prośba o pomoc - parafraza Horacego

Pomoc w tłumaczeniu z języka polskiego na łacinę.
rumburaq
Peregrinus
Posty: 5
Rejestracja: sob 19 maja 2007, 00:24

prośba o pomoc - parafraza Horacego

Post autor: rumburaq »

Witam,

Czy ktoś mógłby mi pomóc w tłumaczeniu parafrazy Horacego "non omnis moriar"? Jak to by ta fraza brzmiała w 2. osobie liczby pojedynczej i mnogiej, ale w CZASIE PRZESZŁYM DOKONANYM?

moje sugestie:
non omnis moritus es
non omnis moriti estis


czy to jest OK?

Pozdrawiam,
RQ
Awatar użytkownika
Gorn
Quaestor
Posty: 240
Rejestracja: śr 22 lut 2006, 19:11
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Gorn »

będzie:
2 os. l.p. - Non omnis mortuus es.
2 os. l. mn. - Non omnis mortui estis.
Awatar użytkownika
maurizia de sully
Quaestor
Posty: 236
Rejestracja: wt 31 paź 2006, 18:18
Lokalizacja: lutetia parisiorum

Post autor: maurizia de sully »

Gorn pisze: 2 os. l. mn. - Non omnis mortui estis.
Tak nie może być. Musi być : "non omnes mortui estis", tyle, że to zmienia sens, bo wychodzi "nie wszyscy umarliście".
Więc lepiej "non toti mortui estis".
Albo przysłówkowo - "non omnino mortui estis".
rumburaq
Peregrinus
Posty: 5
Rejestracja: sob 19 maja 2007, 00:24

Post autor: rumburaq »

Dzięki za pomoc!
Ale mam wątpliwość, bo jak rozumiem "mortui" dokladnie oznacza raczej "martwy".
Natomiast u Horacego jest "umrę", a nie "będę martwy". Rożnica jest subtelna, ale moim zdaniem istotna: "umrę" jest bardziej abstrakcyjne, natomiast "będę martwy" bardziej sugeruje fakt smierci biologicznej.

Dlatego sadze, ze najlepiej byloby uzyc formy czasu przeszlego od umrzec, a nie imieslowu. (Nie znam laciny, wiec nie jestem pewien czy to jest mozliwe). W angielskim i polskim jest, wiec pewnie w lacinie tez.

Moze wiec: "non omnis morti"?
rumburaq
Peregrinus
Posty: 5
Rejestracja: sob 19 maja 2007, 00:24

Post autor: rumburaq »

Dzięki za pomoc!
Ale mam wątpliwość, bo jak rozumiem "mortui" dokladnie oznacza raczej "martwy".
Natomiast u Horacego jest "umrę", a nie "będę martwy". Rożnica jest subtelna, ale moim zdaniem istotna: "umrę" jest bardziej abstrakcyjne, natomiast "będę martwy" bardziej sugeruje fakt smierci biologicznej.

Dlatego sadze, ze najlepiej byloby uzyc formy czasu przeszlego od umrzec, a nie imieslowu. (Nie znam laciny, wiec nie jestem pewien czy to jest mozliwe). W angielskim i polskim jest, wiec pewnie w lacinie tez.

Moze wiec: "non omnis morti"?
Awatar użytkownika
Celtis
Aedilis curulis
Posty: 779
Rejestracja: pn 28 sie 2006, 17:49
Lokalizacja: skądinąd

Post autor: Celtis »

może więc bynajmniej by nie było lepiej. łacina, podobnie jak polski i angielski, ma czas przeszły dokonany (i miała go sporo wcześniej ;-) ), który dla strony biernej i tzw. verba deponentia, (czyli czasowników, które mają formy strony biernej, a znaczenie czynne) ma formy złożone właśnie z imiesłowy i odpowiedniej formy słowa posiłkowego "być". "morior" jest właśnie deponens i w związku z tym wersja, którą dostałeś zawierała dokładnie tę formę, o którą Ci chodziło.

za karę 15 minut gramatyki łacińskiej dziennie :D

EDIT: a to, że jeden język coś ma, wcale nie znaczy, że drugi też musi. polski i łacina też mają przypadki, ale angielski jakoś nie.
[i](...)kiedy zaczęliśmy samodzielnie układać zdania po łacinie i stwierdziliśmy, że wykute prawidła gramatyczne jak pokorni niewolnicy spieszą obsługiwać nasze myśli, serca przepełniły się nam ogromną radością.[/i]
rumburaq
Peregrinus
Posty: 5
Rejestracja: sob 19 maja 2007, 00:24

Post autor: rumburaq »

Dzięki za wyjaśnienia! A więc przyjmuję, że najlepsze tłumaczenie podał Gorn.


Pozdrawiam,
RQ
Awatar użytkownika
Celtis
Aedilis curulis
Posty: 779
Rejestracja: pn 28 sie 2006, 17:49
Lokalizacja: skądinąd

Post autor: Celtis »

ja bym na Twoim miejscu przyjęła wersję maurizii.
[i](...)kiedy zaczęliśmy samodzielnie układać zdania po łacinie i stwierdziliśmy, że wykute prawidła gramatyczne jak pokorni niewolnicy spieszą obsługiwać nasze myśli, serca przepełniły się nam ogromną radością.[/i]
Awatar użytkownika
innuendo
Protector domesticus
Posty: 1691
Rejestracja: ndz 05 lut 2006, 23:05
Lokalizacja: Varsovia

Post autor: innuendo »

Ja również. Maurizia jest bowiem kompetentna w łacinie.
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
rumburaq
Peregrinus
Posty: 5
Rejestracja: sob 19 maja 2007, 00:24

Post autor: rumburaq »

Rozumiem.
Moje watpliwosci biora sie stad, ze ta parafraza ma byc epitafium. Dlatego zalezy mi na tym, zeby ewentualne tlumaczenie nie mialo wydzwieku "horrorowego" (czyli sugerowalo biologiczna smierc), a taki jaki jest zawarty u Horacego.

Pozdrawiam,
RQ
Awatar użytkownika
Celtis
Aedilis curulis
Posty: 779
Rejestracja: pn 28 sie 2006, 17:49
Lokalizacja: skądinąd

Post autor: Celtis »

hmm... a jaki wydźwięk chciałbyś temu epitafium nadać? prawdę mówiąc, nie widzę u Horacego wątków "horrorystycznych", on po prostu mówi, że jego śmierć nie będzie oznaczała końca pamięci o nim, i to raczej jest dość optymistyczne.
[i](...)kiedy zaczęliśmy samodzielnie układać zdania po łacinie i stwierdziliśmy, że wykute prawidła gramatyczne jak pokorni niewolnicy spieszą obsługiwać nasze myśli, serca przepełniły się nam ogromną radością.[/i]
ODPOWIEDZ