Czy ktos dobrej woli pomoże mi z textem? Bardzo proszę i z góry bardzo dziękuję!!!
Marcus: Salve Tite! Ut vales?
Titus: Bene. Diu me non vidistis, quod saturam scribebam, in qua, ut Lucilius, vitia hominum versibus acribus ac lepidis derideo.
Marcus: Horatius existimat versus Lucilii pede incomposito currere. Ceterum difficile est Romae saturam non scribere...
Titus: Quis nostrum nescit invidiam gloriae umbram esse! Unum versuum vobis recitare possum: risum tenere non poteritis! Omnis versus risui est.
Marcus: Non satis est risu diducere rictum audientis, Tite.
Titus: Horatius tamen dixit: "Ridentem dicere verum quid vetat"? Fortuna vos adiuvat, nam raro mea manu scripta recito: amicis tantum idque coactus, non ut ei, qui versiculos suos in medio foro aut in balneo magna voce legere solent.
Marcus: Noli te fatigare, digni audire non sumus.
Titus:Ehem! Timetis versus meos, nam recte coniectatis vitia vestra in eis vituperari. Attenti este! Faenum in cornu habeo!
Bardzo Was Wszytskich proszę o pomoc z tym textem! Będe bardzo wdzięczna, jeśłi mi pomożecie! Pozdrawiam i z góry dziękuję bardzo!!
[łac-pol] Dialog o satyrach (Disce Latine, lekcja 23)
Spróbowałem i sprawiło mi to trochę kłopotu, co widać po jakości.
Marek: Witaj Tytusie! Jak się masz?
Tytus: Dobrze, Długo mnie nie widzieliście, gdyż pisałem satyrę, w której, jak Lucyliusz, wyśmiewam wady ludzi dosadnymi, a przy tym dowcipnymi (wykwintnymi) wierszami (tekstu).
Marek: Horacy uważa, że wersy Lucyliusza biegną niezgrabnie. Dlatego trudno jest nie pisać satyr w Rzymie...
Tytus: Któż z nas nie wie, że zazdrość jest cieniem chwały! Mogę wam wyrecytować jeden z wersów: nie będziecie mogli powstrzymać śmiechu! Wszystkie wersy są śmieszne.
Marek: Nie wystarczy spowodować, by słuchacze się śmiali, Tytusie.
Tytus: Horacy jednak powiedział: "Kto zabroni powiedzieć prawdę smiejącemu sie"? Los wam sprzyja (was wspiera), albowiem rzadko recytuję wiersze napisane moją ręką: [recytuję je] tylko przyjaciołom i to do tego zmuszony, nie zaś jak ci, którzy mają zwyczaj czytać swoje "wierszyki" donośnym głosem na środku forum lub w łaźni.
Marek: Nie trudź się, nie jesteśmy godni tego słuchać.
Tytus: Ach! Boicie się moich wersów, bowiem trafnie mniemacie, że ganię w nich wasze wady. Uważajcie (Baczcie)! Mam siano na rogu! (Jestem niebezpieczny!)
Wiem, że jest dużo błędów, więc jak ktoś może, to proszę o poprawienie mnie.
Pozdrawiam
------------------------
Poprawiony Marcinie
dzieki Ci i Keraunosowi, jak zwykle zresztą 
Marek: Witaj Tytusie! Jak się masz?
Tytus: Dobrze, Długo mnie nie widzieliście, gdyż pisałem satyrę, w której, jak Lucyliusz, wyśmiewam wady ludzi dosadnymi, a przy tym dowcipnymi (wykwintnymi) wierszami (tekstu).
Marek: Horacy uważa, że wersy Lucyliusza biegną niezgrabnie. Dlatego trudno jest nie pisać satyr w Rzymie...
Tytus: Któż z nas nie wie, że zazdrość jest cieniem chwały! Mogę wam wyrecytować jeden z wersów: nie będziecie mogli powstrzymać śmiechu! Wszystkie wersy są śmieszne.
Marek: Nie wystarczy spowodować, by słuchacze się śmiali, Tytusie.
Tytus: Horacy jednak powiedział: "Kto zabroni powiedzieć prawdę smiejącemu sie"? Los wam sprzyja (was wspiera), albowiem rzadko recytuję wiersze napisane moją ręką: [recytuję je] tylko przyjaciołom i to do tego zmuszony, nie zaś jak ci, którzy mają zwyczaj czytać swoje "wierszyki" donośnym głosem na środku forum lub w łaźni.
Marek: Nie trudź się, nie jesteśmy godni tego słuchać.
Tytus: Ach! Boicie się moich wersów, bowiem trafnie mniemacie, że ganię w nich wasze wady. Uważajcie (Baczcie)! Mam siano na rogu! (Jestem niebezpieczny!)
Wiem, że jest dużo błędów, więc jak ktoś może, to proszę o poprawienie mnie.
Pozdrawiam
------------------------
Poprawiony Marcinie


