Strona 1 z 1

Łacina w liceum - ocena na studiach?

: sob 20 sty 2007, 17:56
autor: Allia
Czy to prawda, że jeśli ktoś uczył się łaciny w liceum a póżniej wybiera ten kierunek na studiach, to nie musi chodzić na wykłady, bo przepisuje mu się ocenę z liceum?

: sob 20 sty 2007, 18:10
autor: innuendo
Zależy na jaki kierunek idziesz i jaki masz stopień.

: sob 20 sty 2007, 18:40
autor: Celtis
teraz już się chyba ocen nie przepisuje ot, tak, trzeba zdać egzamin zwalniający z zajęć.

: sob 20 sty 2007, 18:42
autor: Allia
Ocena 4 lub 5, a kierunek jakiś bardziej humanistyczny, jeszcze nie wiem jaki dokładnie... A np. gdyby była to germanistyka? Można wtedy mieć ocenę z łaciny?

: sob 20 sty 2007, 19:30
autor: ini
To wszystko zależy od wykładowcy. Jeśli masz wpisaną olimpiadę, to większość zwalnia. Ja od niedawna robię test zwalniający, bo okazało się, że studenci mimo znajomości łaciny mają różny poziom wiedzy. Niektórzy karzą nauczyć się sentencji itp.

: wt 30 sty 2007, 22:21
autor: Attila
Koleżanka zdawała maturę z łaciny. Teraz chodzi na studia kompletnie nie związane z tym językiem, ale łacinę ma. Maturę zdała bardzo dobrze, ale wykładowca nie zgodził się na przepisanie oceny. Zwolnił ją z zajęć w pierwszym semestrze, ale do sprawdzianów ma podchodzić razem z innymi.

: śr 31 sty 2007, 15:18
autor: Allia
Czyli nie ma konkretnych wytycznych co do tego? Bo pytałam jeszcze kilku osób, ale mówiły, że miały przepisaną ocenę. Nawet chyba nie chodzą na żadne sprawdziany, mają po prostu stopień "gratis" z liceum.

: czw 01 lut 2007, 11:36
autor: perperuna
Zdaje się, że to jest jedna z tzw. kwestii umownych, czyli zależy od kaprysu pracowników uczelni ;)

: czw 01 lut 2007, 13:25
autor: Allia
A gdyby istniała możliwość przepisania oceny, to trzeba mieć też zdaną maturę? Czy to również żależy od wykładowcy?

: czw 01 lut 2007, 16:12
autor: Castlereigh
Nie, to też jest umowne - czy matura zwalnia, czy ocena na świadectwie. Zwykle powinien ustalić to wydział (władze dziekańskie) i tak jest na przykład na UW. Ale widać zdarzają się uczelnie - przykłady podane przez innych - na których dziekaństwo nie wydało jakiejś jednej zasady, wtedy decyzję podejmuje wykładowca na lektoracie łaciny. Głupie to, ale tak jest.

: ndz 11 lut 2007, 16:03
autor: Heliotis
Z tego co wiem, mój znajomy z prawa na UJ miał ocenę przepisaną (jakaś niepisana zasada, że przepisuje się od 4 wzwyż). Ja na MISH-u mam obowiązkową łacinę, ale umówiłam się z wykładowczynią, że będzie mi przepisywać ocenę z gramatyk na klasycznej, więc chodzić nie muszę. Dla tych, co klasycznej nie robią, na samym początku studiów był egzamin zwalniający z kursu - jeśli ktoś go nie zdawał, musi skończyć ten kurs, nawet jeśli miał na świadectwie 5 z łaciny lub zdawał z niej maturę.

Pozdrawiam,
H.

: ndz 11 lut 2007, 18:26
autor: ini
Wszystko zależy od tego, ile godzin łaciny miało się w liceum, ile lat, co się robiło na zajęciach, a co potrzeba na studiach. Na innych kierunkach potrzeba innego materiału. Na medycynie potrzeba słów medycznych, itp. Dlatego to wykładowcy oceniają, czy ktoś może być zwolniony, czy nie.
Skąd dziekanat może wiedzieć, który ze studentów co umie, co miał na łacinie itp. Miałam różne przypadki i różnie je rozpatrywałam. Np: dziewczyna przez dwa lata miała same modlitwy, sentencje, zero gramatyki, zero tłumaczenia tekstów - ta musiała chodzić na łacinę. Natomiast w tej samej grupie był chłopak, który miał łacinę na takim poziomie, że mógł iść na FK bez egzaminu - ten był zwolniony, mimo, że nie pisał matury z łaciny (miał przepisaną ocenę ze świadectwa z zajęć). Jeszcze jedna rzecz to ocena w liceum. Przecież jest inna skala ocen: liceum: 1-6, studia: 2-5. Jeśli ktoś miał w liceum 2 (dopuszczający) to na studiach 2 to ndst.