Leo dormiebat at nos lasciviebamus quando ego super cubantem saltu transii.
Quem expergefactus leo celeri impetu corripuit mei. Ego veniam rogao: Invitus peccavi imprudentia. Leo me dimisit impunitum. Post paucos dies cuius ad accuri ego et aio: Cur times? Tibi ago grates accepto beneficio pares? Simulque nexus oculis lustravi plagae. Cuius secare nervos coepio dentibus tandemque solvi artus igentis feni.
A po polsku miało to brzmieć tak
Lew spał a my bawiłyśmy się kiedy przeskoczyłam nad leżącym lwem. Obudzony lew złapał mnie szybkim ruchem.Prosiłam go o litość: Niechcący bezmyślnie zawiniłam. Lew puścił mnie bezkarnie. Po kilku dniach na jego głos podbiegłam i mówię: Czego się boisz? Odwdzięczę się .
Równocześnie przeglądałam sploty sieci. Zaczęłam gryźć zębami sznurki i uwolniłam lwa.
Może jeszcze dodać że zostaliśmy przyjaciółmi:>
Sorry za wszystkie błędy jakie popełniłem ale dopiero zaczynam łaciną musicie zrozumieć
Leo et mus
-
- Peregrinus
- Posty: 1
- Rejestracja: czw 15 sty 2009, 20:32