Strona 1 z 3
Sławy filologii klasycznej i nie tylko
: śr 09 maja 2007, 21:17
autor: ini
No, pochwalcie się, z jakimi "sławami" mieliście, bądź macie do czynienia. Co was w nich zachwyciło, co rozdrażniło, a co zapamiętaliście z egzaminu.
Ja miałam wykłady z historii starożytnej z prof. Jaczynowską. Mówiła zawsze bardzo cicho i trzeba było siadać bardzo blisko. Opowiadała bardzo ciekawie i intrygująco. Zawsze po wykładach musiałam zaglądać do innych autorów, żeby się jeszcze więcej dowiedzieć. Pamiętam również egzamin i przedziwny zbieg okoliczności. Przeddzień egzaminu oglądałam film amerykański o Hannibalu (wiecie, to wielkie g.... oddalone od jakiejkolwiek prawdy historycznej, ale za to relaksujące). Z całego filmu utkwiło mi tylko jedno: Hannibal po przejściu przez Alpy stracił oko. I jak myślicie, jakie miałam pytanie na egzaminie? Zgadliście: co stracił Hannibal po przejściu przez Alpy. No i chodziło o oko. Ech, do dziś wspominam te lata z łezką w oku.
Re: Sławy filologii klasycznej i nie tylko
: śr 09 maja 2007, 21:35
autor: Castlereigh
ini pisze:(ciach!)I jak myślicie, jakie miałam pytanie na egzaminie? Zgadliście: co stracił Hannibal po przejściu przez Alpy. No i chodziło o oko. Ech, do dziś wspominam te lata z łezką w oku.
Hm, moim zdaniem to przykład wyjątkowo durnego, irytującego pytania, które niczego nie sprawdza - to tak, jak na egzaminie z historii literatury pytać, jakiego koloru wstążki miała we włosach Zosia czy w jaką suknię była ubrana panna Łęcka na kweście w kościele. A poza tym, założę się, że jest dużo dobrych odpowiedzi - stracił na pewno część słoni, sporo żołnierzy i dobry humor.
: czw 10 maja 2007, 08:55
autor: ini
Ale wiesz, to jest folklor studiów, że niektórzy zadają durne pytania i oczekują niewiadomo jakich odpowiedzi. Już tyle lat minęło od tego czasu, że mogę się już tylko z tego śmiać.
: czw 10 maja 2007, 09:23
autor: maurizia de sully
Ja tam w sławy nie wierzę
A co do sławetnych pytań o kolor wstążek i sukni, to idea nie jest zła.
Warto pytać o szczegóły, bo na ogół takich szczegółów nie ma w brykach.
: czw 10 maja 2007, 20:01
autor: Castlereigh
maurizia de sully pisze:
A co do sławetnych pytań o kolor wstążek i sukni, to idea nie jest zła.
Warto pytać o szczegóły, bo na ogół takich szczegółów nie ma w brykach.
Jestem całkowicie odmiennego zdania, koleżanko
Primo, w części bryków są odpowiedzi na tego rodzaju pytania (gdzieś w necie czytałam ostatnio streszczenie "Procesu", opisujące dokładnie, kiedy Józef K. wsiadł do taksówki i jak był ubrany woźny sądowy), secundo, uważam, że ze znajomości takich *** absolutnie nie wynika zrozumienie przesłania utworu, to nie o to chodzi w interpretacji.
