Strona 1 z 1

Jak jest "w ramach"?

: pn 09 lut 2009, 01:12
autor: Magnus Dux
Mam problem z pewnym wyrażeniem. Jak napisać "w ramach" czegoś.

Np. W ramach zajęć mam język łaciński.

Dziękuję z góry za odpowiedź.

Re: Jak jest "w ramach"?

: pn 09 lut 2009, 09:48
autor: parviscius
Magnus Dux pisze:Mam problem z pewnym wyrażeniem. Jak napisać "w ramach" czegoś.
FORTASSE
  • in numerō
COMPARA
  • Philologiam esse in numero scientiarum reponendam, ad minimum earum quae <… … … > adiumentum aliquod conferunt superioribus scientiis tum profanis tum sacris.

: pn 09 lut 2009, 20:57
autor: Martinus Petrus Garrulus
można by właśnie użyć takiego sformułowania "numero"

np:
mea in schola lectionum numero Latinitatis quoque lectionem habeo (takie rymy dziwaczne; ale to chyba polonizm... troszkę mi się nie podoba)
czy może lepiej: mea in schola lectionum numero Latinitatem quoque disco

a może by to powiedzieć inaczej: mea in schola multas inter disciplinas discendas Latinitas quoque est (dosł: w mojej szkole wśród wielu przedmiotów, których należy się uczyć, jest także łacina)

: pn 09 lut 2009, 22:29
autor: Magnus Dux
Bardziej chciałbym zdanie:

Jestem studentem uniwersytetu i w ramach zajęć mam język łaciński.

Studenti universitatis sum et in numero lectionium linguam latinam habeo.

???

: pn 09 lut 2009, 22:35
autor: Martinus Petrus Garrulus
1. studens, ale lepiej studiosus
2. przymiotniki utworzone od nazw własnych piszemy ZAWSZE wielką literą, np: łaciński - Latinus, polski - Polonicus etc...

lepiej napisać tak:
mea in universitate, cuius studiosus sum, multas inter disciplinas discendas Latinitas quoque est

: wt 10 lut 2009, 01:47
autor: Magnus Dux
Ale czy tamta moja wersja jest niepoprawna? Chodzi o to, że ja już napisałem część tekstu i zostawiłem sobie jedną linijkę na takie zdanie, a nie chciałbym psuć estetyki dając "wstawki".

: wt 10 lut 2009, 08:02
autor: parviscius
Magnus Dux pisze:Bardziej chciałbym zdanie:

Jestem studentem uniwersytetu i w ramach zajęć mam język łaciński.

Studenti universitatis sum et in numero lectionium linguam latinam habeo.

: śr 11 lut 2009, 23:05
autor: Martinus Petrus Garrulus
czy Ty rozumiesz, człowieku, że nie można tego dosłownie na łacinę przetłumaczyć? chcesz dosłowności, to użyj "ram z obrazu" w tym zdaniu i z pewnością to zdanie Cię usatysfakcjonuje i wszyscy Cię zrozumieją.

czy Ty czytasz, co piszę? zdanie proponowane przez Ciebie jest niepoprawne, a takie "mam łacinę" zakrawa na polonizm.

: czw 12 lut 2009, 00:58
autor: Magnus Dux
Martinus Petrus Garrulus pisze:czy Ty rozumiesz, człowieku, że nie można tego dosłownie na łacinę przetłumaczyć? chcesz dosłowności, to użyj "ram z obrazu" w tym zdaniu i z pewnością to zdanie Cię usatysfakcjonuje i wszyscy Cię zrozumieją.

czy Ty czytasz, co piszę? zdanie proponowane przez Ciebie jest niepoprawne, a takie "mam łacinę" zakrawa na polonizm.
Ale wasze propozycję są za długie i nie zmieszczą mi się w jednej linijce w zeszycie. Dlatego wolałbym prostszą wersję.

Chcę przetłumaczyć zdanie:

Jestem studentem historii Katolickiego Uniwersytetu Jana Pawła II i w ramach zajęć mam język łaciński.

Mam coś takiego:

Studenti historiam Universitas Catholicae
Lubliniensis Ioannis Pauli II sum et
[...]
liguam Latinam habeo.

