Nie znam łaciny ale... Kocham setki przysłów, powiedzeń, ministranturę(!) itp., no i mam od pewnego czasu taki problem: co znaczy "studio" w powiedzeniu Tacyta "Sine ira et studio"? Niby proste a jakieś takie - wydaje mi się - bardzo idiomatyczne...
Będę wdzięczny znawcom za komentarz, pozdrawiam...
Sine ira et studio
- Alopex Lagopus
- Praetor
- Posty: 834
- Rejestracja: czw 18 lis 2010, 18:35
Re: Sine ira et studio
Studium w tym miejscu chyba nie jest idiomatyczne... to będzie 'zapał, gorliwość, entuzjazm', przy okazji też 'pozytywny afekt ku czemuś' (u Salustiusza jest np. studium pecuniae 'pociąg do pieniędzy'). Tak to buduje się bezstronność według Tacyta: bez emocji i stronniczości
Uwaga: Ponieważ liczba użytkowników, którzy nie czytają podstawowych założeń regulaminu, sukcesywnie wzrasta, posty szczególnie irytująco łamiące zasady będą kasowane. Bez względu na żadne płacze i protesty.
Pozdrawiam.
AL
Pozdrawiam.
AL
Re: Sine ira et studio
Długo temat czekał na odpowiedź - ale jest, bardzo się cieszę i dziękuję.
Nie znam łaciny ale coś się zawsze obija o uszy i "studio" kojarzyłem z pierwszą osobą l.p. od "studiare" - ale takiego czasownika nie ma: jest "studere". Teraz wszystko jasne, rozumiem tak: "Bez gniewu i zapału" czyli bez niepotrzebnych emocji... Czyli na chłodno a przez to prawdziwie...
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam - mauri.
Nie znam łaciny ale coś się zawsze obija o uszy i "studio" kojarzyłem z pierwszą osobą l.p. od "studiare" - ale takiego czasownika nie ma: jest "studere". Teraz wszystko jasne, rozumiem tak: "Bez gniewu i zapału" czyli bez niepotrzebnych emocji... Czyli na chłodno a przez to prawdziwie...
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam - mauri.