wolność moim prawem
wolność moim prawem
jak brzmieć powinno sformułowanie: wolność moim prawem, Chrystus moją prawdą - czyżby tak: libertas meas aequitate, Christus meas veritate. ? nie dużo mam do czynienia z łaciną:) to chyba widać, i proszę o pomoc. pozdrawiam. M.W.
prośba o wyjaśnienie
To znaczy, że nie można tu użyć ablativusa ??; e.g. libertas mea lege ??... co do "fas" to czy należałoby nadawć tu akcent "prawa przyrodzonego" ??... w sumie moim zdaniem wystarczy "lex".
OOO tak. Orzecznik zawsze stoi w nominativie. To zdanie powinno chyba brzmieć Libertas mea lex, Christus mea veritas (est).perperuna pisze:ja też jestem za nominativem, więc chyba przegłosowane Bo można równie dobrze powiedzieć - wolność to jest moje prawo itd. i wtedy już nie da się inaczej jak tylko w nominativie
przepraszam, że wtrącam się do tematu, ale czy lex jest tutaj poprawna znaczeniowo, chodzi mi o to, że według prawniczego pojmowania lex oznacza prawo stanowione, pisane (i jest zasadniczo odpowiednikiem słowa "ustawa") innymi słowy "lex" znaczy "prawo" , ale w takim sensie, że ustawa jest częścią prawa, jako systemu i w związku z tym możemy z niej wywodzić normy prawne.
Moim zdaniem trafniejsze byłoby użycie słowa "ius", gdyż jest ono oznaczeniem prawa w ogóle. z resztą Rrzymianie byli bardziej precyzyjni i gdy mówili o stanowieniu prawa pozytywnego (pisanego) posługiwali się słowem lex -> legem scribere/dare. Język polski nie zna w zasadzie takiego rozróżnienia i jest skłonny używać słowa "prawo", stąd mówi się, że sejm stanowi prawo, zamiast stanowi ustawę.
Należy również zwrócić uwagę, że j. polski nie zaznacza różnicy między prawem( jako ustawa - lex) a prawem do czegoś (ius)
stąd nazwy ustaw Senatu Rzymskiego np.:
lex Atinia
Lex Domitia de Sacerdotis
i praw do czegoś
ius ad vitam
ius ad libertatem
co zaś się tyczy przyrodzoności prawa do wolności, to jest to prawo przyrodzone
ludzie, gdyby nie było to wylądowalibyśmy w państwie absolutnym, stwierdzenie, że prawo do wolności nie jest przyrodzone i nie wynika z godności człowieka jako istoty ludzkiej implikowałoby, że arbitralną wolą prawdodawcy jest to czy prawo to nam przyzna czy nie. Oznaczałoby to, że jedynie państwo decyduje, że człowiek jest wolny, czy też nie. nie wiem, czy ktoś czuje się wolny, dlatego, że państwo mu na to łaskawie pozwale, ale ja czuję się wolny z racji bycia człowiekiem, cytując Kanta:
"Wolność człowieka jako niezależność od arbitralnego przymusu od strony innych(...) jest owym przyrodzonym prawem, które należy mu się z racji samego człowieczeństwa"
w ślad za międzynarodowymi konwencjami o ochronie praw człowieka
również Konstytucja RP uznaje przyrodzoność praw człowieka w tym prawo wolności:
Art. 30.
Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.
dzięki temu krótkiemu wstępowi pozwolę sobie stwierdzić, że powinno być
Libertas ius meum...
Moim zdaniem trafniejsze byłoby użycie słowa "ius", gdyż jest ono oznaczeniem prawa w ogóle. z resztą Rrzymianie byli bardziej precyzyjni i gdy mówili o stanowieniu prawa pozytywnego (pisanego) posługiwali się słowem lex -> legem scribere/dare. Język polski nie zna w zasadzie takiego rozróżnienia i jest skłonny używać słowa "prawo", stąd mówi się, że sejm stanowi prawo, zamiast stanowi ustawę.
Należy również zwrócić uwagę, że j. polski nie zaznacza różnicy między prawem( jako ustawa - lex) a prawem do czegoś (ius)
stąd nazwy ustaw Senatu Rzymskiego np.:
lex Atinia
Lex Domitia de Sacerdotis
i praw do czegoś
ius ad vitam
ius ad libertatem
co zaś się tyczy przyrodzoności prawa do wolności, to jest to prawo przyrodzone
ludzie, gdyby nie było to wylądowalibyśmy w państwie absolutnym, stwierdzenie, że prawo do wolności nie jest przyrodzone i nie wynika z godności człowieka jako istoty ludzkiej implikowałoby, że arbitralną wolą prawdodawcy jest to czy prawo to nam przyzna czy nie. Oznaczałoby to, że jedynie państwo decyduje, że człowiek jest wolny, czy też nie. nie wiem, czy ktoś czuje się wolny, dlatego, że państwo mu na to łaskawie pozwale, ale ja czuję się wolny z racji bycia człowiekiem, cytując Kanta:
"Wolność człowieka jako niezależność od arbitralnego przymusu od strony innych(...) jest owym przyrodzonym prawem, które należy mu się z racji samego człowieczeństwa"
w ślad za międzynarodowymi konwencjami o ochronie praw człowieka
również Konstytucja RP uznaje przyrodzoność praw człowieka w tym prawo wolności:
Art. 30.
Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.
dzięki temu krótkiemu wstępowi pozwolę sobie stwierdzić, że powinno być
Libertas ius meum...