Strona 1 z 1

Moje życzenia

: czw 08 cze 2006, 16:11
autor: Humanus
Ułożyłem życzenia urodzinowe i przełożyłem je. Jest to moja trzecia próba translatorska. Niestety, nie mam słownika łac-pol, więc nie jestem pewny form niektórych słów (w pol-łac nie podawają niczego (no, prawie niczego) poza samym hasłem :/).

Oto one:
Tibi invenitum lucem verus et lanternam infodita alte in condari obscurioribus animi Tuus opto. Utinam Iavanna, cui permissus animus tuus, Tibi amorem et auxilium det. Eru cum opis suum est, si modo in viis eius incedent.
Tuque firmiter in fide dura!


Życzę Ci znalezienia światła prawdziwego i latarni zakopanej głęboko w najciemniejszej komnacie Twego serca. Niechaj Javanna, której powierzyłeś swe serce, podaruje Ci miłość i wsparcie. Ze swymi dziełami jest Eru, jeśli tylko kroczą jego ścieżkami.
I Ty trwaj w miłości.

: pt 09 cze 2006, 00:07
autor: Martinus Petrus Garrulus
Opto tibi lucem veram inveniendam et lanternam infoditam profunde in angulo tui cordis tenebroso . Utinam Iavanna, cui permissus animus tuus, amore et auxilio te donet. Eru est cum operibus suis, si eius vestigiis persequuntur.
Et tu in fide firmiter dura!

to takie moje sugestie... wydaje mi się, że:

ANGULUS - zakątek będzie lepszy niz KOMNATA,

TENEBROSUS - ciemny, spowity ciemnością

OBSCURUS - ciemny, mroczny - ale także: "ciemne pochodzenie" (tym spod ciemnej gwiazdy) - piękne słowo, ale mi bardziej kojarzy się ono z takim właśnie "ciemnym typem"...

dono, are... - darzyć (cogoś czymś) - moim zdaniem ładniejsze aniżeli "dare"

a z tymi śladami - to chodzi tu o: iść w jego ślady (naśladować), czy iść drogą, którą on wyznaczył, aby nią podążać? to ważne, bo inaczej wygląda konstrukcja w tych przypadkach... :wink:

ja dałbym czasownik (opto) na pierwsze miejsce, zwłaszcza, że jest on czasownikiem nadrzędnym dla dwóch zdań...

takie moje sugestie :wink: wybierz sam... w Twoim wariancie jest parę błędów w końcówkach etc... :wink:

: pt 09 cze 2006, 18:26
autor: C. Iulius Aquilius
A czemuż to życzenia takiej treści przekładasz na łacinę, a nie quenyę bądź sindarin?

: pt 09 cze 2006, 21:49
autor: Humanus
a z tymi śladami - to chodzi tu o: iść w jego ślady (naśladować), czy iść drogą, którą on wyznaczył, aby nią podążać? to ważne, bo inaczej wygląda konstrukcja w tych przypadkach...
To drugie :).
A czemuż to życzenia takiej treści przekładasz na łacinę, a nie quenyę bądź sindarin?
Też można i to już zrobiłem:
Życzę Ci znalezienia światła prawdziwego i latarni zakopanej głęboko w najciemniejszej komnacie Twego serca. Niechaj Javanna, której powierzyłeś swe serce, podaruje Ci miłość i wsparcie. Ze swymi dziełami jest Eru, jeśli tylko kroczą jego ścieżkami.
I Ty trwaj w miłości.
Le aníron hired i galad thenin a galad dholen núr vi hamm ammorn i saimm e-gúr lîn. Iavanna, anno hon veleth a thaed, an e ant le 'úr în. Eru go gerid în, ae sai padar baid în.
Ar no vi veleth!

: pt 09 cze 2006, 22:11
autor: Martinus Petrus Garrulus
tak więc z tymi śladami będzie dobrze chyba tak jak napisałem :wink:

: pn 12 cze 2006, 18:02
autor: C. Iulius Aquilius
To ja się jeszcze do ortografii przyczepię :P Tolkien pisał "Yavanna" i myślę, że tej wersji należałoby się trzymać. No, chyba, że zapiszesz to tengwarem.

: wt 13 cze 2006, 16:11
autor: Martinus Petrus Garrulus
Ja jednak pochwalałbym pisownię przez JOTĘ, bo jest to naturalniejsze dla łaciny :wink: quod in classica lingua Latina nullum verbum inveniri potest, quod Y incipitur :D

: wt 13 cze 2006, 21:56
autor: C. Iulius Aquilius
Alę mówię tu o pisowni sindarińskiej, dla której co prawda najbardziej naturalne jest pisanie odpowiednią tengwą, ale w transkrypcji łacińskiej pasuje raczej Y.

: wt 13 cze 2006, 23:40
autor: Martinus Petrus Garrulus
ja nigdy nie widziałem słowa łacińskiego zaczynającego się na Ypsilon... tak więc proponuję być wiernym tradycji i transkrybować to na Jotę... :wink: te dziwaczne języki, o których mówisz są, o ile się nie mylę, "fikcją literacką" tak więc nie porównujmy do nich łaciny :wink:

: pt 16 cze 2006, 14:48
autor: C. Iulius Aquilius
Mi Martine, chodzi mi tylko o to "Iavanna, anno hon", które z łaciną wiele wspólnego nie ma, dlatego też powinno być zapisane tak, jak sam Mistrz to czynił. Skoro Humano chciało się wstawiać takie farmazony jak akcent nad "i" w "aníron", szkoda psuć wrażenie błędem ortograficznym w jednym z szerzej znanych słów owej fikcji literackiej.