Karnawał, ostatki

Pomoc w tłumaczeniu z języka polskiego na łacinę.
Magnus Dux
Peregrinus
Posty: 18
Rejestracja: ndz 08 lut 2009, 03:37
Lokalizacja: Snopków

Karnawał, ostatki

Post autor: Magnus Dux »

Czy ktoś z was wie może jak są po łacinie "ostatki", tudzież "ostatnia zabawa karnawałowa" albo po prostu "zabawa karnawałowa"???
Tytus Semproniusz Longus
Civis Latinus
Posty: 44
Rejestracja: sob 14 mar 2009, 00:01

Post autor: Tytus Semproniusz Longus »

carrus navalis
biatas
Tribunus popularis
Posty: 456
Rejestracja: pn 29 cze 2009, 19:33

Carnem levare

Post autor: biatas »

Karnawał pochodzi od łacińskiego carnem levare /"caro, carnis, carni, acc. carnem, carne" oraz "levo, levare" - pomniejszac', podważac', usuwac'" - odsuwanie mięsa/ i st.wł. "carnelevale". Vide: Andrzej Bańkowski: Słownik etymologiczny jęz. Polskiego , WN PWN, Warszawa 2000, T.1, s.634
Nullum numen habes, si sit Prudentia: nos te,
nos facimus, Fortuna, deam, coeloque locamus.
Iuv. Sat, X 365-6
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

z całym szacunkiem, ale jak z "levare" miałoby się zrobić "wał"?

ja znam etymologię bardziej uzasadnioną (choć nie spotkałem jej nigdzie spisanej) - wydaje mi się to wręcz oczywiste: Karnawał jest czasem pomiędzy dwoma postami (przed soborem): adwentem i wielkim postem - stąd jego nazwa: carnis aevum ("czas mięsny" w odróżnieniu od postnego czasu "bezmięsnego") => carnavalis (przymiotnik utworzony na sposób: medium aevum - medievalis)
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
Awatar użytkownika
Gorn
Quaestor
Posty: 240
Rejestracja: śr 22 lut 2006, 19:11
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Gorn »

Ja słyszałem też od
"carne" (niby taka forma ludowa od caro,carnis) i "valere" (być ważnym) - czyli , że mięso wtedy można było jeść (conf. mięsopust).

Prawda jest taka, że nie wiadomo skąd to się wzięło.
A słownika etymologicznego Bańkowskiego to nie radzę postrzegać jako wyroczni, raczej jako źródło "ciekawostek".
ODPOWIEDZ