Strona 1 z 3
Ja tak, z zapytaniem :)
: śr 20 maja 2009, 09:59
autor: Tacita
Witajcie!
Od bardzo dawna noszę się z zamiarem nauczenia języka łacińskiego, jednak z powodów takich i owakich nauka ta stale przesuwała się w czasie. Odkąd dowiedziałam się, że istnieje taki kierunek studiów jak filologia klasyczna, od razu wiedziałam, że jest to kierunek wprost stworzony dla mnie. Nie dość, że umożliwia mi naukę dwóch najstarszych języków, tj. łaciny i greki, to w dodatku umożliwia poznanie kultury i literatury antyku. Myślę sobie, świetnie, to jest kierunek dla mnie.
Problemem jednak jest nieznajomość przeze mnie łaciny. W tym roku zdaję maturę, a właściwie, już mam ją prawie za sobą. Oczywiście, nie zdawałam łaciny na maturze i teraz stoję przed obliczem problemu. Otóż chcąc studiować filologię klasyczną nie jestem pewna czy w ogóle się dostanę, jako że w pierwszej kolejności przyjmowane są osoby, które zdawały na maturze grekę lub łacinę. Z drugiej strony czy w ogóle mam szansę, pod warunkiem że w ogóle się dostanę, utrzymać się na tych studiach mając jedynie podstawową wiedzę o języku?
Czytając to forum jestem świadoma, że większość zna ten język na poziomie co najmniej średnio-zaawansowanym i czuję się strasznie niepewnie nawet myśląc o tych studiach.
Może nie tyle pragnę od was wskazówek co mam robić, chociaż są oczywiście mile widziane, ale bardziej informacji na temat jak kreują się moje szanse w dostaniu się na te studia i czy w ogóle powinnam myśleć o filologii klasycznej na tym etapie znajomości (bądź jej braku) jezyka.
: śr 20 maja 2009, 10:47
autor: R. K. Miller
Brak znajomości języka nie jest bynajmniej przeszkodą! Co więcej, część dzisiejszych dotkorów zaczynała studia nie znając łaciny. W ciągu pierwszego roku poznasz język na tyle, że bedziesz mogła *jesli zechcesz) siąść w wakacje np. z Cezarem i na drodze własnej pracy dowiedzieć się jeszcze więcej o gramatyce i wzbogacić słownictwo. Jeśli będziesz pracować intensywnie i nie ograniczać się tylko do tekstów, które będą na zajęciach, po pewnym czasie zobaczysz, że znasz język lepiej niż część kolegów, którzy mieli łacinę w liceum.
Nikt na Ciebie nie będzie patrzył krzywo tylko dlatego, że nie uczyłaś się łaciny wcześniej.
Zastanawiam się, o jakim uniwersytecie myślisz, które ośrodki bierzesz pod uwagę? Na UJ nie ma większych problemów z dostaniem się (jakieś 1,5 osoby na miejsce), natomiast wiem też, że na KUL przyjmują wszystkich chętnych i zawsze i tak muszą ogłaszać drugi nabórl.
Podkreślę to: w moim przekonaniu podstawą dobrego przeżycia studiów na filologii klasycznej jest własna praca i robienie nie tylko tego, czego się od studenta wymaga. Można oczywiście przejść przez te studia bez większego zaangażowania, ale i bez dobrej znajomości języka.
Mogę Ci tylko poradzić, żebyś bez obaw składała na filologię. Będziesz należeć do tej grupy osób, które dostaną się tam w wyniku własnej, świadomej decyzji, a nie dlatego, że nie dostały się na "lepszy" kierunek. A widzę nawet w tym pojedynczym poście, że Ci zależy i chcesz to robić. Odwagi! Przygoda życia jest w zasięgu ręki
.
: śr 20 maja 2009, 10:59
autor: Tacita
Dziękuję za tak prędką odpowiedź. Muszę przyznać, że Twój post napawa mnie optymizmem
Myślałam raczej o Wrocławiu, jako że jest to najbliższy mi ośrodek Uniwersytecki i mam możliwość również uzyskania pomocy w znalezieniu mieszkania.
Zamówiłam sobie już podręczniki do nauki: Disce Latine, Łacina bez pomocy Orbiliusza, słownik Korpantego i Gramatrykę opisową. Przy wyborze kierowałam się opiniami na forum.
