Łacina wraca do szkół
Łacina wraca do szkół
Znalazłam bardzo fajny artykuł, bardzo optymistyczny
http://www.rp.pl/artykul/15,109929.html
tylko zobaczymy co z tego wszystkiego "się urodzi".
http://www.rp.pl/artykul/15,109929.html
tylko zobaczymy co z tego wszystkiego "się urodzi".
Si vis amari, ama
O, i znajoma mi osoba się wypowiada Ale kultura antyczna nowym przedmiotem nie jest. Sama się takiego uczyłam.
Zobaczymy, co z tego będzie, bo póki co zapowiada się optymistycznie.
Zobaczymy, co z tego będzie, bo póki co zapowiada się optymistycznie.
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
Byłoby pięknie, gdyby to była prawda, ale wydaje mi się, że przeceniane jest trochę zainteresowanie uczniów kulturą antyczną. Myślę, że jest nieliczna garstka zapaleńców, którzy sami z siebie w pierwszej klasie liceum zdecydują się na 4 godziny łaciny. Wg mnie łacina powinna być obowiązkowa we wszystkich klasach o profilach humanistycznych, a w biologicznych opcjonalnie.
Kropp's angels ;)
- Petroniusz
- Civis Romanus
- Posty: 80
- Rejestracja: czw 21 lut 2008, 21:28
- Lokalizacja: Lugdunum
Hm.. łacina to taki nietypowy przedmiot. W końcu możemy też napisać że to biologia powinna być przez wszystkie klasy liceum ponieważ każdy z nas powinien wiedzieć ,,z czego się składa", to ważniejsze. 4 godziny łaciny to wg mnie za dużo, łacina jest specyficznym językiem. To raczej języki nowożytne powinny być we wszystkich klasach rozszerzonych a nie marne dwie godziny np. angielskiego czy niemieckiego. Według mnie taka opcja byłaby dobra. Klasy humanistyczne to takie ogólnie pojęcie. Bo jeśli ktoś chce np. zostać aktorem to będzie chciał np. rozszerzony WOT czy WOK.
i kultura antyczna - to wszystko od podstawówki uczymy się już na języku polskim, historii, wosie, woku, wocie, filozofii etc. Tak więc co właściwie można nauczać podczas łaciny. Takie rozszerzanie wiedzy na temat Rzymu było by trochę niesprawiedliwe. Ktoś może powiedzieć a dlaczego nie historia sztuki czy sztuka ma być rozszerzona? ?Wtedy poznajemy myśl twórczą nie tylko rejonu Morza Śródziemnego ale całego świata.
Pamiętajmy też że to jest LO-ogólnokształcące. Więc takie potwory jak fizyka, chemia:)) są nawet w klasach humanistycznych po dwie godziny.
i kultura antyczna - to wszystko od podstawówki uczymy się już na języku polskim, historii, wosie, woku, wocie, filozofii etc. Tak więc co właściwie można nauczać podczas łaciny. Takie rozszerzanie wiedzy na temat Rzymu było by trochę niesprawiedliwe. Ktoś może powiedzieć a dlaczego nie historia sztuki czy sztuka ma być rozszerzona? ?Wtedy poznajemy myśl twórczą nie tylko rejonu Morza Śródziemnego ale całego świata.
Pamiętajmy też że to jest LO-ogólnokształcące. Więc takie potwory jak fizyka, chemia:)) są nawet w klasach humanistycznych po dwie godziny.
- Martinus Petrus Garrulus
- Proconsul
- Posty: 2556
- Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
- Lokalizacja: Kraków
tylko właśnie widzisz, poznając sztukę antyczną poznajesz sztukę całego świata, bo to wszystko z Grecji i Rzymu wyrasta... czytając Twój post widzę, ze nie miałeś nigdy styczności z językiem łacińskim i przedmiotem w takim pojęciu, o jakim my tu mówimy...
właśnie dzięki łacinie łatwiej będzie Ci opanować inne języki obce...
