Lingua latina per Internet vel in Varsavia

Oferty korepetycji i pomocy w nauce.
lingualatina
Peregrinus
Posty: 15
Rejestracja: pt 28 mar 2008, 23:14

Lingua latina per Internet vel in Varsavia

Post autor: lingualatina »

jasno wyjaśnię zawiłości gratayki łacińskiej, pomogę w zmaganiach z oryginalnymi tekstami. Przez internet lub przy kawie/herbacie w Warszawie mogę przyczynić się do oswajania łaciny;)
Jestem studentką filologii klasycznej (z licencjatem) tuż przed magisterką, łacina jest moją pasją, lubię tą pasją przekazywać dalej;)

lingualatina@o2.pl
lub przez GG: 7768603
lingua latina
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

nie skorzystałbym z takich korepetycji...

per - nie stosuje się w takim kontekście
interrete, is (n) - tak jest po łacinie INTERNET
Varsovia - tak jest po Łacinie Warszawa, poza tym stosuje się składnię MIAST i jest nie IN VARSOVIA tylko Varsoviae (locativus)
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
lingualatina
Peregrinus
Posty: 15
Rejestracja: pt 28 mar 2008, 23:14

Post autor: lingualatina »

Zachęcam do lektury słownika Plezi
per - przyimek nawet w łacinie klasycznej używany do określania narzędzia lub sposobu. Listownie per litteras (CIC, Epist. 2,6,2) Przykładów takich jest więcej więc moje użycie per jest jak najbardziej poprawne
Teraz kwestia in,
miejsce można określać na kilka sposóbów (A NIE TYLKO JEDEN!!!)
in z abl. można stosować także w łac. klasycznej, w tekstach znajdziesz np. in Sicilia, in urbe, itd więc in Varsavia gramatycznie jest bez zastrzeżeń, a stylistycznie (w nagłówku) lepiej brzmi
na koniec podane przez Ciebie interrete (wyraz utworzony sztucznie z inter i rete, retis -) jest współczesnym słowem, który moim zdaniem mogę swobodnie zastąpić polonizmem (jeśli tak sie trzymamy norm klasycznych)
pozdrawiam
lingua latina
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

widzę, że nie dojdziemy do porozumienia...

owszem, można używać: in Sicilia, in Thusculano... ale takie in Thusculano nie oznacza, że w Tuskulanum, tylko: w willi Tuskulanum, w moim majątku Tuskulanum, albo na terenie, który administracyjnie należał do Tuskulanum - zachęcam do lektury Reperitorium der lateinischen Syntax und Stilistik Hermanna Mengego :wink:

ustalaniem norm dla łaciny dzisiejszej zajmują się różne organizacje, takie jak np: LVPA, watykańska komisja do spraw łaciny etc... cenione słowniki, takie jak Lexicon Auxiliare Latinum podaje interrete jako INTERNET... nie można używać polonizmów, bo niektóre są zrozumiałe tylko dla Polaków - internet jest zrozumiały dla wszystkich, ale trzeba być konsekwentnym - przecież nie nazwę patelni PATELNIO, onis tylko dlatego, że nie znam antycznego słowa na PATELNIĘ...

jeśli już mówimy o dobrym brzmieniu, to tytuł posta jest raczej bulgotem, niż łaciną klasyczną... już lepiej powiedzieć in urbe Varsoviensi jeśli już się upieramy na IN :P
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
lingualatina
Peregrinus
Posty: 15
Rejestracja: pt 28 mar 2008, 23:14

Post autor: lingualatina »

dogadać to się pewnie i byśmy dogadali, ale
de gustibus non disputandum est;)

dziękuję za wykład z tworzenia nowej łaciny, ale nie jestem przekonana co do oglądania televisorium (przy całym szacunku dla auterytetow od tlumaczenia nowego słownictwa) i czekania na np. autovehiculum
takie "łacińskie" zwroty dla wielu użytkowników łaciny są po prostu niezrozumiałe
lingua latina
Awatar użytkownika
Flavius Aetius
Propraetor
Posty: 1115
Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23

Post autor: Flavius Aetius »

Ja również nie jestem zwolennikiem nowołacińskiej terminologii czy frazeologii, poprawnego zaś użycia przyimków owszem. :)
Quod sis, esse velis, nihilque malis;
Summum nec metuas diem nec optes.
Marcus Valerius Martialis X, 47 12-13
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

ja myślę, że użytkownikiem języka łacińskiego można nazwać kogoś, kto tym językiem mówi, a nie tylko czyta...

znam kilkadziesiąt osób mówiących po łacinie i każdy krzywi się na takie "internet" etc... i nie jest to prawdą, że takie autocinetum jest niezrozumiałe... przyjęło się już dawno i używa się tego na co dzień...

jeśli nie chcecie, trudno... nie twórzcie nowego słownictwa... ale to właśnie WY przez to czynicie łacinę językiem martwym!

poza tym, jak myślicie, czy internet to jest słowo nie mające korzeni w łacinie? ze inter nie jest łacińskie, a net nie wzięło się z rete? jeśli tak, to dlaczego mam do łaciny wprowadzać słowo zmienione fonetycznie, czyli takie słówko wtórnie zmienione mam używać jako łacińskie i gwałcić w ten sposób łaciński system fleksyjny? czy internet nie jest z inter+rete? dlaczego Niemcy mogą fernsehen (patrzyć w dal) a ja nie mogę programmata televisoria spectare? czy nie mogę sobie tego przetłumaczyć na łacinę? tak jak Niemcy tele+visum - fern-sehen?
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
lingualatina
Peregrinus
Posty: 15
Rejestracja: pt 28 mar 2008, 23:14