"Habeo" mogę zmienić na disco, ale co wstawić w tę linijkę?

: czw 12 lut 2009, 01:09
autor: Martinus Petrus Garrulus
ja CI tłumaczę, że STUDENTI nie jest poprawną wersją wersją? i po łacinie się mówi: sudere alicui rei czyli rekcja z dativem.

co to znaczy MIEĆ ŁACINĘ? obawiam się, że NIC. trzeba napisać: UCZĘ SIĘ ŁACINY.

Studiosus sum historiae in Universitate Catholica
Lubliniensi nomine Ioannis Pauli II et multas inter disciplinas studendas
Latinitatem disco.

jeśli nie odpowiada Ci łacińska wersja, to napisz to po polsku albo napisz jak uważasz i miej z błędami - czym ja się w ogóle przejmuję.

: czw 12 lut 2009, 21:48
autor: Magnus Dux
Martinus Petrus Garrulus pisze:ja CI tłumaczę, że STUDENTI nie jest poprawną wersją wersją? i po łacinie się mówi: sudere alicui rei czyli rekcja z dativem.

co to znaczy MIEĆ ŁACINĘ? obawiam się, że NIC. trzeba napisać: UCZĘ SIĘ ŁACINY.

Studiosus sum historiae in Universitate Catholica
Lubliniensi nomine Ioannis Pauli II et multas inter disciplinas studendas
Latinitatem disco.

jeśli nie odpowiada Ci łacińska wersja, to napisz to po polsku albo napisz jak uważasz i miej z błędami - czym ja się w ogóle przejmuję.
Nie wiem czemu ty się tak rzucasz, kiedy ja się grzecznie pytam. Mam problem? To proszę o pomoc, a jak mam pytania to proszę o odpowiedź. Nie musisz wyrażać emocji.

Pierwsza sprawa:

Student po łacinie to znaczy "student" wg mojego wykładowcy języka łacińskiego. Akceptuje jak ktoś powie "student".

Sprawa druga to jest taka, że KUL nie nazywa się Katolicki Uniwersytet Lubelski im. Jana Pawła II tylko Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II (jak UKSW - Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego). Mamy Katolicki Uniwersytet (kogo?, czyj?) Jana Pawła II, a nie Katolicki Uniwersytet imienia (nomine) Jana Pawła II. Nawet nazwa łacińska Uniwersytetu to Universitas Catholica Lubliniensis Ioannis Pauli II

Sprawa trzecia:

Od kiedy to "sum" jest przed dopełnieniem (Studiosus sum historiae..)?

Sprawa czwarta:

Mamy podmiot domyślny (nie ma "Ego"), więc orzeczenie imienne składające się z orzecznika (Student, studiosus, discipulus czy jak kto woli) i łącznika (sum) ma być w pełni na końcu czy może orzecznik znajdować się w środku (Zrozumiałem swój błąd, bo powinno orzecznik powinien być w nominativusie, a u mnie był ablativus)?