mówisz, że na WOKu, filozofii etc... uczysz się kultury antycznej... co więc dzięki temu możesz powiedzieć - myślę, ze po głębszym zastanowieniu nic... nie wiesz, jak żyli Rzymianie, Grecy... mówisz o filozofii - jak można interpretować filozofię bez kontekstu kulturowego? a da się dostrzec, że filozofia grecka jest interpretowana czasem w oderwaniu od starożytnych realiów
ale powiedz - na ile przyda Ci się wiedza o mikrotubulach, o leukocytach, które fagocytują patogeny? jeszcze nigdy nie zrobiłem z tej wiedzy praktycznego użytku... faktem jest, że mam pojęcie o tym, że coś takiego istnieje:) a z łaciną czy greką dowiesz się, dlaczego leukocyty, patogeny i skąd ta fagocytacja - przecież to słowa greckie przeniesione do języka biologów przez łacinę
ucząc się języka starożytnego masz większe prawdopodobieństwo, że znajdziesz pracę! nie wierzysz? w Chinach większość dyrektorów banków to ekonomiści, którzy skończyli też filologię klasyczną! nadal nie wierzysz... popatrz na to okiem szarego człowieka: kto uczy się łaciny w jakimś globalnym celu? chyba tylko ten, kto ma wielkie samozaparcie i uczy się tego pomimo różnych opinii ludzkich, które są przeciwko temu - ergo: to człowiek, który wie, czego chce, ma wielkie samozaparcie, myśli logicznie i potrafi oderwać się od utartego spojrzenia na sprawę... tak wyczytałem kiedyś w artykule o znajomości łaciny w Azji
ucząc się łaciny zaczynasz lepiej władać własnym językiem - używasz poprawnych konstrukcji składniowych, przykładasz większą wagę do znaczenia słów, rozumiesz wiele sformułowań bez zaglądania do słownika wyrazów obcych... przy czym mówię tu o NAUCE łaciny, a nie odbębnianiu wszystkiego po łebkach - wiadomo, ze ktoś, kto skończył edukację łaciny nie umiejąc nawet odmienić głupiej żaby przez przypadki i nie zajrzał nawet do żadnego oryginalnego tekstu nie jest tą osobą, o której mowa powyżej... mówimy tu o nauce języka, a nie jakichś głupich odmianek...
młodzież ucząca się angielskiego nie potrafi w dzisiejszych czasach załapać idei końcówki osobowej niemieckiego czasownika... i to nie mój wymysł, tylko obserwacja z życia - mówię o uczniach liceum, które skończyłem
oczywiście - jeśli nauka, to taka ilość godzin, która pozwala na nauczenie się języka - śmiesznym są 2 godziny tygodniowo jakiegokolwiek języka - czy niemieckiego, czy angielskiego, czy łaciny... (mówię o nauce od podstaw) biologia, chemia... tego uczymy się w ojczystym języku, tak więc 2 godziny tygodniowo powinny wystarczyć... a poco komu 5 godzin angielskiego w szkole, jeśli zna już angielski bardzo dobrze? jeśli zna się już język, to powinno się tylko jeszcze go douczać, a większy nacisk położyć na język, którego się nie zna... jeśli znamy dobrze angielski, to niech będą dwie godziny, a niemieckiego 5, żeby się nauczyć... jeśli mamy uczyć się jakiegokolwiek języka w wymiarze jednej godziny tygodniowo, to może lepiej sobie to podarować... bo to nie ma najmniejszego sensu...
niestety - technika idzie na przód, a ludzie się uwsteczniają... jeszcze 150 lat temu nikt nie pytał, czy ktoś po uniwersytecie zna łacinę - to było oczywiste, ze zna... a później? rosyjski... a teraz? angielski... a za kilkanaście lat? skąd wiemy, co będzie NA TOPIE? to może lepiej uczyć się łaciny i tego nie zmieniać? i niech to będzie język międzynarodowy - byłoby sprawiedliwie, bo i anglicy musieliby się uczyć:)
dlaczego mamy się uczyć kultury krajów anglojęzycznych? a bronimy się poznać własnej? bo przecież kultura śródziemnomorska, to kultura naszych krajów! słownictwo, literatura, sztuka, muzyka... nikt mi nie wmówi, że Fredro wymyślił Papkina a Sienkiewicz Zagłobę, że Pasek wymyślił Pamiętniki, że Kochanowski stosował składnię stricte słowiańską, a polski język literacki nie ma nic wspólnego z łaciną... czy ktoś dziś o tym pamięta? czy mówimy o Plaucie omawiając komedie Fredry? czy mówimy o Ksenofoncie omawiając ewangelię wg. św. Łukasza? czy mówimy o działalności pisarskiej Cezara omawiając jego podboje? czy mówimy o Odysei oglądając Gwiezdne Wojny? kto myśli o Cezarze otwierając książkę w takiej formie, jaką mamy (zszyte kartki po jednej stronie między okładkami)?
