czy mam szanse ???
To proszę już zostawić Warszawę w spokoju Mam nadzieję, że odwiedzisz nas, to wtedy pokażemy Ci uroki naszego miasta. Co do Krakowa, to popieram. Jest to piękne miasto z urokami i atmosferą oraz zielenią. Zresztą ja ciągle zerkam na Kraków bo uwieczniłam go na zdjęciach
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
Widziałam tą listę przyjętych do nas i dziwi mnie, jak na 80 miejsc zostało przyjętych 95 osób Ogólnie filologia w porównaniu z poprzednim rokiem stała się nieco popularniejsza
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
Popieram, popieram i jeszce raz popieram! Też się urodziłam w Szczecinie i spędziłam tam wiele lat. To miasto bez klimatu, szare, nudne, smutne. Wioska z tramwajami, jak mawia moja ciociaMartinus Petrus Garrulus pisze:ja urodziłem się w Szczecinie, ale nie czuję się przywiązany do tego miasta - lubię Szczecin, ale tylko ten przedwojenny, bo teraz nasze miasto jest zupełnie pozbawione życia kulturalnego - opera do kitu, teatry średnie, "starego miasta" (czegoś takiego jak Krakowski Rynek) brak wszystko wurde ausgebombt, nie ma się gdzie spotkać - no chyba, że w Galaxy
Nasz Uniwersytet też do najlepszych nie należy, np. na polonistykę bez problemu przyjmujwali osoby z dwóją na maturze (przynajmniej tej starej), na innych kierunkach też nie jest lepiej, z tego, co czasem słyszę od znajomych, którzy tam zostali... Nie wspomnę już o tym, jak ma się tam filologia klasyczna... Jak kiedyś skończę studia, na pewno nie znajdę tam pracy w zawodzie - chyba, że moja nauczycielka odejdzie w tym czasie na emeryturę
Czasem tęsknię za Szczecinem, w końcu spędziłam tu tyle lat. Ale to nie jest moje miejsce na ziemi... To się po prostu wie Zresztą za bardzo kocham Kraków
Surdi te dicunt, mea Musa Latina, silentem
/M.Freundorfer
/M.Freundorfer
ooo, nie przypuszczałam, że taki tłok na klasyczną będzie w tym roku Już jak zobaczyłam na innym forum wątek spanikowanych kandydatów na klasyczną we Wrocławiu, to czułam, że coś się dzieje dziwnego, a wasze słowa tylko potwierdzają moje przypuszczenia Obawiam się jednak, że niewielu z tych kandydatów odczuwa jakiś pociąg do łaciny, chyba po prostu to ich wyjście awaryjne...
Co do miast, to ja wybrałam Lublin, bo jest mi tam dobrze
Co do miast, to ja wybrałam Lublin, bo jest mi tam dobrze
Kropp's angels ;)
- Martinus Petrus Garrulus
- Proconsul
- Posty: 2556
- Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
- Lokalizacja: Kraków
schola łaciny żywej to jest, odbywają się zajęcia etc... na których mówi się wyłącznie po łacinie zajęcia prowadzi p.Caecilia Koch z Niemiec uczestnictwo jest darmowe, zapłacić trzeba jedynie za nocleg, lub załatwić sobie to we własnym zakresie jedziemy już jutro, tj. 6 sierpniaMafdżer pisze:Marcinku za bardzo nie jestem w temacie ,a co sie właściwe tam dzieje ???jedziesz na scholę do Poznania, Mafdżerze?
Nie wiesz czy są wolne miejsca na UJ ?? musze gdzieś studiować klasyczną ... po prostu muszę .
czemu tyle osób o tym nie wie??? zajęcia mają na celu nauczenie "posługiwania się łaciną mówioną"
nie wiem, czy u nas są wolne miejsca... rzeczywiście musisz studiowaćfilologię klasyczną to nie ulega wątpliwości
nie byłeś na olimpiadzie??? mógłbyś mieć wstęp "darmowo"
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
donec Ver veniat nos foveant pueri!
- Martinus Petrus Garrulus
- Proconsul
- Posty: 2556
- Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
- Lokalizacja: Kraków