Ostatnio zmieniony ndz 05 mar 2006, 23:47 przez Gorn, łącznie zmieniany 1 raz.
W Rzymie - składnia nazw miastGorn pisze:Dlatego trudno jest nie pisać satyr Rzymowi (dla Rzymu?).
Nie wystarczy (wyprowadzić śmiech z ust słuchaczy) - czyli po ludzku spowodować żeby się śmiali;)Gorn pisze:ie wystarczy oddzielić śmiech od słuchania z otwartymi ustami, Tytusie.
Kto zabroni powiedzieć prawdę smiejącemu sie.Gorn pisze:Cóż broni się śmiać, gdy mowi się prawdę
W sumie też może być, ale wystarczy "to co napisałem"Gorn pisze: moje rękopisy
Nie nieszczery, tylko to połączone z porzednim zadaniem chodzi o to, że tylko przyjaciołom zebranym ma zwyczaj to wygłąszaćGorn pisze:możesz być jedynie nieszczery w stosunku do przyjaciół
To dobrze przetłumaczyłeś. Z tym, że nie chodzi o zysk. To wyrażenie idiomatyczne - z naczy jestem niebezpieczny mniej wiecej.Gorn pisze:Mam siano (zysk?) w rogu!
pozdrawiam
Beatos in caelo Latine locuturos probabile
Ὁ βίος βραχύς, ἡ δὲ τέχνη μακρή
Mój blog:
http://keraunos-takiesobieprzemylenia.blogspot.com/
Ὁ βίος βραχύς, ἡ δὲ τέχνη μακρή
Mój blog:
http://keraunos-takiesobieprzemylenia.blogspot.com/
- Martinus Petrus Garrulus
- Proconsul
- Posty: 2556
- Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
- Lokalizacja: Kraków
jeszcze moje trzy grosze, ut semper
1. ...nam raro mea manu scripta recito: amicis tantum idque coactus, non ut ei, qui versiculos suos in medio foro aut in balneo magna voce legere solent.
...albowiem rzadko recytuję wiersze napisane moją ręką: [recytuję je] tylko przyjaciołom i to do tego zmuszony, nie zaś jak ci, którzy mają zwyczaj czytać swoje "wierszyki" donośnym głosem na środku forum lub w łaźni...
cogo, cogere... to też przymuszać... nawet forma gramatyczna COACTUS, mówi, że to Tytus jest zmuszony, a nie zgromadzony
COACTIS AMICIS to znaczyłoby, że czyta je zgromadzonym przyjaciołom
dużo błędów nie ma... to jest lekcja XXXIII z DISCE LATINE
a siano na rogach jest stąd, że szczególnie groźnym i nerwowym bykom na arenach amfiteatrów przywiązywano siano na rogi, aby zaznaczyć, że ten właśnie byk jest najgroźniejszy, siano miało na celu także dodatkowo rozjuszyć byka... stąd ten frazeologizm oznaczający tyle co: jestem niebezpieczny...

1. ...nam raro mea manu scripta recito: amicis tantum idque coactus, non ut ei, qui versiculos suos in medio foro aut in balneo magna voce legere solent.
...albowiem rzadko recytuję wiersze napisane moją ręką: [recytuję je] tylko przyjaciołom i to do tego zmuszony, nie zaś jak ci, którzy mają zwyczaj czytać swoje "wierszyki" donośnym głosem na środku forum lub w łaźni...
cogo, cogere... to też przymuszać... nawet forma gramatyczna COACTUS, mówi, że to Tytus jest zmuszony, a nie zgromadzony
COACTIS AMICIS to znaczyłoby, że czyta je zgromadzonym przyjaciołom
dużo błędów nie ma... to jest lekcja XXXIII z DISCE LATINE

a siano na rogach jest stąd, że szczególnie groźnym i nerwowym bykom na arenach amfiteatrów przywiązywano siano na rogi, aby zaznaczyć, że ten właśnie byk jest najgroźniejszy, siano miało na celu także dodatkowo rozjuszyć byka... stąd ten frazeologizm oznaczający tyle co: jestem niebezpieczny...

Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
donec Ver veniat nos foveant pueri!