Post autor: lingualatina »

pomijając kwestię przyimkow (Quid ad me, si errorem faciam, deridebor atque iustissime reprehendar. Multa sunt talia exempla)
jestem za zrobieniem nowego wątku ciekawostek nowołacińskich, można by kilka oryginalnych przypadków zebrać:) (szczególnie po przeglądaniu słownika pol-łac. Winniczuk)
lingua latina
Awatar użytkownika
Flavius Aetius
Propraetor
Posty: 1115
Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23

Post autor: Flavius Aetius »

Po pierwsze, nie mów "my", bo ja nie wyraziłem swojego aplauzu czy też nagany odnośnie słowa "Internet" i uważam, że użycie go przy tworzeniu zdania po łacinie było niefortunne, po drugie nie uważam wcale łaciny za język żywy, dla mnie jest on martwy, a uczę się go,myślę w nim dla własnej przyjemności i będę go, jak mam nadzieję, nauczał dla własnej przyjemności i satysfakcji, tylko i wyłącznie.
Quod sis, esse velis, nihilque malis;
Summum nec metuas diem nec optes.
Marcus Valerius Martialis X, 47 12-13
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

no to właśnie dlatego mówię: WY, bo uważasz ten język za martwy... czyli czynisz go martwym :P

nie spotkałem się z takim: "quid ad me" - uważam to za ohydny polonizm... jest np. u Marcjalisa XII 30, u innych autorów poklasycznych, ale nie w tym kontekście - si erro emender!

a słownik Winniczukowej jest okropny - jego jedyną zaletą jest to, że w ogóle istnieje...
Ostatnio zmieniony ndz 30 mar 2008, 19:28 przez Martinus Petrus Garrulus, łącznie zmieniany 2 razy.
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
Awatar użytkownika
Flavius Aetius
Propraetor
Posty: 1115
Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23

Post autor: Flavius Aetius »

Bo uważam go za martwy. Przynajmniej w formie takiej, jaką posługiowali się starożytni Rzymianie, a więc w oryginalnej.
Quod sis, esse velis, nihilque malis;
Summum nec metuas diem nec optes.
Marcus Valerius Martialis X, 47 12-13
Awatar użytkownika
Gorn
Quaestor
Posty: 240
Rejestracja: śr 22 lut 2006, 19:11
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Gorn »

Martinus Petrus Garrulus pisze:poza tym, jak myślicie, czy internet to jest słowo nie mające korzeni w łacinie? ze inter nie jest łacińskie, a net nie wzięło się z rete?
No akurat tutaj nie trafiłeś. 'Net' nie pochodzi od 'rete'. Jest za to powiązane etymologicznie (co nie znaczy, że stąd pochodzi!) z łacińskim 'nodus'. Dlatego, jeśli tłumaczyć Internet na łacinę, to ja byłbym za (lubię tłumaczyć jak najczęściej etymologicznie) "Internodus".

Co do televisorium, to przeciez to też nie jest łacińskie słowo! Utworzone z francuskiego poprzez angielski 'television' od greckiego tele- i łacińskiego 'visio'. Jeśli miałoby być to słowo łacińskie to chyba 'proculvisorium' albo coś takiego.
Ostatnio zmieniony ndz 30 mar 2008, 19:39 przez Gorn, łącznie zmieniany 1 raz.
lingualatina
Peregrinus
Posty: 15
Rejestracja: pt 28 mar 2008, 23:14

Post autor: lingualatina »

"quid ad me" - w kontekście jak trzeba, polecam choćby u Augustyna sprawdzic
lingua latina
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

jeśli chodzi o tą telewizję:

1. televisorium spectare - to oglądać telewizor (zastanawiając się, czy chcę go kupić, czy nie) ale nie w sensie, że oglądać telewizję, bo byłoby: televisionem...

2. oczywiście, że tele jest greckie, ale sami Rzymianie używali języka greckiego do czerpania z niego zapożyczeń:) tak więc to televisio jest jak najbardziej dobre:) widać również, że łacina miała problemy ze słowotwórstwem tego typu i bardzo chętnie zapożyczała słowa greckie - byli poeci w epoce archaicznej, którzy tworzyli słowa typu: wielkopaszczy, ale nie brzmią one zbyt ciekawie po łacinie;)
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
lingualatina
Peregrinus
Posty: 15
Rejestracja: pt 28 mar 2008, 23:14

Post autor: lingualatina »

"Co do televisorium, to przeciez to też nie jest łacińskie słowo! Utworzone z francuskiego poprzez angielski 'television' od greckiego tele- i łacińskiego 'visio'. Jeśli miałoby być to słowo łacińskie to chyba 'proculvisorium"'
--podoba mi się ta propozycja, tym bardziej wnioskuję o wychwytywanie takich kwiatków (a jest ich wiele, oj wiele) ze słownika Winniczuk, mysle ze ten słownik wiecej robi łacinie krzywdy niż pomaga
lingua latina
ODPOWIEDZ