Sławy filologii klasycznej i nie tylko
Sławy filologii klasycznej i nie tylko
No, pochwalcie się, z jakimi "sławami" mieliście, bądź macie do czynienia. Co was w nich zachwyciło, co rozdrażniło, a co zapamiętaliście z egzaminu.
Ja miałam wykłady z historii starożytnej z prof. Jaczynowską. Mówiła zawsze bardzo cicho i trzeba było siadać bardzo blisko. Opowiadała bardzo ciekawie i intrygująco. Zawsze po wykładach musiałam zaglądać do innych autorów, żeby się jeszcze więcej dowiedzieć. Pamiętam również egzamin i przedziwny zbieg okoliczności. Przeddzień egzaminu oglądałam film amerykański o Hannibalu (wiecie, to wielkie g.... oddalone od jakiejkolwiek prawdy historycznej, ale za to relaksujące). Z całego filmu utkwiło mi tylko jedno: Hannibal po przejściu przez Alpy stracił oko. I jak myślicie, jakie miałam pytanie na egzaminie? Zgadliście: co stracił Hannibal po przejściu przez Alpy. No i chodziło o oko. Ech, do dziś wspominam te lata z łezką w oku.
Ja miałam wykłady z historii starożytnej z prof. Jaczynowską. Mówiła zawsze bardzo cicho i trzeba było siadać bardzo blisko. Opowiadała bardzo ciekawie i intrygująco. Zawsze po wykładach musiałam zaglądać do innych autorów, żeby się jeszcze więcej dowiedzieć. Pamiętam również egzamin i przedziwny zbieg okoliczności. Przeddzień egzaminu oglądałam film amerykański o Hannibalu (wiecie, to wielkie g.... oddalone od jakiejkolwiek prawdy historycznej, ale za to relaksujące). Z całego filmu utkwiło mi tylko jedno: Hannibal po przejściu przez Alpy stracił oko. I jak myślicie, jakie miałam pytanie na egzaminie? Zgadliście: co stracił Hannibal po przejściu przez Alpy. No i chodziło o oko. Ech, do dziś wspominam te lata z łezką w oku.
Si vis amari, ama
- Castlereigh
- Civis Romanus
- Posty: 85
- Rejestracja: ndz 03 wrz 2006, 20:48
- Lokalizacja: La Rochelle:)
Re: Sławy filologii klasycznej i nie tylko
Hm, moim zdaniem to przykład wyjątkowo durnego, irytującego pytania, które niczego nie sprawdza - to tak, jak na egzaminie z historii literatury pytać, jakiego koloru wstążki miała we włosach Zosia czy w jaką suknię była ubrana panna Łęcka na kweście w kościele. A poza tym, założę się, że jest dużo dobrych odpowiedzi - stracił na pewno część słoni, sporo żołnierzy i dobry humor.ini pisze:(ciach!)I jak myślicie, jakie miałam pytanie na egzaminie? Zgadliście: co stracił Hannibal po przejściu przez Alpy. No i chodziło o oko. Ech, do dziś wspominam te lata z łezką w oku.
"Kardynale, wiemy o waszych wysiłkach, mających na celu odkrycie naszych tajemnic. Dajcie sobie z nimi spokój, i tak nie dowiecie się niczego ponad to, co sami zechcemy wam zdradzić."
- maurizia de sully
- Quaestor
- Posty: 236
- Rejestracja: wt 31 paź 2006, 18:18
- Lokalizacja: lutetia parisiorum
- Castlereigh
- Civis Romanus
- Posty: 85
- Rejestracja: ndz 03 wrz 2006, 20:48
- Lokalizacja: La Rochelle:)
Jestem całkowicie odmiennego zdania, koleżanko Primo, w części bryków są odpowiedzi na tego rodzaju pytania (gdzieś w necie czytałam ostatnio streszczenie "Procesu", opisujące dokładnie, kiedy Józef K. wsiadł do taksówki i jak był ubrany woźny sądowy), secundo, uważam, że ze znajomości takich *** absolutnie nie wynika zrozumienie przesłania utworu, to nie o to chodzi w interpretacji.maurizia de sully pisze: A co do sławetnych pytań o kolor wstążek i sukni, to idea nie jest zła.
