Prośba o tłumaczenie - Ołtarz św. Walentego
Prośba o tłumaczenie - Ołtarz św. Walentego
Prosze o pomoc w przetłumaczeniu tablicy wotywnej umieszczonej w ołtarzu św. Walentego w Nowym Mieście Lub.
Zdjęcie tablicy pod linkiem: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0c7 ... 9a865.html
[/b]
Zdjęcie tablicy pod linkiem: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0c7 ... 9a865.html
[/b]
T@D
- Flavius Aetius
- Propraetor
- Posty: 1115
- Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23
Jeśli idzie o napis w ramce to oznacza on: "Święty Walenty ( w zasadzie "Walentynie", lecz w języku polskim funkcjonuje skrócona wersja imienia) módl się za nami", zwyczajowy zwrot ku świętemu lub świętej, porównaj z łacińskim tekstem modlitwy "Ojcze nasz": "Sancta Maria, Mater Dei, ora pro nobis peccatoribus..."[/img]
Zaintrydował mnie ten napis i postanowiłam się z nim zmierzyć... nie jestem znawcą nowołaciny i traktuję tę próbę tłumaczenia jako wyzwanie, ale przede wszystkim jako zabawę, więc proszę o wyrozumiałość:)
Rzeczywiście da się przetłumaczyć bez problemu jedynie napis w ramce, przynajmniej jest wyraźny i można go poprawnie odczytać:P
Moja próba oczytania reszty wygląda następująco:
S. VALENTINO MART:, SS. PATRONIS SUIS, SUBLATO VETERI, IN EXPLATIONE DELICTORU, IN DECLIVIO VITA, CONSTRUXIT EI, INAURIRI FECIT
IOANNES F. WERTOWSKI ARCHIP. PRAEPTUS LOCI ANNO DNI 1721
Ostatni rząd jest tak niewyraźny, że udało mi się odczytać tylko słowa ecclesiae i anno;)
A teraz próba mojego dość "luźnego" tłumaczenia, które z braku słownika łaciny średniowiecznej i późniejszej (w tym wypadku 18-wiecznej) było problematyczne, ponieważ w Kumanieckim nie było wielu słówek... przypuszczam na podstawie podobieńst co mogą oznaczać... ale nie mam pewności.
Mam nadzieję, że ktoś mądrzejszy poprawi moje błędy... np. Flavius Aetius?:P
Świętemu Walentemu, męczennikowi, sędziwemu wyniesionemu, dzięki swoim patronom, wybudował mu, ozłocił w celu wyjaśnienia błędów (odpokutowania grzechów?) w stromym życiu Jan F. Wertowski, arcykapłan, przełożony (tego) miejsca, w roku 1721.
Parę słów wyjaśnień:
- mart. - najprawdopodobniej jest to skrót od martyr, yris (męczennik)
- nie jestem pewna, czy to ma być słowo 'veteri" (od vetus, eris), nie bardzo wiem jak to zrozumieć, ale nie mam pomysłu co to może być innego...
- explatione - abl. od explatio... może jakaś skrócona wersja explanatio?
- delictoru - najbliższe jemu słówko to delictum, może to gen. pl. (-oru zamiast -orum... albo nie widać "m")
- declivio - skojarzenie z declivis (wiem, że nie ta deklinacja...)
- Archip. - skrót od archipresbyter, bądź co mniej pasuje, od archiepiscopus
- praeptus... heh... może praepositus?
Ktoś ma jakieś inne pomysły?
Rzeczywiście da się przetłumaczyć bez problemu jedynie napis w ramce, przynajmniej jest wyraźny i można go poprawnie odczytać:P
Moja próba oczytania reszty wygląda następująco:
S. VALENTINO MART:, SS. PATRONIS SUIS, SUBLATO VETERI, IN EXPLATIONE DELICTORU, IN DECLIVIO VITA, CONSTRUXIT EI, INAURIRI FECIT
IOANNES F. WERTOWSKI ARCHIP. PRAEPTUS LOCI ANNO DNI 1721
Ostatni rząd jest tak niewyraźny, że udało mi się odczytać tylko słowa ecclesiae i anno;)
A teraz próba mojego dość "luźnego" tłumaczenia, które z braku słownika łaciny średniowiecznej i późniejszej (w tym wypadku 18-wiecznej) było problematyczne, ponieważ w Kumanieckim nie było wielu słówek... przypuszczam na podstawie podobieńst co mogą oznaczać... ale nie mam pewności.