: czw 10 maja 2007, 20:45
autor: maurizia de sully
Nie irytuj się
Jasne: jeśli chcę sprawdzić zrozumienie przesłania utworu, to nie będę pytać o takie ***doły
Ale jeśli chcę być pewna, że uczeń przeczytał tekst, a nie tylko wypytał kolegów o co tam z grubsza chodzi, to będę pytać o szczegóły. Nie ma takiej możliwości, by bryk podał wszystkie szczegóły, bo to już nie będzie bryk
Zbyt dobrze znam umięjętność ściemniania doprowadzoną przez niektórych uczniów do perfekcji. Nie przeczytawszy książki taki utalentowany ściemniać potrafi się długo rozwodzić nad jej "głębokim przesłaniem" i dopiero pytania o różne detale wykazują, że ziom nie przeczytał, tylko zmyśla
: czw 10 maja 2007, 21:00
autor: Celtis
dobra, ale z drugiej strony ktoś może przeczytać i nie zapamiętać zwyczajnie - ja na przykład tak mam i na pytaniu o suknię bym się wyłożyła jak nic
czytając podręcznik do historii Grecji człowiek też raczej nie zapamiętuje przede wszystkim informacji typu "jak się nazywają porty Koryntu" - to też pytanie z egzaminu, jakby co
: pt 11 maja 2007, 07:30
autor: maurizia de sully
Dobra!
Niech Wam będzie, że to są głupie pytania. Ale IDEA takich głupich pytań (jak napisałam w pierwszym poście) nie jest zła: nauczyciel próbuje się dowiedzieć, czy uczeń przeczytał.
W dziesiejszych czasach nie jest łatwo to sprawdzić....
: pt 11 maja 2007, 11:16
autor: Celtis
no to dla idei można kazdemu przed czytaniem dać pytanie, na które nie znajdzie odpowiedzi w brykach, to już nic nie poradzi. i najlepiej każdemu inne, bo inaczej przeczyta jeden
: pt 11 maja 2007, 21:30
autor: Castlereigh
No, idea jest ok.
Ale ja zwykle nie pytam o szczegóły wtedy, tylko proszę o analizę jakiejś sytuacji, postawy bohatera - tu oprócz znajomości tekstu przydaje sie też myślenie. No i dowiedziałam się dziś pocztą pantoflową, że ekipa z matfizu, zdająca u mnie maturę w poniedziałek jakoś wybitnie panikuje, bo poszła fama, że zadaję pytania na myślenie
.
Ale zrobiłyśmy offtop - ani słowa o sławach filologii
: sob 12 maja 2007, 00:20
autor: Martinus Petrus Garrulus
ach znany, szanowany SS... czyta na wykładzie swoje publikacje sprzed 50 lat... a J.K. - chory trochę, biedny, lubię go, ale brak mu już tego nakręcenia... ach, K. Woś, cóż to za wspaniała istota
iloczasy biegają po śniegu i pozostawiają ślady w kształcie stóp metrycznych - wyśledźcie, czy to się układa w heksametr? i koniecznie cezury (z dłuuuugim U)
błędy w słowniku? - niech się wreszcie zdecydują, bo u Plezi jest dłuuugie, a u Kumana krótkie... hmmm, co za podstęp... zgroza, trzeba zrobić porządek! bo kto ma rację? ktoś nas próbuje oszukać
nasz instytutowy Wiatr północno-zachodni? boskie wykłady, któż tak potrafi nawijać nie na temat?
: sob 12 maja 2007, 10:25
autor: maurizia de sully
Pani Woś?
Zdaje się, że to jest autorka referatu, który ma być wygłoszony na konferencji PTF w Łodzi.
Referatu o takim - O ZGROZO! - tytule:
"Quomodo quantitas syllabarum in libris ad linguam Latinam discendam adhibitis UTI possit."
Jeśli ktoś nie wie, że "uti" nie znaczy "być używanym", tylko "używać", no to ja dziękuję za takie "SŁAWY"
: sob 12 maja 2007, 22:03
autor: Martinus Petrus Garrulus
ona mi się skarżyła, że palnęła gafę w tytule - bo w nocy pisała ten tytuł (ut semper solet), a teraz wiem o co chodzi:) nie, to z przepracowania to się stało... zastanawia się jak to teraz poprawić... każdemu zdarzyć się błąd może
: ndz 13 maja 2007, 06:40
autor: maurizia de sully
No niby owszem : errare humanum est.
Ale bycie "sławą" zakłada, że się takich kich nie puszcza. Nawet z przepracowania.
: śr 16 maja 2007, 02:24
autor: Martinus Petrus Garrulus
eee tam, a Kaczyńscy? to nie sławy? a ile byków puszczają