Warto pytać o szczegóły, bo na ogół takich szczegółów nie ma w brykach.
"Kardynale, wiemy o waszych wysiłkach, mających na celu odkrycie naszych tajemnic. Dajcie sobie z nimi spokój, i tak nie dowiecie się niczego ponad to, co sami zechcemy wam zdradzić."
- maurizia de sully
- Quaestor
- Posty: 236
- Rejestracja: wt 31 paź 2006, 18:18
- Lokalizacja: lutetia parisiorum
Nie irytuj się
Jasne: jeśli chcę sprawdzić zrozumienie przesłania utworu, to nie będę pytać o takie ***doły
Ale jeśli chcę być pewna, że uczeń przeczytał tekst, a nie tylko wypytał kolegów o co tam z grubsza chodzi, to będę pytać o szczegóły. Nie ma takiej możliwości, by bryk podał wszystkie szczegóły, bo to już nie będzie bryk
Zbyt dobrze znam umięjętność ściemniania doprowadzoną przez niektórych uczniów do perfekcji. Nie przeczytawszy książki taki utalentowany ściemniać potrafi się długo rozwodzić nad jej "głębokim przesłaniem" i dopiero pytania o różne detale wykazują, że ziom nie przeczytał, tylko zmyśla
Jasne: jeśli chcę sprawdzić zrozumienie przesłania utworu, to nie będę pytać o takie ***doły
Ale jeśli chcę być pewna, że uczeń przeczytał tekst, a nie tylko wypytał kolegów o co tam z grubsza chodzi, to będę pytać o szczegóły. Nie ma takiej możliwości, by bryk podał wszystkie szczegóły, bo to już nie będzie bryk
Zbyt dobrze znam umięjętność ściemniania doprowadzoną przez niektórych uczniów do perfekcji. Nie przeczytawszy książki taki utalentowany ściemniać potrafi się długo rozwodzić nad jej "głębokim przesłaniem" i dopiero pytania o różne detale wykazują, że ziom nie przeczytał, tylko zmyśla
dobra, ale z drugiej strony ktoś może przeczytać i nie zapamiętać zwyczajnie - ja na przykład tak mam i na pytaniu o suknię bym się wyłożyła jak nic
czytając podręcznik do historii Grecji człowiek też raczej nie zapamiętuje przede wszystkim informacji typu "jak się nazywają porty Koryntu" - to też pytanie z egzaminu, jakby co
czytając podręcznik do historii Grecji człowiek też raczej nie zapamiętuje przede wszystkim informacji typu "jak się nazywają porty Koryntu" - to też pytanie z egzaminu, jakby co
[i](...)kiedy zaczęliśmy samodzielnie układać zdania po łacinie i stwierdziliśmy, że wykute prawidła gramatyczne jak pokorni niewolnicy spieszą obsługiwać nasze myśli, serca przepełniły się nam ogromną radością.[/i]
- maurizia de sully
- Quaestor
- Posty: 236
- Rejestracja: wt 31 paź 2006, 18:18
- Lokalizacja: lutetia parisiorum
no to dla idei można kazdemu przed czytaniem dać pytanie, na które nie znajdzie odpowiedzi w brykach, to już nic nie poradzi. i najlepiej każdemu inne, bo inaczej przeczyta jeden
[i](...)kiedy zaczęliśmy samodzielnie układać zdania po łacinie i stwierdziliśmy, że wykute prawidła gramatyczne jak pokorni niewolnicy spieszą obsługiwać nasze myśli, serca przepełniły się nam ogromną radością.[/i]
- Castlereigh
- Civis Romanus
- Posty: 85
- Rejestracja: ndz 03 wrz 2006, 20:48
- Lokalizacja: La Rochelle:)
No, idea jest ok.
