Mam wielką prośbę o przetłumaczenie mi całego zdania, które brzmi następująco: " To co znamy przestaje być koszmarem, To z czym się umie walczyć nie jest już takie groźne"
To zdanie pierwsze, a zdanie drugie brzmi: „Mylisz niebo z gwiazdami odbitymi nocą o powierzchnie stawu.”
"To co znamy przestaje być koszmarem..."
Re: "To co znamy przestaje być koszmarem..."
Scitum horrendum esse non potest. Non est terrible quocum pugnare scis.
Caelum cum astris nocte in superficiei stagni reluctantibus misces.
Caelum cum astris nocte in superficiei stagni reluctantibus misces.
Beatos in caelo Latine locuturos probabile
Ὁ βίος βραχύς, ἡ δὲ τέχνη μακρή
Mój blog:
http://keraunos-takiesobieprzemylenia.blogspot.com/
Ὁ βίος βραχύς, ἡ δὲ τέχνη μακρή
Mój blog:
http://keraunos-takiesobieprzemylenia.blogspot.com/
- Alopex Lagopus
- Praetor
- Posty: 834
- Rejestracja: czw 18 lis 2010, 18:35
Re: "To co znamy przestaje być koszmarem..."
Zostałem poproszony - zatem odpowiadam.
Po pierwsze chciałem zdementować plotki, które pono chodzą - nie jestem znowu aż takim fachowcem od łaciny, jak może się wydawać. Spotkałem już co najmniej kilku lepszych od siebie...
Po drugie:
Przykro mi to mówić, ale język łaciński ma pewną swoją specyfikę odmienną od polskiego i niestety nie wszystkie zdania można nań przetłumaczyć, zwłaszcza jeśli są tak wystylizowane (to zdaje się Sapkowski?). I druga rzecz - nawet jeśli można je przełożyć, to przeważnie przenosi się na łacinę tylko treść, a nie ładną formę językową.
Myślałem nad tymi zdaniami długo i doszedłem do takich wersji:
1. Quae iam nota sint, terrere desinunt. - dosł. Te [rzeczy], które już zostały poznane, przestają przerażać. Tu można by dyskutować na temat użycia trybu w zdaniu podrzędnym z quae - są różne poglądy na ten temat: ja bym użył koniunktywu (sint) jako dodatkowego oznaczenie przyczynowości (ponieważ zostały poznane...), ale niektórzy twierdzą, że nie jest to konieczne. Dlatego cieszyłbym się, gdyby ktoś jeszcze coś o tym powiedział.
Inną sprawą jest złamanie reguł łaciny - z reguły takie pojęcia abstrakcyjne nie są wykonawcami czynności (no bo jak?).
2. Trochę zmieniając propozycję Keraunosa można by ułożyć: Quocum pugnare sciatur (albo scitur - tak jak wyżej), terribile non est. Ale przyznam szczerze, że to zdanie mi jakoś nie "leży" (to tylko takie moje subiektywne poczucie - ale innego pomysłu nie mam).
3. I to jest ten przypadek, którego bezpośrednio na łacinę przełożyć się nie da. Nie tylko dlatego, że Rzymianie niczego nie mylili (stąd nie ma w łacinie bezpośredniego odpowiednika "mylić coś z czymś"), ale również gdyż "gwiazdy odbite na powierzchni stawu" są dla łaciny zbyt ogólnym sformułowaniem.
Po długich przemyśleniach ułożyłem takie zdanie:
Siderum te imago elusit (fefellit) summo in lacu remissorum, quam caelum esse duxisti (putasti). dosł. W błąd cię wprowadził obraz gwiazd odbitych na powierzchni jeziora, który uznałeś, że jest niebem. Dosyć skomplikowane - ale bardziej dosłownie nie wyjdzie (już i tak remissorum to moim zdaniem nagięcie składni łacińskiej). Nie jestem zresztą pewien, czy i to jest w 100 % poprawne. Być może ktoś inny ma jakiś inny pomysł...
Tyle ode mnie na ten moment. Mimo wszystko cieszyłbym się, gdyby ktoś i moje propozycje przejrzał, bo ostatnio mylić zdarza mi się coraz częściej.
Pozdrawiam,
AL
Po pierwsze chciałem zdementować plotki, które pono chodzą - nie jestem znowu aż takim fachowcem od łaciny, jak może się wydawać. Spotkałem już co najmniej kilku lepszych od siebie...
Po drugie:
Przykro mi to mówić, ale język łaciński ma pewną swoją specyfikę odmienną od polskiego i niestety nie wszystkie zdania można nań przetłumaczyć, zwłaszcza jeśli są tak wystylizowane (to zdaje się Sapkowski?). I druga rzecz - nawet jeśli można je przełożyć, to przeważnie przenosi się na łacinę tylko treść, a nie ładną formę językową.
Myślałem nad tymi zdaniami długo i doszedłem do takich wersji:
1. Quae iam nota sint, terrere desinunt. - dosł. Te [rzeczy], które już zostały poznane, przestają przerażać. Tu można by dyskutować na temat użycia trybu w zdaniu podrzędnym z quae - są różne poglądy na ten temat: ja bym użył koniunktywu (sint) jako dodatkowego oznaczenie przyczynowości (ponieważ zostały poznane...), ale niektórzy twierdzą, że nie jest to konieczne. Dlatego cieszyłbym się, gdyby ktoś jeszcze coś o tym powiedział.
Inną sprawą jest złamanie reguł łaciny - z reguły takie pojęcia abstrakcyjne nie są wykonawcami czynności (no bo jak?).
2. Trochę zmieniając propozycję Keraunosa można by ułożyć: Quocum pugnare sciatur (albo scitur - tak jak wyżej), terribile non est. Ale przyznam szczerze, że to zdanie mi jakoś nie "leży" (to tylko takie moje subiektywne poczucie - ale innego pomysłu nie mam).
3. I to jest ten przypadek, którego bezpośrednio na łacinę przełożyć się nie da. Nie tylko dlatego, że Rzymianie niczego nie mylili (stąd nie ma w łacinie bezpośredniego odpowiednika "mylić coś z czymś"), ale również gdyż "gwiazdy odbite na powierzchni stawu" są dla łaciny zbyt ogólnym sformułowaniem.
Po długich przemyśleniach ułożyłem takie zdanie:
Siderum te imago elusit (fefellit) summo in lacu remissorum, quam caelum esse duxisti (putasti). dosł. W błąd cię wprowadził obraz gwiazd odbitych na powierzchni jeziora, który uznałeś, że jest niebem. Dosyć skomplikowane - ale bardziej dosłownie nie wyjdzie (już i tak remissorum to moim zdaniem nagięcie składni łacińskiej). Nie jestem zresztą pewien, czy i to jest w 100 % poprawne. Być może ktoś inny ma jakiś inny pomysł...
Tyle ode mnie na ten moment. Mimo wszystko cieszyłbym się, gdyby ktoś i moje propozycje przejrzał, bo ostatnio mylić zdarza mi się coraz częściej.
Pozdrawiam,
AL
Uwaga: Ponieważ liczba użytkowników, którzy nie czytają podstawowych założeń regulaminu, sukcesywnie wzrasta, posty szczególnie irytująco łamiące zasady będą kasowane. Bez względu na żadne płacze i protesty.
Pozdrawiam.
AL
Pozdrawiam.
AL