: czw 12 lut 2009, 22:13
autor: Martinus Petrus Garrulus
regułki, które podajesz, to regułki SZKOLNE. orzeczenie bywa przed podmiotem, przed dopełnieniem etc... ale od kiedy "historiae etc" jest dopełnieniem? zdanie, które proponujesz (tzn. z orzeczeniem na końcu) brzmi strasznie głupio, zwłaszcza, że pomiędzy podmiotem a orzeczeniem jest bardzo dużo okoliczników, a dwa zdania łączy spójnik "et". "nomine" wstawiłem dlatego, że w tym zdaniu (tj. wersji przez Ciebie podanej) następuje po sobie w jednym ciągu bardzo dużo dopełniaczy, co nie brzmi zbyt szczęśliwie, a wręcz obrzydliwie, zwłaszcza, że w ciągu tym występuj po sobie dwie przydawki przymiotne do jednego obiektu a po nich przydawka dopełniaczowa. jeśli wykładowca dopuszcza formę "student" w języku łacińskim, to ciężko grzeszy, nie ma w łacinie rzeczowników zakończonych na "-nt". "student" jest tematem participium praesentis activi, formę tę (w językach nowożytnych) zawdzięczamy zanikowi wygłosu accusativu, tj. morfemu fleksyjnego "-em" (nosowe "e"), tak więc: student-em => student; Ciceron-em => Cyceron etc... nalezy unikać połączeń typu: studens sum (tj. part. praes. w połączeniu z "esse"), na studenta mówi się "studiosus" - sformułowanie "studeNS Sum" brzmi dodatkowo źle, dlatego, że musimy wymówić jeden po drugim dwa syczące dźwięki, a jeden z nich jest poprzedzony jeszcze nosowym "e" (tj. "-ens"), dlatego też, skoro źle brzmi orzeczenie na końcu lepiej dać "studiosus" gdzie unikamy tego "-ns". jeśli chodzi o orzeczenie imienne, to rozłączenie orzecznika od łącznika zależy od wielu kwestii (najbardziej od indywidualnego stylu autora wypowiedzi oraz części zdania, którą chce wyróżnić, podkreślić), bywa tak, że mówi się np: "cogitamus illum esse insanum" albo "illum putamus esse insanum" a nie "illum insanum esse putamus"... składnia języka łacińskiego nie jest sztywna jak składnia języka niemieckiego, czy angielskiego. widzę, że dużo wiesz o języku łacińskim, ale nie nabyłeś jeszcze wyczucia stylistycznego.

: czw 12 lut 2009, 22:43
autor: Magnus Dux
Martinus Petrus Garrulus pisze:regułki, które podajesz, to regułki SZKOLNE. orzeczenie bywa przed podmiotem, przed dopełnieniem etc... ale od kiedy "historiae etc" jest dopełnieniem?
Chodziło mi o dopełnienie będące dopełnieniem właściwym, okolicznikiem i przydawką. Miałem po prostu obraz: Podmiot-dopełnienie-orzeczenie.
Martinus Petrus Garrulus pisze:zdanie, które proponujesz (tzn. z orzeczeniem na końcu) brzmi strasznie głupio, zwłaszcza, że pomiędzy podmiotem a orzeczeniem jest bardzo dużo okoliczników, a dwa zdania łączy spójnik "et".
Mimo wszystko tak napisałem, wiedząc, że orzeczenie wstawiane jest zawsze na końcu (z pewnymi wyjątkami np. użycie "quam" - "niż").
Martinus Petrus Garrulus pisze:"nomine" wstawiłem dlatego, że w tym zdaniu (tj. wersji przez Ciebie podanej) następuje po sobie w jednym ciągu bardzo dużo dopełniaczy, co nie brzmi zbyt szczęśliwie, a wręcz obrzydliwie, zwłaszcza, że w ciągu tym występuj po sobie dwie przydawki przymiotne do jednego obiektu a po nich przydawka dopełniaczowa.
Nazwa jest długa i nie ukrywam, ale na zajęciach mieliśmy sporo takich sytuacji, gdzie były aż trzy przydawki. Chciałem zachować taką samą nazwę jak w oryginale (bo ktoś by pomyślał, że jest to uniwersytet im. etc.)
Martinus Petrus Garrulus pisze:widzę, że dużo wiesz o języku łacińskim, ale nie nabyłeś jeszcze wyczucia stylistycznego.
Po prostu bardzo lubię ten język :) i chciałbym go opanować. Miałem przez 3 lata łacinę w liceum raz w tygodniu i teraz na studiach mam po 4 godziny od poniedziałku do piątku. Zacząłem nawet pisać swój własny dziennik po łacinie, aby nie stracić wprawy co do tego języka (w końcu, kiedyś ten przedmiot mi się skończy). To zdanie co chcę napisać pochodzi z pierwszych stron pt. "introductio", a nie chciałem psuć estetyki diarium (bo tak go nazwałem) już na samym początku poprawkami.

: czw 12 lut 2009, 23:39
autor: Martinus Petrus Garrulus
nie ma czegoś takiego, jak "dopełnienie właściwe" ;)
nie można szukać "dosłownych sposobów" tłumaczenia... trzeba myśleć w języku, w którym się pisze, a nie tłumaczyć swych polskich myśli na inny język;)

polecam Repetitorium der lateinischen Syntax und Stilistik Hermana Mengego :)