Ale ja zwykle nie pytam o szczegóły wtedy, tylko proszę o analizę jakiejś sytuacji, postawy bohatera - tu oprócz znajomości tekstu przydaje sie też myślenie. No i dowiedziałam się dziś pocztą pantoflową, że ekipa z matfizu, zdająca u mnie maturę w poniedziałek jakoś wybitnie panikuje, bo poszła fama, że zadaję pytania na myślenie .
Ale zrobiłyśmy offtop - ani słowa o sławach filologii
Ale ja zwykle nie pytam o szczegóły wtedy, tylko proszę o analizę jakiejś sytuacji, postawy bohatera - tu oprócz znajomości tekstu przydaje sie też myślenie. No i dowiedziałam się dziś pocztą pantoflową, że ekipa z matfizu, zdająca u mnie maturę w poniedziałek jakoś wybitnie panikuje, bo poszła fama, że zadaję pytania na myślenie .
Ale zrobiłyśmy offtop - ani słowa o sławach filologii
"Kardynale, wiemy o waszych wysiłkach, mających na celu odkrycie naszych tajemnic. Dajcie sobie z nimi spokój, i tak nie dowiecie się niczego ponad to, co sami zechcemy wam zdradzić."
- Martinus Petrus Garrulus
- Proconsul
- Posty: 2556
- Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
- Lokalizacja: Kraków
ach znany, szanowany SS... czyta na wykładzie swoje publikacje sprzed 50 lat... a J.K. - chory trochę, biedny, lubię go, ale brak mu już tego nakręcenia... ach, K. Woś, cóż to za wspaniała istota iloczasy biegają po śniegu i pozostawiają ślady w kształcie stóp metrycznych - wyśledźcie, czy to się układa w heksametr? i koniecznie cezury (z dłuuuugim U) błędy w słowniku? - niech się wreszcie zdecydują, bo u Plezi jest dłuuugie, a u Kumana krótkie... hmmm, co za podstęp... zgroza, trzeba zrobić porządek! bo kto ma rację? ktoś nas próbuje oszukać nasz instytutowy Wiatr północno-zachodni? boskie wykłady, któż tak potrafi nawijać nie na temat?
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
donec Ver veniat nos foveant pueri!
- maurizia de sully
- Quaestor
- Posty: 236
- Rejestracja: wt 31 paź 2006, 18:18
- Lokalizacja: lutetia parisiorum
Pani Woś?
Zdaje się, że to jest autorka referatu, który ma być wygłoszony na konferencji PTF w Łodzi.
Referatu o takim - O ZGROZO! - tytule:
"Quomodo quantitas syllabarum in libris ad linguam Latinam discendam adhibitis UTI possit."
Jeśli ktoś nie wie, że "uti" nie znaczy "być używanym", tylko "używać", no to ja dziękuję za takie "SŁAWY"
Zdaje się, że to jest autorka referatu, który ma być wygłoszony na konferencji PTF w Łodzi.
Referatu o takim - O ZGROZO! - tytule:
"Quomodo quantitas syllabarum in libris ad linguam Latinam discendam adhibitis UTI possit."
Jeśli ktoś nie wie, że "uti" nie znaczy "być używanym", tylko "używać", no to ja dziękuję za takie "SŁAWY"
- Martinus Petrus Garrulus
- Proconsul
- Posty: 2556
- Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
- Lokalizacja: Kraków
ona mi się skarżyła, że palnęła gafę w tytule - bo w nocy pisała ten tytuł (ut semper solet), a teraz wiem o co chodzi:) nie, to z przepracowania to się stało... zastanawia się jak to teraz poprawić... każdemu zdarzyć się błąd może
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
donec Ver veniat nos foveant pueri!
- maurizia de sully
- Quaestor
- Posty: 236
- Rejestracja: wt 31 paź 2006, 18:18
- Lokalizacja: lutetia parisiorum
- Martinus Petrus Garrulus
- Proconsul
- Posty: 2556
- Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
- Lokalizacja: Kraków