Nuper autem

Pomoc w tłumaczeniu z łaciny na język polski.
Florian
Peregrinus
Posty: 19
Rejestracja: czw 10 maja 2007, 18:47

Nuper autem

Post autor: Florian »

Czy zwrot następujący:Nuper autem nobis est pro certo relatum quod... można przetłumaczyć jako:Ponadto zaś z pewnością jest nam doniesione że...?Proszę o odpowiedź
Awatar użytkownika
Flavius Aetius
Propraetor
Posty: 1115
Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23

Post autor: Flavius Aetius »

"Niedawno zaś zostało nam doniesione, że..."
Quod sis, esse velis, nihilque malis;
Summum nec metuas diem nec optes.
Marcus Valerius Martialis X, 47 12-13
Florian
Peregrinus
Posty: 19
Rejestracja: czw 10 maja 2007, 18:47

Post autor: Florian »

Dzięki.Ale co znaczy zwrot pro certo?niedawno?certo pochodzi chyba od certus,a,um,to ma wiele znaczeń ale nic nie podchodzi pod niedawno.To jakiś idiom?
Awatar użytkownika
Flavius Aetius
Propraetor
Posty: 1115
Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23

Post autor: Flavius Aetius »

Nie wiem.
Quod sis, esse velis, nihilque malis;
Summum nec metuas diem nec optes.
Marcus Valerius Martialis X, 47 12-13
lingualatina
Peregrinus
Posty: 15
Rejestracja: pt 28 mar 2008, 23:14

Post autor: lingualatina »

Kolega w swoim (prawidłowym) tłumaczeniu pominął zwrot "pro certo"
Nuper - nie dawno
"pro certo", występuje często, ale najczęściej w połączeniu:
pro certo habeo - być pewnym
Tu wg. mnie "pro certo" (od certus 3): zgodnie z prawdą
lingua latina
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

nie, nie, nie...

pro certo habeo - nie: "być pewnym" tylko: "uważać za pewne"

"nie dawno" pisze się razem: "niedawno"

"niedawno zaś, jako rzecz pewna, zostało nam doniesione, że..."

czyli: ostatnio zapewnili nas, że to pewne; ostatnio doniesiono nam jakieś wiadomości, zapewniając, że są pewne; czyli: "ktoś doniósł o czymś, co zapewniał, że jest pewne"

np: ostatnio doniesiono mi za rzecz pewną, że niedługo odbędą się przedterminowe wybory. czyli: niedawno doniesiono mi o tym, że przedterminowe wybory się odbędą i jest pewne, ze tak się stanie
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
lingualatina
Peregrinus
Posty: 15
Rejestracja: pt 28 mar 2008, 23:14

Post autor: lingualatina »

"pro certo" można tłumaczyć zgodny z prawdą, zgodny z rzeczywistością potwierdza to Plezia,
pro certo habere (inne warianty:arbitrari, affirmari) trzymając się Twojej dokładności i skrupulatności tłumacza należałoby przełożyć: uważać za rzez prawdziwą, utrzymywać, że jest prawdą (co przy pewnym uproszczeniu jest zgodne z moim pierwszym tłumaczeniem).
Jedynie brak spacji w niedawno jest rzeczywiście błędem;)
lingua latina
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

należałoby zapytać, czy starożytni rozumieli tak samo jak my dzisiaj pojęcie prawdy - dla Greka było to po prostu coś, co nie jest zakryte (αληθεια); dla Rzymianina było to coś innego - veritas, verum - nie znam etymologii tego słowa... ale jak wiemy często zadawano sobie pytanie: quid est veritas? wilu filozofów nad tym myślało... tak więc jeśli coś jest CERTUM, to znaczy, ze "jest pewne", czyli ma bądź będzie miało odbicie w rzeczywistości - niekoniecznie musi ono zaraz być PRAWDZIWE, bo cóż znaczy, że coś jest prawdziwe? mówimy o kimś: homo certus - człowiek pewny, na którym można polegać; mors certa, hora incerta - "śmierć pewna, ale godzina niepewna" - śmierć to coś pewnego, coś co wiemy, że nadejdzie, godzina jest niepewna, bo nie wiadomo, która to godzina... tak więc, czy możemy powiedzieć, ze ten człowiek jest prawdziwy, śmierć jest prawdziwa, a godzina nie jest prawdziwa? co to znaczy?