Mam nadzieję, że ktoś mądrzejszy poprawi moje błędy... np. Flavius Aetius?:P
Świętemu Walentemu, męczennikowi, sędziwemu wyniesionemu, dzięki swoim patronom, wybudował mu, ozłocił w celu wyjaśnienia błędów (odpokutowania grzechów?) w stromym życiu Jan F. Wertowski, arcykapłan, przełożony (tego) miejsca, w roku 1721.
Parę słów wyjaśnień:
- mart. - najprawdopodobniej jest to skrót od martyr, yris (męczennik)
- nie jestem pewna, czy to ma być słowo 'veteri" (od vetus, eris), nie bardzo wiem jak to zrozumieć, ale nie mam pomysłu co to może być innego...
- explatione - abl. od explatio... może jakaś skrócona wersja explanatio?
- delictoru - najbliższe jemu słówko to delictum, może to gen. pl. (-oru zamiast -orum... albo nie widać "m")
- declivio - skojarzenie z declivis (wiem, że nie ta deklinacja...)
- Archip. - skrót od archipresbyter, bądź co mniej pasuje, od archiepiscopus
- praeptus... heh... może praepositus?
Ktoś ma jakieś inne pomysły?

Desines timere, si sperare desieris.
- Flavius Aetius
- Propraetor
- Posty: 1115
- Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23
Dziękuję za zaufanie.
S. VALENTINO MART:, SS. PATRONIS SUIS, SUBLATO VETERI, IN EXPIATIONE DELICTORU, IN DECLIVIO VITAE, CONSTRUXIT ET IN AUR. IBI FECIT IOANNES F. WERTOWSKI ARCHIB. PRAEPosiTUS LOCI ANNO DNI 1725.
Z ostatniego rzędu udało mi się odczytać: "Indigni regiminis huius ecclesiae anno 36.."
A zatem: "Świtemu Walentemu, męczennikowi, najświętszemu wobec (dla) swoich patronów (skrót "ss." oznacza według mnie "sanctissimus" albo "sacrosanctus"; nie tłumaczę natomiast terminu "patronus" innym słowem, albowiem moim zdaniem, jakkolwiek w starożytności był to po prostu "obrońca sądowy", to tutaj może mieć prozaiczne znaczenie "zwierzchnika" w ogóle, a więc bliższe naszemu współczesnemu rozumieniu słowa "patron"), wyniesionemu (na ołarze) dawno temu (święty ten został kanonizowany już w IV wieku, zresztą nie uważam, żeby "vetus" odnosił się tutaj do cechy fizjonomicznej, lecz raczej w połączeniu z usubstantywizowanym przymiotnikiem odczasownikowym określał dany okolicznik, w moim przekonaniu czasu), w celu (na) przebłaganie za grzechy występnego (dopatrzyłaś się tam innego słowa, "explanatio", lecz według mnie stoi tam "I" zamiast "L", a więc mamy słowo "expiatio" - "przebłaganie za grzechy"; większy kłopot sprawia termin niewątpliwie w gen. "delictoru", który jak sądzę jest równoznaczny ze słowem "delictor", "grzesznik", będącym jednak przedstawicielem dekl. III, tamten zaś wygląda na IV z uproszczonym gen. sg. bez samogłoski "s". Skądinąd wiem, że w późniejszej łacinie dekl. IV i V zostały mocno okrojone, więc może i tutaj mamy przykład tej praktyki, ale to już pytanie do znawców, do których nie należę; powiem jeszcze, że w tłumaczeniu polskim unikam przekładu "declinator" jako "grzesznik", aby uniknąć "pleonazmu "przebłaganie za grzechy grezsznika"), u schyłku życia ( "w stromym życiu" poza tym, że brzmi dość osobliwie:), to również nie