kultura antyczna jest nawet w nazwie komputer, rywal, meta, szkoła, pauza, lampa, kreda, lichtarz, lekcja, telewizor, kineskop, biologia, historia... jest obecna w filmach, książkach, budowlach - wszyscy mieszkamy w domach z betonu... a to przecież Rzymianie i Etruskowie wynaleźli... nawet o tym nie myślimy... kultura antyczna jest wszędzie... trzeba ją tylko umieć znaleźć:) i tego powinno się uczyć na KULTURZE ANTYCZNEJ
właśnie dzięki łacinie łatwiej będzie Ci opanować inne języki obce...
mówisz, że na WOKu, filozofii etc... uczysz się kultury antycznej... co więc dzięki temu możesz powiedzieć - myślę, ze po głębszym zastanowieniu nic... nie wiesz, jak żyli Rzymianie, Grecy... mówisz o filozofii - jak można interpretować filozofię bez kontekstu kulturowego? a da się dostrzec, że filozofia grecka jest interpretowana czasem w oderwaniu od starożytnych realiów
ale powiedz - na ile przyda Ci się wiedza o mikrotubulach, o leukocytach, które fagocytują patogeny? jeszcze nigdy nie zrobiłem z tej wiedzy praktycznego użytku... faktem jest, że mam pojęcie o tym, że coś takiego istnieje:) a z łaciną czy greką dowiesz się, dlaczego leukocyty, patogeny i skąd ta fagocytacja - przecież to słowa greckie przeniesione do języka biologów przez łacinę
ucząc się języka starożytnego masz większe prawdopodobieństwo, że znajdziesz pracę! nie wierzysz? w Chinach większość dyrektorów banków to ekonomiści, którzy skończyli też filologię klasyczną! nadal nie wierzysz... popatrz na to okiem szarego człowieka: kto uczy się łaciny w jakimś globalnym celu? chyba tylko ten, kto ma wielkie samozaparcie i uczy się tego pomimo różnych opinii ludzkich, które są przeciwko temu - ergo: to człowiek, który wie, czego chce, ma wielkie samozaparcie, myśli logicznie i potrafi oderwać się od utartego spojrzenia na sprawę... tak wyczytałem kiedyś w artykule o znajomości łaciny w Azji
ucząc się łaciny zaczynasz lepiej władać własnym językiem - używasz poprawnych konstrukcji składniowych, przykładasz większą wagę do znaczenia słów, rozumiesz wiele sformułowań bez zaglądania do słownika wyrazów obcych... przy czym mówię tu o NAUCE łaciny, a nie odbębnianiu wszystkiego po łebkach - wiadomo, ze ktoś, kto skończył edukację łaciny nie umiejąc nawet odmienić głupiej żaby przez przypadki i nie zajrzał nawet do żadnego oryginalnego tekstu nie jest tą osobą, o której mowa powyżej... mówimy tu o nauce języka, a nie jakichś głupich odmianek...
młodzież ucząca się angielskiego nie potrafi w dzisiejszych czasach załapać idei końcówki osobowej niemieckiego czasownika... i to nie mój wymysł, tylko obserwacja z życia - mówię o uczniach liceum, które skończyłem
oczywiście - jeśli nauka, to taka ilość godzin, która pozwala na nauczenie się języka - śmiesznym są 2 godziny tygodniowo jakiegokolwiek języka - czy niemieckiego, czy angielskiego, czy łaciny... (mówię o nauce od podstaw) biologia, chemia... tego uczymy się w ojczystym języku, tak więc 2 godziny tygodniowo powinny wystarczyć... a poco komu 5 godzin angielskiego w szkole, jeśli zna już angielski bardzo dobrze? jeśli zna się już język, to powinno się tylko jeszcze go douczać, a większy nacisk położyć na język, którego się nie zna... jeśli znamy dobrze angielski, to niech będą dwie godziny, a niemieckiego 5, żeby się nauczyć... jeśli mamy uczyć się jakiegokolwiek języka w wymiarze jednej godziny tygodniowo, to może lepiej sobie to podarować... bo to nie ma najmniejszego sensu...
