (jednak miasto miłości:))
w roku prawdopodobnie 86 pne. Jego rodzina należała do miejscowej arystokracji, parokrotnie dom Katullów odwiedzał sam Cezar w drodze 'do' lub 'z' Galii. Zapewne ojciec Katullusa marzył o karierze politycznej dla syna, ten jednak nie wiele się przejmował ojcowskimi planami. Bawił się. Jeszcze w Weronie dokonał doskonałego, śmiałego przekładu poematu "Warkocz Bereniki", Kallimacha. Ten właśnie poeta był inspiracją dla Katullusa. Żyjący 300 lat wcześniej filolog odrzucił pompatyczny charakter dotychczasowej poezji greckiej i skierował ją na bardziej luźne tory. Liczyły się krótkie utwory utzrymane w konwencji 'minimum słów maximum treści'. Naturalną jest rzeczą, że neoteoretycy alexandryjscy-bo tak nazywał się krąg poetycki Kallimacha szczególnie preferowali epigramat. Nie znosili zaś eposu. Kallimach powiedział "Mega byblos, mega kakon" - duża ksiązka, duże zło. Katullus po przybyciu do Rzymu w 61(?) 60(?) r pne szybko nawiązał kontakty z poetami alexandryjskimi. Wkrótce stał się najlepszym z nich. Być może właśnie wtedy poznał wielką miłość swego krótkiego nieszczęśliwego życia. Na imię miała Klaudia. W historii jednak zwykło się ją nazywać 'Klodia'. Jej brat, Klaudiusz Pulcher chciał bowiem należeć do obozu popularów, musiał więc postarać się o adopcję u kogoś z plebsu i zmienić nazwisko. Również więc jego siostra od tąd nazywała się inaczej. Była niezwykłą kobietą - świetnie tańczyła, pięknie śpiewała. I miała wielkie, czarne, płomienne oczy. W samym zymie nazywali ją 'wielooka' ka Herę. Jak się jednak często zdaża piękne kobiety = złe kobiety. Klodia była podejrzana o wiele przestępstw, nawet o morderstwo. Katullusa jednak był zauroczony. Gdy ją spotkał postanowił napisać dla niej wiersz. Tak powstał semiprzekład wiersza Safony, jednak o indywidualnym charakterze:
Boskim wydawało mi się oblicze
Owego męża, który może piękniej
Od niebian wygląda, gdy siedząc z Tobą
Patrzy i słyszy

Śmiech Twój słodki, a ja dręczon myślami
Swe zatracam zmysły. Spotkawszy Ciebie
Najmilsza Lesbio, żadnej we mnie siły
Prócz głosu w krtani.

Ciało me zaś rozpala płomień cichy
Nie mogąc przemówić, słyszę w uszach dźwięk
Dziwaczny. Widać jak kochanków parę
Cień nocy oblekł.

Boleśnie parzy Katullu samotność
Twoja, szalejesz poznawszy ich szczęście.
Bezczynność zgubiła pierwej i królów
Miasta szczęśliwe. /przekład własny/

W swych wierszach do Klodii, poeta nazywał ją 'Lesbia' - od poetki Safony, mieszkającej na Lesbos. Kobiecie spodobał się wiersz i Katullus został jej kochankiem. Pisze w tym czasie wspaniał, gorące liryki i można powiedzieć, że czuje się szczęśliwy. Nie w głowie mu polityka, nauka. Jest błyskotliwy i inteligenty, dostaje się pod protketorat Cycerona. Od niego odziedziczył nienawiść do Cezara, którą eksponuje w swych wierszach. Jednak Lesbia nie okazała się wierną. Katullus cierpiał, prosił, błagał, "Kochał i nienawidził" ale wszystko na nic. Lesbia rzuciła go.
Wtedy poeta postanawia odmienić los. Wyjeżdża z pretorem Memiuszem do Bitynii. Miał nadzieję, że tam wzbogaci się, wrócił jednak w powszechnej opinii jeszcze biedniejszy. Prawdopodobnie umiera w roku 54. Wcześniej zdążył się pojednać z Cezarem. Nie znamy okoliczności śmierci, wiadomo tylko że umarł młodo. Jego wiersze pisane głównie w jedenastozgłoskowcu falecejskim były pierwszą próbą stworzenia liryki w łacinie. Nie słusznie więc w 'Exegi monumetum..' Horacy pisze, że to on jako pierwszy wprowadził do poezji rzymskiej greckie metra. Pierwszy zrobił to Katullus. Jego wiersze stanowią dla uczonych zagadke, tak jak i cała osobowość twórcy. Kim był? Jaki był? Często porównuje się Katullusa do poetów romantycznych. Faktycznie, jeśli chodzi o treść (nieszczęśliwa miłość, ból istnienia) można skojarzyć go z romantykami. Lecz Katullus jest niezwykle dbały o formę, zabiegi stylistyczne co dla romantyków nie tak ważnym było jak dla klasyków. Czasmi Katullus pisze wiersze wręcz obsceniczne jak 16, zaczynając go wersem: "Zgwałcę Was z przodu i z tyłu, boleśnie potłukę". Jednak mimo to jego wiersze cenione były i są przez znawców antyku. Doceniali go takze antyczni; np. Owidiusz. Jego postać jest niesamowicie tajemnicz i przez to bardzo pociągająca.
Loghe
Tribunus militum
Posty: 110
Rejestracja: pn 20 sie 2007, 11:36