zgadzałyby się rodzaje "declivium" i "vita", błąd wynika z tego, że nie dopatrzyłaś się tam wprawdzie znikomego, lecz zdatnego do wychwycenia, drugiego elementu dyftongu "vitae", gdzie litera "E" w charakterystyczny dla tej łaciny sposób "opiera się" na literze "A"; "declivium", słowo nieobecne w tej formie w łacinie klasycznej, tłumaczę jako "schyłek" a więc "schyłek życia", czyli "starość") Jan Wertowski wybudował i (dopatrzyłaś się tam dat. sg. "ei", chyba błędnie, bo wówczas nie byłoby żadnego spójnika dla połączenia czasowników "construxit" i "fecit") wykonał tu w złocie (podana przez Ciebie forma "inauriri" jest możliwa w łacinie, byłby to inf. praes. pass. od czasownika "inaurio", oznaczającego w języku Biblii "przywracać słuch głuchemu, przez Ciebie błędnie łączony z czasownikiem "inauro", który jednak należy do dekl. I, co też czyni błędnym całe Twoje tłumaczenie tego fragmentu; patrząc od strony interpretacji czasownik "przywracać słuch" brzmi i tak dziwacznie, co więcej pomiędzy zlanym w jedność "inaur" stoi kropka, co każe domyślać się dwóch różnych słów, dlatego też według mnie poprawne wyrażenie brzmi: "in aur. ibi fecit", czyli "wykonał tu (na tym miejscu) w złocie (scil. "aram"), niejasności mogą wynikać z faktu, że dolny brzuszek literay "B" w wyrazie "ibi" niewyraźnie się zaokrągla).
A więc ta część całości w brzmieniu "wolnym od nawiasów" głosi:
"Świętemu Walentemu, męczennikowi, najświętszemu wobec swoich patronów, dawno temu wyniesionemu, na przebłaganie za grzechy występnego, u schyłku życia wybudował i wykonał tu w złocie (ołtarz)."
Rząd drugi od końca"
IOANNES F. WERTOWSKI ARCHIB. PRAEPosiTUS LOCI ANNO DNI 1725.
"Jan Wertowski, arcybiskup, (przy dużych literach "ARCHIB" pojawiają się jeszcze jakieś mniejsze, niestety nie potrafię ich rozszyfrować, choć "B" w wyrazie "ARCHIB" jest według mnie pewne, kłopot w tym, że nie umiem zrekonstruować słowa, umieszczonego tutaj w formie skrótu), przełożony (przeor) miejsca (są tam maleńkie litery "osi" pomiędzy "P" i "T", natomiast jeśli rzeczony ołtarz znajdował się w klasztorze, to wspomniany Jan był jego przeorem, to już jednak wykracza poza podane tu informacje), roku Pańskiego 1725 (ja tam na końcu widzę "5":))
"Jan Wertowski, arcybiskup, przełożony (przeor) miejsca, roku Pańskiego 1725."
A teraz ostatni rząd:
INDIGNI REGIMINIS HUIUS ECCLESIAE ANNO 36..
"Niegodnego (końcówka gen. sg. "i" bardzo niewyraźna, lecz przymiotnik "indignus" na pewno stoi w związku zgodny z "loci" z poprzedniego zdania; "niegodnego" w sensie, że miejsce to, czyli kościół, jest niegodne, aby patronował mu taki święty) patronatu ("regimen" to właściwie "władza", ale tu będzie chyba lepszym słowem "patronat, opieka")nad tym kościołem, roku 36..."
"(Miejsca) niegodnego patronatu nad tym kościołem, roku 36.."
Według mnie tak to będzie wszystko wyglądać, choć nie jest ani znawcą, ani pasjonatem łaciny średniowiecznej i późniejszej. Liczę więc na poprawki tych, którzy się nią interesują.
