Strona 1 z 4
Wszystko co dobre z Włoch nadchodzi... ;D
: pn 21 sie 2006, 17:50
autor: Pierwszak
Tak dla równowagi z moim przykrym poprzednim doniesieniem...
Miło wiedzieć, że świat w trochę innym kierunku niż polskie ministerstwo edukacji idzie
http://wiadomosci.onet.pl/1373852,69,item.html
Szkoda tylko, że w dzisiejszych czasach niestety łacina ma mniejszą siłę przebicia niż taki np. angielski, i pomysł zapewne odejdzie w niepamięć, chociaż... kto wie?
: pn 21 sie 2006, 18:21
autor: innuendo
Jestem za, ale pewnie pomysł upadnie
: pn 21 sie 2006, 18:31
autor: jilly
niestety, ale sądząc po komentarzach, w naszym kraju ten pomysł nie ma szans
: pn 21 sie 2006, 20:57
autor: jozek
te farmazony z komentarzy (łacina jest trudna, łacina to średniowiecze itp. itd.) funkcjonują nie tylko w Polsce, ale na całym świecie.
Prawdę mówiąc to nie widzę jakoś "łatwości" angielskiego czy rosyjskiego. Też trzeba znać gramatykę, czasy, formy itp. chyba ze się chce bełkotać typu my father reading gazeta today in fotel czy Iwan, dawaj dawaj pojdiom na wodku
. Oczywiście przesadzam nieco ale... nie lubię jakoś robienia demona z łaciny. Z czasem każdy się nauczy (ja się jakoś powoli uczę to każdy może
).
Zresztą moim zdaniem pomysł nie przejdzie ze względu na lewicowe poglądy wśród włądz unijnych i samą ideę europejskości odległą od dziedzictwa antyku ( wbrew pozorom).
: pn 21 sie 2006, 21:23
autor: innuendo
Właśnie lewica popiera łacinę
Gorzej, że inni mogą stwierdzić, że na kiego czorta to. Niektóre komentarze są śmieszne, inne żałosne.
: pn 21 sie 2006, 21:59
autor: Martinus Petrus Garrulus
wkurza mnie to, ze łacinę utożsamia sie tylko z Kościołem (który oczywiście pozostaje custosem naszych czasów tego języka), a nie z dziedzictwem Rzymu, Cyceronem, Liviuszem, Wergiliuszem, Horacym etc... a przecież większość kleru nie zna łaciny...
Gdzież jesteś boski Juliuszu, czyż nie zechciałbyś ponownie podbić Europy???
: pn 21 sie 2006, 22:33
autor: innuendo
Nie smuć się. Ja cicho wierzę, że dożyję powrotu łaciny do szkół. Była już Finladnia, teraz są Włochy a kiedy Polska zechce pokazać, że łacina jest ważna?
: pn 21 sie 2006, 23:02
autor: Martinus Petrus Garrulus
innuendo pisze: a kiedy Polska zechce pokazać, że łacina jest ważna?
Anatibus interemptis ac Giertycho sepulto
: pn 21 sie 2006, 23:09
autor: jilly
Martinus Petrus Garrulus pisze:. a przecież większość kleru nie zna łaciny...
Święte słowa
nieraz spotkałam się ze zdziwieniem księdza, gdy dowiadywał się, że uczę się łaciny, czy studiuję filologię klasyczną. Raz nawet , jak przyszedł ksiądz po kolędzie to:
k: co studiujesz?
ja: filologię klasyczną
k: aaaa...
ja: no wie ksiądz, łacina, greka itp
k:.... no tak, tak... to cięzkie studia, dużo logiki, pojęć itp
Błagam, niech wrócą czasy przedwojenne, kiedy każdy szanujący się człowiek i posiadający wyższe wykształcenie, a nawet po skończeniu liceum, znał łacinę i grekę
: wt 22 sie 2006, 00:24
autor: innuendo
Tak księża, którzy do mnie przychodzą dziwią się, co znaczy mój opis na drzwiach ( cave canem - przyp. Innuendo )
: wt 22 sie 2006, 12:08
autor: C. Iulius Aquilius
To już drugi głos za przywróceniem łaciny Europie w ostatnich paru miesiacach (po fińskim). Może coś z tego jednak wyjdzie?
Prawdę mówiąc to nie widzę jakoś "łatwości" angielskiego czy rosyjskiego.
Gramatyka angielska na poziomie w pełni wystarczjacym do normalnej rozmowy to jakieś dwa tygodnie nauki. Trudno o bardziej banalny język.
Rosyjskiego nie uczyłem się dotąd tyle, ile bym chciał, ale wydaje mi się minimalnie łatwiejszy od polskiego.
Gdzież jesteś boski Juliuszu
Tutaj
: wt 22 sie 2006, 13:23
autor: jozek
Co do angielskiego: nie miałem na myśli wyłącznie prostej rozmowy przy użyciu dwóch-trzech czasów i kilku spójników, ale nieco więcej - napisanie tekstu itp. Pamiętajmy, że angielski ma wiele odmian w mowie i w piśmie. Jako język urzędowy, język dokumentów nie jest tak łatwy w opanowaniu.
Co do rosyjskiego: z początku trudności powoduje alfabet, następnie odmienna ortografia, paradygmaty są podobne, ale znów nie tak bardzo, łatwo się pomylić, zwłaszcza z początku. Dużo jest wyrazów poch. tatarskiego i niemieckiego i to takich "pospolitych". Ale oczywiscie podobieństwa z polskim są niezaprzeczalne i b. duże. To ułatwia.
Co do lewicy: pewne elementy ideologii marksistowskiej zdają się wykluczać możliwość "ożywienia" łaciny podobnie jak np. reanimacji feudalizmu czy niewolnictwa. Co innego indywidualne poglądy osób deklarujących się jako lewica. Ale może nie wnikajmy w kwestie poliyczne i doktrynalne bo nie na to miejsce. Niepotrzebnie zacząłem.
Porozumiewanie się powinno również następować w poprawny sposób. Trzeba dążyć do perfekcji we wszystkim .
W łacinie też można nauczyć się deklinacji i trzech czasów i coś mówić, dogadać się znając wyrazy. A jak mówili chłopi, plebs miejski? Stosowali Cons.temp. i CPP? Wątpię w to. Kompromisem pewnego rodzaju może być uproszczenie pewnych części gramatyki łac.
: wt 22 sie 2006, 17:33
autor: Martinus Petrus Garrulus
myślę, że nie ma tu mowy o uproszczeniu czegoś... łacina taka jest i już...
Aquiliusie: nie jesteś boski
Innuendo: potius: Cave sacerdotem
każdy człowiek, który mówi, że łacina jest niepotrzebna do niczego, lub, że wystarczającą znajomością jest "umieć znaleźć końcówkę w tabelce i słówko w słowniku" świadczy o niskim poziomie jego inteligencji i złym wychowaniu - może to XIX-wieczny pogląd, ale to chyba prawda, parafrazując: "porozmawiaj ze mną, a powiem Ci kim jesteś"
: wt 22 sie 2006, 17:57
autor: innuendo
Martinus Petrus Garrulus pisze:
Innuendo: potius: Cave sacerdotem
Pomyślę nad tym
: wt 22 sie 2006, 18:54
autor: Martinus Petrus Garrulus
ja napisałbym coś takiego na drzwiach do zakrystii, ale mi nie wypada, bo jestem organistą
poza tym wszyscy wiedzieliby czyje to dzieło, bo jestem jedyną osobą w parafii, która zna łacinę