Post autor: Loghe »

hej
czy wie ktoś może komu jest poświęcona pieśń 101??

a tak przy okazji, to ja bym pieśń 16 przetlumaczyła początek mniej wiecej tak:
*** was analnie i oralnie
Aureliuszu szmato i Furiuszu ty dziwko...

to ostry wiersz a więc proszę nie potraktować tego jako wulgaryzm, myślę, że to oddaje przesłanie tego wiersza.
Awatar użytkownika
innuendo
Protector domesticus
Posty: 1691
Rejestracja: ndz 05 lut 2006, 23:05
Lokalizacja: Varsovia

Post autor: innuendo »

Tyle tylko wiem: poświęcona bratu, który zmarł prawdopodobnie przed rokiem 57 w Bitynii. Brat ten był starszy. Powód śmierci jest, zdaje się, nieznany.
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
Loghe
Tribunus militum
Posty: 110
Rejestracja: pn 20 sie 2007, 11:36

Post autor: Loghe »

Ok dzieki.
A jak byście potraktowali fragment ostatni z pieśni 51, gdzie jest mniej wiecej cos takiego na polski:
Tobie, Katullusie, bezczynnosc jest szkodliwa:
ty burzysz sie i zbytnio sie w bezczynnosci roznamietniasz:
bezczynnosc zgubila najpierw krolow i szczesliwa miasta.

Czy ci krolowie, to moze byc mowa o nieudanych rzadach monarchow? W koncu to republika, ktora bardzo krytykowala władze królów. Tez tak to odbieracie? a szczesliwa miasta. no to chodzi o te majace sojusz z Rzymem za czasow królewskich?
Awatar użytkownika
Flavius Aetius
Propraetor
Posty: 1115
Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23

Post autor: Flavius Aetius »

Nie sądzę, aby Catullus miał na myśli królów rzymskich i miasta italskie. Napiętnowana tutaj ujemna cecha charakteru - "inertia", stojąca w opozycji do właściwemu ideałowi Rzymianina "negotium" i kroczącym wraz z nim "officium", została szczególnie wytknięta członkom nobilitas przez historyka Sallustiusa, natomiast wydaje mi się, że Catullus miał na myśli, jak to bardzo często ma miejsce w poezji rzymskiej po Enniusie i Naeviusie, królów z epoki mykenskiej, miasta zaś z epoki hellenistycznej, w końcu bardzo bogate i ludne (warto tutaj zwrócić uwagę na dwuznaczny sens przymiotnika "eυδαιμων", mogącego oznaczać zarówno bogaty, jak i właśnie szczęśliwy. Na pewno znalazłyby się przykłady w mitologii, gdzie bezczynność i gnuśność królów ściągała na nich klęskę, co się zaś tyczy miast hellenistycznych , dla Rzymu I wieku przed Chr. z jego krętymi, wąskimi uliczkami i budowanymi bez żadnego planu, jeden na drugim domach, wciąż stanowiły one niedościgniony wzór doskonałości architektonicznej i symbol bogactwa, niekiedy będącego zresztą przedmiotem drwiny i zniewagi. Takie jest moje zdanie.
ODPOWIEDZ