tak więc: pro certo habere - dosłownie znaczy: uważać za pewne;

dopiero kontekst pozwala nam na nagięcie tego do polskich idiomów: amicus certus - prawdziwy przyjaciel, incertum est - nie jest pewne (a nie: nieprawdziwe), certiorem facere - zapewniać o czymś=> informować, zapewniać etc...

aby rozumieć język należy rozumieć słowa, którymi ten język się posługuje, nie zaś uczyć się formułek ze słownika, które porównują pola semantyczne i zastosowanie danych leksemów w kontekstach syntaktycznych badanych języków
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
Awatar użytkownika
Flavius Aetius
Propraetor
Posty: 1115
Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23

Post autor: Flavius Aetius »

Z przykrością stwierdzam, że cały Twój wywód jest nieprzekonywujący:
"veritas, verum - nie znam etymologii tego słowa... ale jak wiemy często zadawano sobie pytanie: quid est veritas? wilu filozofów nad tym myślało..." - co to ma oznaczać? Na nic to dowód, takie banalne argumentowanie, że filozofowie myśleli, jakby o niczym i innym nie myślało"

"śmierć to coś pewnego, coś co wiemy, że nadejdzie" - tu raczej czasownik

"wiedzieć o czymś", nie zaś "coś", więc poprawnie: "Śmierć to coś pewnego, o czym wiemy, że nadejdzie";

"godzina jest niepewna, bo nie wiadomo, która to godzina..." - wywołało mój uśmiech, wyobraziłem sobie Śmierć pytającą: "Która to godzina?" :D ;

"co to znaczy?" - No właśnie, mój Drogi, cóż to wszystko ma znaczyć? :) ;

Nie spotkałem się jak dotąd z tym, żeby ktoś tłumaczył "amicus certus" jako "prawdziwy przyjaciel", lecz właśnie jako "pewny";
"certiorem facere - zapewniać o czymś=> informować, zapewniać etc..." - skoro podajesz ten idiom jako "informować", to po co jeszcze raz powtarzasz "zapewniać"? Tworzy się takie masło maślane;

"aby rozumieć język należy rozumieć słowa, którymi ten język się posługuje" - święte słowa, aż dziw, że po tylu nieporozumieniach językowych pojawiły się tutaj, przedziwne zjawisko. Oczywiście cały ten wywód uważam za pospolite czepialstwo i wtrącanie swoich "trzech groszy", gdy w rzeczywistości i nic nowego on do sprawy nie wnosi, i sprawa nie jest aż tak doniosła, żeby go wymagała. Pozdrawiam serdecznie :D
Quod sis, esse velis, nihilque malis;
Summum nec metuas diem nec optes.
Marcus Valerius Martialis X, 47 12-13
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

1. widzisz, informować, to nie jest to, co zapewniać; przynajmniej w moim odczuciu i doświadczeniu jakie mam z mediami - rzadko zdarza się w dzisiejszych czasach, żeby ta informacja była zgodna z prawdą, a broń Boże, żeby kogoś o czymś zapewniała - bo to już za duża odpowiedzialność, jak na nasze czasy - tak jako przykład; powinienem raczej napisać: czynić kogoś pewnym, zapewnionym - w czasach starożytnych ponosiło się odpowiedzialność z to, co się mówiło, tak więc informacja była chyba połączona w jakiś sposób z ZAPEWNIANIEM, poza tym chciałem pokazać dokładne znaczenie pierwotne, to, od czego należy wyjść przy przekładzie