Mam zdolności językowe, dlatego myślę, że poradzę sobie z nauką, miałam jednak wątpliwości co do tego czy to wystarczy na studiach i czy czasem nie wymagają czegoś więcej, tj. znajomości języka już chociaż w podstawowym zakresie na pierwszym roku.
Piszesz o UJ’cie. Widzisz, ten Uniwersytet kojarzy mi się bardziej ze szkołą renomowaną, a ponieważ moje wyniki z matury nie będą specjalnie wybitnie, obawiam się, że nawet 1,5 osoby na miejsce to za dużo dla takiej uczelni. Lenistwo nie popłaca, człowiek uczy się jednak zbyt późno :/
Mogę jednak złożyć tam papiery, a nóż widelec się uda
Dziękuję za szybką odpowiedź i za natchnienie mnie bardziej pozytywną myślą.
: śr 20 maja 2009, 11:15
autor: R. K. Miller
Cała przyjemność po mojej stronie
.
Nie sądzę, żeby na UWr wymagali znajomości języków, podobnie jak nie sądzę, żeby wymagali jej gdziekolwiek w Polsce. Rozwiej ostatecznie wątpliwości i zadzwoń do nich:
http://www.uni.wroc.pl/!nowastrona/?sec=struktura .
UJ renomowany? A czy UWr nie? Także, także. Oczywiście jako student UJ będę Cię zachęcał, żebyś złożyła także tutaj- rekrutacja jest elektroniczna, więc nie trzeba do czasu przyjęcia na studia składać żadnych papierów. A o średnia się nie martw- zdradzę Ci mały sekret- jest sporym wyczynem nie dostać się na klasyczną
.
Ci, którzy rezygnują ze studiów, robią to w 90% z własnej woli- bo od początku czują, że to nie są ich studia. Trzeba pracować systematycznie, wtedy nie powinno być problemów.
Fajnie, że już myślisz o książkach. Myślę, ze dobrze Ci zrobi, jeśli sama z nimi popracujesz w wakacje. To da Ci wstępne "zanurzenie" w języku i pozwoli uniknąć szoku. Z reguły jest tak, że pierwszy kontakt z językiem o tak bogatej fleksji jak łacina jest traumatyczny. Sam pamiętam ten szok i swoją bezradnośc wobec oryginalnego tekstu. Ale nie ma się co zrażać, korzenie nauki bywają gorzkie, owoce są zawsze słodkie.
: śr 20 maja 2009, 11:18
autor: Tacita
Sprawdziłam w Internecie, UJ odpada a to z tego powodu, że nie zdawałam na maturze historii, tylko język angielski. Cóż, trudno się mówi, zostaje UWr, KUL i Uniwersytet Śląski.
Dziękuję Ci za pomoc. UJ zawsze był moim marzeniem, że tak mogę rzec. Istnieje możliwość przeniesienia, np. po pierwszym roku?
Kraków to piękne miasto, mam nadzieję lepiej je kiedyś poznać.
: śr 20 maja 2009, 11:29
autor: R. K. Miller
Szkoda, ale nie poddawaj się. Można się przenieść, rzecz się zasadza z reguły na odpowoednio wysokiej średnie. Rozważ też, proszę, pisanei matury z historii w przyszłym roku- wtedy nie byłoby problemu. Za jakiś czas UJ poda kryteria rekrutacji na przyszły rok- śledź stronę, i gdy sie pojawią, a Ty bedziesz miała wolę uzupełnić maturę, zobacz, czego wymagają.
A Wrocław to bardzo filologiczne maiasto
. Nie tylko z powodu Marka Krajewskiego
.
O Śląskim nie wiem wiele.
Natomiast na KUL przyjmą Cię zawsze
. KUL to w ogóle moja niespełniona (z róznych względów) miłość. Mają tam sporo ciekawych katedr i oferują ciekawe możlwośco w zakresie starożytności nieklasycznej. I w ogól, KUl jest świetny. jeśli nie ma się alergii na duchowieństwo
.
: śr 20 maja 2009, 11:42
autor: Tacita
Zobaczymy jak to będzie. Jestem dobrej myśli.
KUL również bardzo mi się podoba, w ogóle wszystkie te ośrodki, które mają ten historyczny klimat. Nowoczesne budynki nie są nawet w połowie tak interesujące jak stare, solidne budowle z kamienia, zimne korytarze i surowe otoczenie.
Ach, marzy mi się...
