Parafraza dewizy Republiki

Pomoc w tłumaczeniu z języka polskiego na łacinę.
Ell
Peregrinus
Posty: 3
Rejestracja: sob 09 mar 2013, 10:39

Parafraza dewizy Republiki

Post autor: Ell »

Witam wszystkich. Proszę o pomoc w przetłumaczeniu zdania: Dobro Wszechświata Najwyższym Dobrem. Czy poprawnym będzie: "Salus Universi Summum Bonum"? A może powinno "summo bono"?
Awatar użytkownika
A_Kornel
Aedilis plebeius
Posty: 568
Rejestracja: pn 07 mar 2011, 09:18

Re: Parafraza dewizy Republiki

Post autor: A_Kornel »

Skoro zależy tobie na dokładnej Parafrazie "dewizy Rzymu" (nota bene to chyba nie była dewiza Rzymu ale fragment z dzieła Cycerona De Legibus Liber III). Oryginał brzmi "Salus Populi Suprema Lex Esto" I oznacza "Bezpieczeństwo i dobrobyt Ludu bedzię/ winno być najwyższym prawem.)


Ja bym w ostateczności zaryzykował taką kompozycję jak
1) Salus Universi Summum Bonum esto - "Dobro" wszechświata winno być najwyższym dobrem
2) Summum Bonum est Salus Universi - Najwyższym dobrem jest "bezpieczeństwo i dobrobyt wszechświata";

Mam obawy czy "Dobro Wszechświata Najwyższym Dobrem" nie wymaga osobnej kompozycji ponieważ dla mnie jakakolwiek próba parafrazowania Cycerona w tym przypadku skutkuje w powstaniu "łacińskiego frankensteina".

Proszę poczekaj na opinie pozostałych członków forum.

pozdrawiam.
Nie bierz życia zbyt poważnie i tak nie wyjdziesz z niego z życiem. - Kin Hubbard
Don't stop when you're tired, stop when you're done - Johnny Sins
Ell
Peregrinus
Posty: 3
Rejestracja: sob 09 mar 2013, 10:39

Re: Parafraza dewizy Republiki

Post autor: Ell »

Nawet nie chodzi o dokładną parafrazę, chodzi po prostu o poprawne użycie łaciny w tłumaczeniu. "Parafraza" może była przeze mnie użyta zbyt na wyrost.
Awatar użytkownika
Alopex Lagopus
Praetor
Posty: 834
Rejestracja: czw 18 lis 2010, 18:35

Re: Parafraza dewizy Republiki

Post autor: Alopex Lagopus »

Troszkę się ostatnio opuściłem na Forum... może zacznę od odniesienia się do pierwszego postu:
Ell pisze:Czy poprawnym będzie: "Salus Universi Summum Bonum"? A może powinno "summo bono"?
Otóż mogę powiedzieć, że takie postawienie sprawy jest w porządku. Zarówno pierwsza jak i druga wersja nosi znamiona poprawności gramatycznej, więc nie ma się tu o co czepiać. Różnica polega jedynie na tym, że summum bonum jest orzecznikiem w związku zgody (czyli konstrukcją "regularną" w takich przypadkach), summo bono zaś byłoby tzw. datywem celu, czyli czymś "rzadszym" i "bardziej wysublimowanym" gramatycznie (przynajmniej w moim odczuciu). Stosunek między nimi byłby mniej więcej taki jak między (pozostając w granicach postu): czy poprawnym będzie a czy poprawne będzie. Swoją drogą językoznawcy raczej odrzucają w polszczyźnie pierwszą wersję.
(ja nie jestem aż tak ortodoksyjny w tych sprawach :wink:)

Niemniej zgadzam się z Kornelem - takie postawienie sprawy byłoby niczym więcej jak uproszczeniem. Ale na zasugerowanie czegoś własnego za mało danych... Czym jest "wszechświat", czym jest "dobro"? W oryginale salus to "zdrowie" (reszta znaczeń jest pochodna), stąd raczej kojarzy się z istotami ożywionymi, posiadającymi taką kategorię jak "zdrowotność". Tutaj byłbym z tym ostrożny.

Rozszerz frazę - potem będziemy myśleć. Tłumaczenia na łacinę mają to do siebie, że czasem z bardzo wielu słów polskich wychodzi tylko kilka łacińskich, toteż długością tego, co wymyślisz się nie sugeruj.
Uwaga: Ponieważ liczba użytkowników, którzy nie czytają podstawowych założeń regulaminu, sukcesywnie wzrasta, posty szczególnie irytująco łamiące zasady będą kasowane. Bez względu na żadne płacze i protesty.
Pozdrawiam.
AL
Ell
Peregrinus
Posty: 3
Rejestracja: sob 09 mar 2013, 10:39

Re: Parafraza dewizy Republiki

Post autor: Ell »

Sens ma być mniej więcej taki, że bezpieczeństwo i harmonia wszechświata jest (bez żadnych wątpliwości) najwyższym dobrem, do którego dąży się za wszelką cenę, nie bacząc na to, czy ktoś na tym ucierpi i jak bardzo (tzw. prawo użycia zła do osiągnięcia wyższego dobra). Właściwie pasowałoby również "lex" zamiast "bonus", z tym tylko, że specyfika miejsca, do którego układam tą dewizę, wymaga raczej użycia tego drugiego - bo w teorii wszystko, co zarządzający tym miejscem zrobi, ma być dobre. Ma więc odwoływać się nie do praw jako ustanowionych przez człowieka (bo one przecież mogą być relatywne), a raczej obiektywnego dobra, harmonii i bezpieczeństwa jako bezwzględnej wartości moralnej. Inaczej: prawa pojedynczej planety (miejsce jest czymś w rodzaju nadświata zarządzającego wszelkimi zamieszkałymi światami) mogą być poświęcone na rzecz praw i dobra całego uniwersum, bo jest to obiektywnie - według tego świata - bardziej w porządku niż poświęcenie całości względem jednostki. Wszechświat jest więc w znaczeniu "kosmosu".

...mam nadzieję, że dobrze to wytłumaczyłam.
ODPOWIEDZ