niestety - technika idzie na przód, a ludzie się uwsteczniają... jeszcze 150 lat temu nikt nie pytał, czy ktoś po uniwersytecie zna łacinę - to było oczywiste, ze zna... a później? rosyjski... a teraz? angielski... a za kilkanaście lat? skąd wiemy, co będzie NA TOPIE? to może lepiej uczyć się łaciny i tego nie zmieniać? i niech to będzie język międzynarodowy - byłoby sprawiedliwie, bo i anglicy musieliby się uczyć:)
dlaczego mamy się uczyć kultury krajów anglojęzycznych? a bronimy się poznać własnej? bo przecież kultura śródziemnomorska, to kultura naszych krajów! słownictwo, literatura, sztuka, muzyka... nikt mi nie wmówi, że Fredro wymyślił Papkina a Sienkiewicz Zagłobę, że Pasek wymyślił Pamiętniki, że Kochanowski stosował składnię stricte słowiańską, a polski język literacki nie ma nic wspólnego z łaciną... czy ktoś dziś o tym pamięta? czy mówimy o Plaucie omawiając komedie Fredry? czy mówimy o Ksenofoncie omawiając ewangelię wg. św. Łukasza? czy mówimy o działalności pisarskiej Cezara omawiając jego podboje? czy mówimy o Odysei oglądając Gwiezdne Wojny? kto myśli o Cezarze otwierając książkę w takiej formie, jaką mamy (zszyte kartki po jednej stronie między okładkami)?
kultura antyczna jest nawet w nazwie komputer, rywal, meta, szkoła, pauza, lampa, kreda, lichtarz, lekcja, telewizor, kineskop, biologia, historia... jest obecna w filmach, książkach, budowlach - wszyscy mieszkamy w domach z betonu... a to przecież Rzymianie i Etruskowie wynaleźli... nawet o tym nie myślimy... kultura antyczna jest wszędzie... trzeba ją tylko umieć znaleźć:) i tego powinno się uczyć na KULTURZE ANTYCZNEJ
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
donec Ver veniat nos foveant pueri!
Brawo dla Martinusa Petrusa Garrulusa!
Nie wyobrażam sobie człowieka, którz mógłby się uważać za wykształconego, a nie znającego owoców cywilizacji klasycznych, nie potrafiącego przetłumaczyć swojemu dziecku napisów w kościołach, choć wyobraźnię mam potężną.
Każdy winien poznać smak Cezara, każdy winien psioczyć po latach na swoich łacinników. Każdy musi znać te podstawy, którymi zatruwają oni życie, bo to jest nasza kultura. Patrzcie: tyle jest krajów, tyle narodów w tej Europie. A to dzięki tej wspólnocie korzeni się nawzajem rozumiemy, dzięki temu wspólnemu dziedzictwu. Zbrodnią będzie próba odcięcia się od tego z powodu zwyczajnej gnuśności - dyktowanej poczuciem przedsięrzutnej i dalekiej od wszystkiego co dawne współczesności.
Nie wyobrażam sobie człowieka, którz mógłby się uważać za wykształconego, a nie znającego owoców cywilizacji klasycznych, nie potrafiącego przetłumaczyć swojemu dziecku napisów w kościołach, choć wyobraźnię mam potężną.
Każdy winien poznać smak Cezara, każdy winien psioczyć po latach na swoich łacinników. Każdy musi znać te podstawy, którymi zatruwają oni życie, bo to jest nasza kultura. Patrzcie: tyle jest krajów, tyle narodów w tej Europie. A to dzięki tej wspólnocie korzeni się nawzajem rozumiemy, dzięki temu wspólnemu dziedzictwu. Zbrodnią będzie próba odcięcia się od tego z powodu zwyczajnej gnuśności - dyktowanej poczuciem przedsięrzutnej i dalekiej od wszystkiego co dawne współczesności.
- Petroniusz
- Civis Romanus
- Posty: 80
- Rejestracja: czw 21 lut 2008, 21:28
- Lokalizacja: Lugdunum
No tak myślałem, że mój post zostanie tak zrozumiany (taki atak;p).... nie żebym był jakimś wrogiem łaciny czy antyku:P Przeciwnie! Historia starożytna to coś co uwielbiam od małego , więc nauka łaciny nie jest dla mnie czymś dziwnym bo w końcu jak można rozmawiać o antyku bez łaciny?
Co do tej prawdziwej nauki łacińskiego - to zgadzam się... mój nauczyciel mimo, że jest świetny to nie ma tego daru do przekazywania wiedzy. No ale na szczęście od jakiegoś czasu sam postanowiłem się douczać.
Co do tej prawdziwej nauki łacińskiego - to zgadzam się... mój nauczyciel mimo, że jest świetny to nie ma tego daru do przekazywania wiedzy. No ale na szczęście od jakiegoś czasu sam postanowiłem się douczać.