: śr 20 maja 2009, 15:53
autor: Tytus Semproniusz Longus
Wymieniacie wszystkie renomowane uczelnie, zapominając przy tym o UW
Z mojej strony dodam, że filologia klasyczna na UW jest jedną, wielką porażką. Filolodzy mają tyle samo, bądź mniej łaciny niźli ja- prosty student historii... Frustrujące...
: śr 20 maja 2009, 16:10
autor: Tacita
Heh, UW nawet nie biorę pod uwagę, wielkie miasto, daleko od domu... Z tego co czytałam to najlepsza filologia klasyczna jest na UJ. Nie wiem jak stoi UWr ale mam nadzieję, że nie dużo gorzej
: śr 20 maja 2009, 16:45
autor: Martinus Petrus Garrulus
no więc mówiąc szczerze...
najlepsza filologia klasyczna jest w Krakowie i w Poznaniu (kolejność alfabetyczna)
Warszawa i Gdańsk są daleko w tyle (Gdańsk klasyfikowałbym na ostatnim najostatniejszym miejscu z ostatnich)
w zeszłym roku był spory problem z naborem (na 40 przyjętych osób jedynie bodajże 26 potwierdziło ostatecznie chęć podjęcia studiów, z czasem liczba z trudem osiągnęła 40, tak więc próg przyjęć bardzo się obniżył).
naprawdę zachęcam do kandydowania na UJ:) a jeśli nie tu, to do Poznania:)
: śr 20 maja 2009, 16:52
autor: Tacita
Poznań, rozważałam Poznań swego czasu, ale to tak daleko... jak zresztą KUL. Ale tak jak na UJ potrzebna byłaby mi zdana na maturze historia, a cofnąć czasu nie jestem w stanie
: śr 20 maja 2009, 19:32
autor: innuendo
Martine, ja Cię bardzo proszę o niewypowiadanie się na temat filologii klasycznej na UW, skoro u nas nie studiowałeś.
Longe, ja studiuję na filologii klasycznej UW i miałam o wiele więcej łaciny niż mają studenci historii. Poza tym nie oszukujmy się, ale historycy są słabi (przynajmniej ci, którzy po 100 razy przychodzą poprawiać jedno kolokwium)
Warszawa nie jest daleko w tyle. Wpierw jest Kraków, potem Warszawa a potem Poznań.
: śr 20 maja 2009, 19:49
autor: Camulocingos
Tjaaaaa,
Ciekawe, Martinusie, że jakoś nigdy Cię w okolicach IFK UW nie widziałem, więc zastanawiam się, skąd masz takie informacje o poziomie filologii na UW. Obstawiam, że z Nibylandii.
Longusie, proponowałbym wsadzić sobie "totalną porażkę" w id. Nie liczy się ilość zajęć, tylko jakość. A ta u nas jest znakomita, tak się składa.
O łacinie na historii bym się nie wypowiadał, przeciętny student historii gdy idzie o łacinę jest tępy, że aż rozpacz chwyta za wątpia.
: śr 20 maja 2009, 20:17
autor: Flavius Aetius
No tak, wypowiadamy się o czymś, o czym nie mamy zielonego pojęcia. Ach, jakież to typowe. W tyle mogę mieć co najwyżej Ciebie, Drogi Kolego, gdybym tylko miał tak pojemne jelita, żebyś mógł się tam zmieścić z całą swoją pychą i butą. Filologia klasyczna na UW stoi na wysokim poziomie, co prawda jest trochę zajęć, które być może nie są dla wszystkich atrakcyjne, ale tak jest wszędzie. Co się tyczy wykładowców, to każdy posiada ogromną wiedzę i potrafi ją przekazać, przez co zajęcia są ciekawe i pożyteczne. Zresztą wszystko zależy od postawy i wkładu pracy studenta, więc wszelkie takie "rankingi" można sobie darować. Z poważaniem i w poważaniu.
: śr 20 maja 2009, 20:30
autor: Flavius Aetius
Przepraszam, nie ustosunkowałem się jeszcze do wypowiedzi Longusa. "Filolodzy mają tyle samo, bądź mniej łaciny niźli ja" - oczywiste brednie. Chcesz powiedzieć, że historycy mają 3 godz. łaciny tygodniowo przez dwa lata i opisówkę łacińską. No to powinni być orłami z tego języka, a nie zaliczać wielokrotnie te same sprawdziany. Rzeczywiście, prości ci studenci historii.