S. VALENTINO MART:, SS. PATRONIS SUIS, SUBLATO VETERI, IN EXPIATIONE DELICTORU, IN DECLIVIO VITAE, CONSTRUXIT ET IN AUR. IBI FECIT IOANNES F. WERTOWSKI ARCHIB. PRAEPosiTUS LOCI ANNO DNI 1725.
Z ostatniego rzędu udało mi się odczytać: "Indigni regiminis huius ecclesiae anno 36.."
A zatem: "Świtemu Walentemu, męczennikowi, najświętszemu wobec (dla) swoich patronów (skrót "ss." oznacza według mnie "sanctissimus" albo "sacrosanctus"; nie tłumaczę natomiast terminu "patronus" innym słowem, albowiem moim zdaniem, jakkolwiek w starożytności był to po prostu "obrońca sądowy", to tutaj może mieć prozaiczne znaczenie "zwierzchnika" w ogóle, a więc bliższe naszemu współczesnemu rozumieniu słowa "patron"), wyniesionemu (na ołarze) dawno temu (święty ten został kanonizowany już w IV wieku, zresztą nie uważam, żeby "vetus" odnosił się tutaj do cechy fizjonomicznej, lecz raczej w połączeniu z usubstantywizowanym przymiotnikiem odczasownikowym określał dany okolicznik, w moim przekonaniu czasu), w celu (na) przebłaganie za grzechy występnego (dopatrzyłaś się tam innego słowa, "explanatio", lecz według mnie stoi tam "I" zamiast "L", a więc mamy słowo "expiatio" - "przebłaganie za grzechy"; większy kłopot sprawia termin niewątpliwie w gen. "delictoru", który jak sądzę jest równoznaczny ze słowem "delictor", "grzesznik", będącym jednak przedstawicielem dekl. III, tamten zaś wygląda na IV z uproszczonym gen. sg. bez samogłoski "s". Skądinąd wiem, że w późniejszej łacinie dekl. IV i V zostały mocno okrojone, więc może i tutaj mamy przykład tej praktyki, ale to już pytanie do znawców, do których nie należę; powiem jeszcze, że w tłumaczeniu polskim unikam przekładu "declinator" jako "grzesznik", aby uniknąć "pleonazmu "przebłaganie za grzechy grezsznika"), u schyłku życia ( "w stromym życiu" poza tym, że brzmi dość osobliwie:), to również nie zgadzałyby się rodzaje "declivium" i "vita", błąd wynika z tego, że nie dopatrzyłaś się tam wprawdzie znikomego, lecz zdatnego do wychwycenia, drugiego elementu dyftongu "vitae", gdzie litera "E" w charakterystyczny dla tej łaciny sposób "opiera się" na literze "A"; "declivium", słowo nieobecne w tej formie w łacinie klasycznej, tłumaczę jako "schyłek" a więc "schyłek życia", czyli "starość") Jan Wertowski wybudował i (dopatrzyłaś się tam dat. sg. "ei", chyba błędnie, bo wówczas nie byłoby żadnego spójnika dla połączenia czasowników "construxit" i "fecit") wykonał tu w złocie (podana przez Ciebie forma "inauriri" jest możliwa w łacinie, byłby to inf. praes. pass. od czasownika "inaurio", oznaczającego w języku Biblii "przywracać słuch głuchemu, przez Ciebie błędnie łączony z czasownikiem "inauro", który jednak należy do dekl. I, co też czyni błędnym całe Twoje tłumaczenie tego fragmentu; patrząc od strony interpretacji czasownik "przywracać słuch" brzmi i tak dziwacznie, co więcej pomiędzy zlanym w jedność "inaur" stoi kropka, co każe domyślać się dwóch różnych słów, dlatego też według mnie poprawne wyrażenie brzmi: "in aur. ibi fecit", czyli "wykonał tu (na tym miejscu) w złocie (scil. "aram"), niejasności mogą wynikać z faktu, że dolny brzuszek literay "B" w wyrazie "ibi" niewyraźnie się zaokrągla).
A więc ta część całości w brzmieniu "wolnym od nawiasów" głosi:
"Świętemu Walentemu, męczennikowi, najświętszemu wobec swoich patronów, dawno temu wyniesionemu, na przebłaganie za grzechy występnego, u schyłku życia wybudował i wykonał tu w złocie (ołtarz)."
Rząd drugi od końca"
IOANNES F. WERTOWSKI ARCHIB. PRAEPosiTUS LOCI ANNO DNI 1725.
"Jan Wertowski, arcybiskup, (przy dużych literach "ARCHIB" pojawiają się jeszcze jakieś mniejsze, niestety nie potrafię ich rozszyfrować, choć "B" w wyrazie "ARCHIB" jest według mnie pewne, kłopot w tym, że nie umiem zrekonstruować słowa, umieszczonego tutaj w formie skrótu), przełożony (przeor) miejsca (są tam maleńkie litery "osi" pomiędzy "P" i "T", natomiast jeśli rzeczony ołtarz znajdował się w klasztorze, to wspomniany Jan był jego przeorem, to już jednak wykracza poza podane tu informacje), roku Pańskiego 1725 (ja tam na końcu widzę "5":))
"Jan Wertowski, arcybiskup, przełożony (przeor) miejsca, roku Pańskiego 1725."
A teraz ostatni rząd:
INDIGNI REGIMINIS HUIUS ECCLESIAE ANNO 36..
"Niegodnego (końcówka gen. sg. "i" bardzo niewyraźna, lecz przymiotnik "indignus" na pewno stoi w związku zgodny z "loci" z poprzedniego zdania; "niegodnego" w sensie, że miejsce to, czyli kościół, jest niegodne, aby patronował mu taki święty) patronatu ("regimen" to właściwie "władza", ale tu będzie chyba lepszym słowem "patronat, opieka")nad tym kościołem, roku 36..."
"(Miejsca) niegodnego patronatu nad tym kościołem, roku 36.."
Według mnie tak to będzie wszystko wyglądać, choć nie jest ani znawcą, ani pasjonatem łaciny średniowiecznej i późniejszej. Liczę więc na poprawki tych, którzy się nią interesują.
No cóż, zasłużyłeś na zaufanie
To, że Twoja wiedza z łaciny jest o niebo lepsza od mojej, to wiedziałam, ale okazało się, że masz też lepszy wzrok
Co do niektórych literek, wierzę na słowo, że tam są (z resztą tak faktycznie pasuje) ale osobiście ich nie widzę... czasem rozmazane plamki...
Ładnie i sensownie wyszło Ci to tłumaczenie, więc chyba tak rzeczywiście ma być...

To, że Twoja wiedza z łaciny jest o niebo lepsza od mojej, to wiedziałam, ale okazało się, że masz też lepszy wzrok

Ładnie i sensownie wyszło Ci to tłumaczenie, więc chyba tak rzeczywiście ma być...
Desines timere, si sperare desieris.
- Flavius Aetius
- Propraetor
- Posty: 1115
- Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23
POWIęKSZYłEM TEN DOLNY NAPIS
OTO DWA LINKI - W KAżDYM JEST TROSZKę INNA JAKOSC
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/75b ... 0.html[url]
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/972 ... 6c084.html[/url]
MOZE TERAZ BEDZIE CZYTELNIEJ
OTO DWA LINKI - W KAżDYM JEST TROSZKę INNA JAKOSC
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/75b ... 0.html[url]
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/972 ... 6c084.html[/url]
MOZE TERAZ BEDZIE CZYTELNIEJ
T@D
- Flavius Aetius
- Propraetor
- Posty: 1115
- Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23
W takim razie jakiś główny proboszcz, pozostałych elementów sądzę, że dobrze się domyśliłem, najlepiej byłoby być w owym kościele i na własnymi oczyma przeprowadzić dogłębną analizę. Niemniej dziękuję za ułatwienie pracy.
Ostatnio zmieniony pt 17 sie 2007, 20:55 przez Flavius Aetius, łącznie zmieniany 1 raz.