Strona 1 z 2

Co po filologii?

: ndz 26 lis 2006, 17:30
autor: Allia
Tak się ostatnio zastanawiam... co "Można robić" po filologii klasycznej oprócz bycia filologiem? Konkretnie chodzi mi o zawody w jakich można pracować po tych studiach.
Pytanie do filologów: Jakie macie perspektywy odnośnie pracy zawodowej? :)

: ndz 26 lis 2006, 17:44
autor: innuendo
Mnie się marzy zawód nauczyciela, ale w życiu nic nigdy nie wiadomo ;) Może biblioteka?

: ndz 26 lis 2006, 18:32
autor: Celtis
biblioteki, wydawnictwa, szkoła, praca naukowa... poza tym można robić mnóstwo innych rzeczy, mniej lub więcej związanych - radio, publicystyka...
oraz mnóstwo rzeczy mało związanych, ale za to przynoszących pieniądze ;-)

: ndz 26 lis 2006, 21:14
autor: Allia
Nauczyciel łaciny o ile dobrze rozumiem? Bo właściwie w niewielu dziedzinach życia przydaje się znajomość tego języka.
No chyba, że studiuje się jeszcze inne kierunki.
Pytam, bo jakoś mnie wzięło na ten język :D ale żeby wiązać przyszłość z łaciną, to chyba trzeba traktować ją jak pasję, a nie jak hobby ( o ile ktoś widzi jakąś rożnicę między tymi pojęciami) :lol:

: ndz 26 lis 2006, 22:33
autor: Martinus Petrus Garrulus
prof. dr hab. Styka: "pojęcie bezrobocia wśród absolwentów filologii klasycznej jest pojęciem marginalnym; kończąc ten kierunek bardzo łatwo znajdziecie państwo pracę przekwalifikowując się na inne zawody..." - tak powiedział nasz w/w. dyrektor na rozpoczęciu roku akademickiego :P

po filologii? - chcę wykładać gramatykę, prowadzic ćwiczenia z łaciny, uczyc w liceum (w Nowodworku?), pisać prace, wydać tłumaczenie Cezara etc... ot, życie naukowe :P

: ndz 26 lis 2006, 22:37
autor: innuendo
Martinus Petrus Garrulus pisze:prof. dr hab. Styka: "pojęcie bezrobocia wśród absolwentów filologii klasycznej jest pojęciem marginalnym; kończąc ten kierunek bardzo łatwo znajdziecie państwo pracę przekwalifikowując się na inne zawody..." - tak powiedział nasz w/w. dyrektor na rozpoczęciu roku akademickiego :P
To nam mówią zupełnie coś innego :? Dlatego wiele osób bierze sobie jeszcze jakiś kierunek najczęściej związany z antykiem. Jest kilka osób ciągnących 3 kierunki naraz. No, ale dr B jeszcze w nas jakoś wierzy i chyba czuje, że nas do nauczycielstwa ciągnie ;)
A jeżeli bym coś miała na uczelni działać, to bym chciała literaturę łacińską wykładać lub historiografię :roll:

: ndz 26 lis 2006, 22:50
autor: Celtis
ciekawe, jakie to przekwalifikowanie miał na myśli prof. Styka ;-)

bo myśmy kiedyś usłyszeli, że jeżeli kiedyś, zmywając naczynia w restauracji, przyjdzie nam ochota recytować Homera, to przynajmniej będziemy robić to dobrze :D

EDIT: hmm, na wszelki wypadek - tej drugiej kwestii nie wygłosił bynajmniej wspomniany prof. ;-)

: ndz 26 lis 2006, 22:55
autor: Martinus Petrus Garrulus
nie wiem jakie, natomiast wiem, że są osoby, które po filologii klasycznej sa motorniczymi...

: ndz 26 lis 2006, 23:00
autor: Celtis
pewnie długa lista by wyszła rzeczy, które ludzie robią po filologii klasycznej... z czegoś trzeba żyć, a jakoś rynek pracy nas nie docenia :>

: ndz 26 lis 2006, 23:01
autor: C. Iulius Aquilius
Ja osobiście nie wyobrażam sobie, jak można skończyć tylko filologię klasyczną. No, chyba, że rzeczywiście uwielbia się zmywanie naczyń bądź jeżdżenie tramwajem :P

: ndz 26 lis 2006, 23:04
autor: Celtis
nie no, bez przesady, aż tak tragicznie też nie jest, ileś osób pracę w zawodzie i okolicach znajduje. tyle, że nie wszyscy, a nie wszyscy, którzy znajdą, trafią na coś szczególnie atrakcyjnego.

ale to nie tylko w naszej dziedzinie się zdarza :)

: ndz 26 lis 2006, 23:17
autor: innuendo
Marketing i zarządzanie to samo. Nie ma już dla nich miejsca na rynku pracy, bo jest ich więcej niż miejsc pracy. Otworzymy szkołę prywatną i będziemy uczyć łaciny :P

: pn 27 lis 2006, 00:44
autor: Kore
Ja poważnie planuję ten kurs na motorniczego. Uwielbiam tramwaje :D Poza tym cóż jeszcze mogłabym robić po tych studiach... może muzealnictwo (miałam w wakacje praktyki w muzeum i podobało mi się :) ), może jakaś biblioteka, wydawnictwo. Nauczycielką raczej bym nie chciała być, zarabianie 700 zł miesięcznie nie jest zbyt miłą perspektywą; choć studium pedagogiczne robię, papierek może się przydać zawsze :) Zaś w takie cuda jak zostanie na uczelni nie wierzę po prostu...

Zawsze można też pozostać bezrobotnym filologiem... :cry: :cry: :cry:

: pn 27 lis 2006, 15:27
autor: Allia
W moim przypadku tramwaje odpadają :D
A czy 3 lata nauki łaciny 45 minut tygodniowo (i to nie w każdym tygodniu) dają jakieś podstawy żeby chociaż pomarzyć o filologii klasycznej?

: pn 27 lis 2006, 16:29
autor: Kore
Dają podstawy, i to jak najbardziej solidne :) Weź pod uwagę to, że w tej chwili większość studentów na filologię klasyczną przychodzi bez znajomości obu języków klasycznych. A ci, którzy już wcześniej uczyli się łaciny - mieli ją zazwyczaj w podobnym wymiarze, jak Ty; wyjątkami od tej reguły są w tej chwili absolwenci klas klasycznych, a tych zbyt wielu nie ma...

Według mnie, na tych studiach najlepiej poradzi sobie osoba z pasją - która po prostu kocha antyk i wie, czego chce; niekoniecznie zaś ta, która miała więcej godzin łaciny w szkole. Z dostaniem się na ten kierunek też nie powinno być problemu; nie ma wielu chętnych :D