2. amicus certus in re incerta cernitur - "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" - to jest popularne tłumaczenie tego przysłowia (choć ze zmienioną liczbą) - jesteś pewien, że nie spotkałeś się z czymś takim? przecież to jest polski odpowiednik, bo AMICUS CERTUS występuje w takim kontekście, w jakim polskie PRAWDZIWY PRZYJACIEL, bo "pewny przyjaciel" jest dwuznaczny (certus amicus; amicus quidam - chociaż mamy dla odróżnienia PEWIEN-PEWNY - ale różnica między tym chyba uległa zatarciu) i jest troszeczkę inaczej nacechowane

3. filozofowie są tu taką przypowiastką, która ma zwrócić uwagę na to, że w rzeczywistości mało kto zastanawia się nad odróżnieniem pojęcia PRAWDY w naszym rozumowaniu i pojęcia PRAWDY w rozumowaniu starożytnych; dziwię się, że humanista stawia taki zarzut

4. właśnie wnosi, bo wywołuje jakąkolwiek dyskusję na temat przekładów, co zwraca uwagę, na pewne sprawy; nie tylko ja dostrzegam, że pewna osoba często nie zastanawia się nad przekładami, które przedstawia czy też poprawia
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
lingualatina
Peregrinus
Posty: 15
Rejestracja: pt 28 mar 2008, 23:14

Post autor: lingualatina »

To może pewna osoba się odezwie:
Każdy przekład jeśli ma się taką potrzebę można skrytykować, zwłaszcza jeśli się uważa że się ma monopol na tłumaczenie. Z każdym przeczytanym tekstem łacińskim mam wrażenie, że im lepiej zna się język, tym więcej widzi się różnych możliwości tłumaczenia czy zastosowania konstrukcji gramatycznych. Jak to jest, że właśnie najbardziej oczytani np. profesorowie filologii klasycznej dopuszczają wiele wersji tłumaczeń, nie wartrościując ich. Tak, rozmawiajmy o tłumaczeniach, ale w sposób konstruktywny. To nie jest miejsce na gnębienie się wzajemne.
lingua latina
Awatar użytkownika
Flavius Aetius
Propraetor
Posty: 1115
Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23

Post autor: Flavius Aetius »

Widocznie rozumiemy odmiennie humanistykę, po prostu nie chciałem jej sprowadzać do rzędu banalnych w moim odczuciu "opowiastek". Niemniej masz, mój Drogi, talent do skutecznego zniechęcania kogokolwiek, kto ma pewne pojęcie o językach starożytnych i chce z własnej woli pomóc. Zdaje się, że zbytnio przejąłeś się swoją rolą moderatora tego forum, implikując nam uważanie Twoich słów za wyrocznię i jedyne źródło poznania prawdy o starożytności. Dlatego z pełnym szacunkiem chylę czoło przed wszechwiedzą i stwierdzam, że nie mogę się z Tobą równać znajomością antycznych arkanów, jak też moja wiedza jest tutaj niepotrzebna i niechciana. Chciałbym się więc pożegnać z wszystkimi, którzy cenili i aprobowali moje zdanie na różne tematy, jak też przeprosić tych, którym już nie pomogę. Dziękuję bardzo za współpracę i żegnajcie. :D
Quod sis, esse velis, nihilque malis;
Summum nec metuas diem nec optes.
Marcus Valerius Martialis X, 47 12-13
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

Flawiuszu, powiem tak: do trzech razy sztuka, a już trzeci raz żegnasz się z forum, prawda?

przeczytaj słownik uważniej - skoro zalecasz jego lekturę,

jeśli tak kurczowo chcesz się trzymać swojej prawdy i słownika, to jest w nim napisane: pro certo habere, arbitrari, affirmare uważać za rzecz prawdziwą, utrzymywać, że jest prawdą (a nie, jak Ty proponujesz: być pewnym) (Plezia CERTUS III 1a.)

i nie jest to tym samym, co być pewnym, prawda?
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
ODPOWIEDZ