Nawet śmieszne, choć trochę zgrane pewne tematy. Na minus wypadają przykłady słownictwa, mogły być śmieszniejsze i mądrzejsze. Że penis to penis po prostu autor już nie zaznaczył, kombinując z poena... wstydził się pewnie
jozek pisze:
Że penis to penis po prostu autor już nie zaznaczył, kombinując z poena... wstydził się pewnie
No wiesz, myślę, że wiekszość inteligentnych ludzi ma świadomość, że słowa penis czy vagina pochodzą z j.łacińskiego (jakoże można zaliczyć je do języka naukowego w tym przypadku medycyny (budowa ciała). Autorowi chodziło chyba o to, że fonetyczna forma budząca pewne skojarzenia ma zupełnie inne znaczenie w j.polskim.
Ale fakt, przykłady mogły być lepsze.
Coś mi się zdaje, że autor artykułu sam za bardzo nie wiedział o co mu chodzi w tym artykule... ale częśc śmieszna, zwłaszcza początek.
Moze ktoś z tego forum to napisał ?
Może znacie jakieś podobne rzeczy o łacinie albo zabawne wspomnienia?
Nieszczęsne pedicare...
Koneczny twierdził że to zniszczyło elitę grecką, naruszyło rzymską, potem przeszło do islamu i tak do dziś wędruje po swiecie.
I jak to tłumaczyliście?
Może i dobrze że kiedyś takie rzeczy to były prohibita. Prznajmniej wykładowca sobie nie robił jaj
To jest nonsensopedia - to miał być artykuł humorystyczny. Pozwoliłem sobie przejrzeć tą nonsensopedię i w większości jest to dno... poza paroma ciekawszymi rzeczami.
Już tam od razu pedicator... a jak to kobieta?
jak dla mnie, ten artykuł byłby nieco prawdziwszy, gdyby odnosił się do greki
[i](...)kiedy zaczęliśmy samodzielnie układać zdania po łacinie i stwierdziliśmy, że wykute prawidła gramatyczne jak pokorni niewolnicy spieszą obsługiwać nasze myśli, serca przepełniły się nam ogromną radością.[/i]
ja myślę, że po prostu miał problem i wyszła satyra zbyt zjadliwa, jak na tak regularny język
[i](...)kiedy zaczęliśmy samodzielnie układać zdania po łacinie i stwierdziliśmy, że wykute prawidła gramatyczne jak pokorni niewolnicy spieszą obsługiwać nasze myśli, serca przepełniły się nam ogromną radością.[/i]
Ja poczekam aż o grece takie napiszą. Będzie miało większy sens, przynajmiej jeśli chodzi o wyjątki.
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles