Strona 1 z 1
Szyk zdania
: ndz 02 gru 2007, 20:33
autor: ania91
Nie mogę nigdzie znaleźć odpowiedzi na pytanie odnośnie szyku zdania. Wiem,że orzeczenie ma być zawsze na końcu, a podmiot na początku, ale więcej nic już nie piszę, a czy wiecie może, czy są jeszcze jakieś zasady w tworzeniu zdań?
Np. dlaczego w zdaniu "Magistra nos docet" orzeczenie jest na końcu, a w zdaniu "Ego doceo vos linguam Latinam" nie?
: ndz 02 gru 2007, 21:16
autor: Celtis
tutaj to akurat pewnie autorowi zdania się tak napisało i w dodatku napisało się niezbyt pięknie - to drugie zdanie zupełnie nie brzmi (chociaż kryterium "na ucho" jest bardzo zdradliwe
).
w ogóle w łacinie nie ma czegoś takiego, że podmiot "ma zawsze" być tam, a orzeczenie gdzie indziej - to nie niemiecki, w którym za umieszczenie orzeczenia nie tam, gdzie trzeba, można zostać powieszonym za nogi na drzewie
. łacina, jako przyzwoity język fleksyjny, pozwala rozróżnić, jaką częścią mowy jest dane słowo bez pomocy pozycji w zdaniu. i u autorów starożytnych nie ma czegoś takiego, że orzeczenie ZAWSZE jest na końcu - owszem, jest tam często, bo taka akurat jest cecha stylu łacińskiego, ale bynajmniej nie jest to jedyne dopuszczalne wyjście.
: ndz 02 gru 2007, 21:21
autor: ania91
Aha, czyli w języku łacińskim istnieje coś takiego jak w polskim, że istnieje pewna dowolność w szyku zdaniowym, tak??
: ndz 02 gru 2007, 21:50
autor: innuendo
To zależy od autora. Wiadomo, że taki np. Cyceron sobie zaszaleje i jego zdanie będzie wyglądało inaczej niż u Cezara, czy zgoła u Salustiusza.
Szyk prosty, czyli zwyczajny wygląda tak:
I podmiot
II przydawka lub apozycja
III okolicznik ( czasu, miejsca, przyczyny )
IV dopełnienie bliższe
V dopełnienie dalsze
VI bezokolicznik lub supinum
VII orzeczenie
Tak można zbudować poprawne zdanie po łacinie. Teraz należałoby zobaczyć, jak wygląda zdanie u autora, który Cię w chwili obecnej interesuje. Oczywiście coś tam może zostać pominięte. W miarę prosto pisze, chociażby wymieniony przeze mnie, Cezar. Natomiast Cyceron będzie szalał z szykiem przestawnym byle tylko nadać jakąś melodię zdaniom.
To oczywiście tyczy się głównie klasycznej łaciny. Ja np nie cierpię, gdy się wbija do głów, że orzeczenie ma iść na końcu, podczas gdy ludzie piszący artykuły po łacinie nierzadko tym orzeczeniem manewrują.
: ndz 02 gru 2007, 22:05
autor: ania91
Mhm, to widzę, że jesteś specjalistą:) Spróbuję to jakoś ogarnąć:) Ale dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi. Bardzo dziękuję.