- Martinus Petrus Garrulus
- Proconsul
- Posty: 2556
- Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
- Lokalizacja: Kraków
i właśnie to trzeba zmienić - trzeba nauczyć ludzi NAUCZAĆ ŁACINY W INNY SPOSÓB, bo nauka tabelek do niczego nie prowadzi... trzeba się uczyć z tekstem - preparowanym, a potem oryginalnym
jak dla mnie wspaniałe jest DISCE LATINE, bo opowiada po łacinie o życiu codziennym Rzymianina i to w formie dialogów - jak każdy podręcznik, ma swoje wady, ale myślę, że gdyby w ten sposób uczyć łaciny, to uczniowie wiedzieliby więcej, aniżeli z takim Porta Latina (który też jest wspaniały, ale należy do grupy tych staroświeckich podręczników, uczących na tekstach opisowych, wyzutych z dialogów... jest napisany na modłę przedwojenną z ogromną próbą uwspółcześnienia i wprowadzenia zmian...)
uczmy łaciny! nie odbieramy tego narzekania na łacinników, tych małych żabek, tych "quamquidcumque qua qua in aqua", bo do tego się mile potem wraca a i wiedza tam zdobyta się przydaje i zostaje... bardziej niż matematyka, czy chemia:)
jak dla mnie wspaniałe jest DISCE LATINE, bo opowiada po łacinie o życiu codziennym Rzymianina i to w formie dialogów - jak każdy podręcznik, ma swoje wady, ale myślę, że gdyby w ten sposób uczyć łaciny, to uczniowie wiedzieliby więcej, aniżeli z takim Porta Latina (który też jest wspaniały, ale należy do grupy tych staroświeckich podręczników, uczących na tekstach opisowych, wyzutych z dialogów... jest napisany na modłę przedwojenną z ogromną próbą uwspółcześnienia i wprowadzenia zmian...)
uczmy łaciny! nie odbieramy tego narzekania na łacinników, tych małych żabek, tych "quamquidcumque qua qua in aqua", bo do tego się mile potem wraca a i wiedza tam zdobyta się przydaje i zostaje... bardziej niż matematyka, czy chemia:)
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
donec Ver veniat nos foveant pueri!
- Petroniusz
- Civis Romanus
- Posty: 80
- Rejestracja: czw 21 lut 2008, 21:28
- Lokalizacja: Lugdunum
a... no ja właśnie mam Porta Latina w szkole:))
Ostatnio znalazłem w domowej biblioteczce Vox Latina i Tabella łacina bez trudu (to dla SP/gimnazjum) Kilka dni temu szukałem w księgarni Disce Latine ale niestety nie było.... a był nawet podręcznik .. no ten pomarańczowy dla szkół wyższych... jednak trochę mnie odstraszył
Jednakże... gdyby łacina była uczona jak język nowożytny... sądzę że dałoby to dobre rezultaty. Takim minusem to chyba jest brak państwa w którym można posługiwać się tym językiem. No chyba że kiedyś nauki ścisłe dla humanistów zbudują wehikuł czasu:)) Wtedy łacina przyda się:D
Ostatnio znalazłem w domowej biblioteczce Vox Latina i Tabella łacina bez trudu (to dla SP/gimnazjum) Kilka dni temu szukałem w księgarni Disce Latine ale niestety nie było.... a był nawet podręcznik .. no ten pomarańczowy dla szkół wyższych... jednak trochę mnie odstraszył
Jednakże... gdyby łacina była uczona jak język nowożytny... sądzę że dałoby to dobre rezultaty. Takim minusem to chyba jest brak państwa w którym można posługiwać się tym językiem. No chyba że kiedyś nauki ścisłe dla humanistów zbudują wehikuł czasu:)) Wtedy łacina przyda się:D
- Martinus Petrus Garrulus
- Proconsul
- Posty: 2556
- Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
- Lokalizacja: Kraków
dlaczego? są różne gusta i guściki... jedni lubią Disce, inni Tabellę a jeszcze inni Winniczukową... ja patrząc na to ogólnie, uważam, że większości spodobałoby się Disce Latine:) ale niektórym podoba się Tabella:) jak kto woli:) ma ona błędy, ale cóż... jest to coś:) nie krytykuję tego podręcznika, bo szanuję jej autorkę, mimo, że nie zgadzam się z jej poglądami na temat sposobu nauczania języków klasycznych... ale widzę, ze w tym podręczniku stara się ona przełamać te utarte stereotypy nauczania łaciny...
Kikero najprawdopodobniej nie obejrzałby się na ulicy, gdyby ktoś zawołał na niego Ciciero!!!
Kikero najprawdopodobniej nie obejrzałby się na ulicy, gdyby ktoś zawołał na niego Ciciero!!!
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
donec Ver veniat nos foveant pueri!