U Umberto Eco (Il nome della Rosa) znaleźć można sentencję: Omne animal triste post coitum = Każdy zwierz jest smutny po spółkowaniu.
Podobną cytuje Tadeusz Różewicz (Tajemnica wieczoru poetyckiego [w:] Szara Strefa): Omne animal post coitum triste est praeter gallum, qui post coitum cantat = Każde zwierzę po spółkowaniu smutne jest oprócz koguta, który po spółkowaniu śpiewa.
Różewicz autorstwo przypisuje Arystotelesowi (ale nie podaje źródła). Tymczasem w sieci krąży też informacja, że prawidłowe brzmienie sentencji to: Triste est omne animal post coitum, praeter mulierem gallumque = Po spółkowaniu każdy zwierz jest smutny oprócz koguta i kobiety. Autorstwo tej wersji przypisywane jest z kolei Galenowi (Claudius Galenus, 129-199, lekarz cesarza Marka Aureliusza).
Stawiałabym na Arystotelesa. Z racji tego, że w Il nome della Rosa ten filozof jest po wielekroć przywoływany... i z racji takiej, że ufam Różewiczowi. Ale źródło? Przecież chyba nie Poetyka?
[ŁAC] Omne animal triste post coitum - autor, autor!
[ŁAC] Omne animal triste post coitum - autor, autor!
jeżeli nie umiesz uśmiechać się wedle tego, jak wiatr wieje, prędko się zaziębisz
Arystoteles
Powiedzenie "Omne animal post coitum triste est, praeter gallum, qui post coitum cantat" przypisuje Arystotelesowi wiele słowników w tym włoski słownik sentencji Renzo Tosiego, solidna praca z nie bagatelną ilością 10000 sentencji (szkoda że jej nie mam ; pewnie dlatego Umberto Eco nie ma wątpliwości... Ja sam nigdy się na tym nie zastanawiałem; fakt, że w żadnym znanym nam dziś dziele Arystoteles tego nie używa.
Słownik rzecz święta, dziękuję za upewnienie w moim przypuszczeniu.
Ale skoro w żadnym ze znanych nam dzieł tekst ten się nie pojawia, rozumiem, że jest to i tak nadal tylko domniemanie autorstwa... Równie dobrze przysłowie to mógł więc "wymyśleć" jakiś jaskiniowy praprzodek, któremu nie obce były spółkowanie i krytyczna obserwacja natury, hihi
Ale skoro w żadnym ze znanych nam dzieł tekst ten się nie pojawia, rozumiem, że jest to i tak nadal tylko domniemanie autorstwa... Równie dobrze przysłowie to mógł więc "wymyśleć" jakiś jaskiniowy praprzodek, któremu nie obce były spółkowanie i krytyczna obserwacja natury, hihi
jeżeli nie umiesz uśmiechać się wedle tego, jak wiatr wieje, prędko się zaziębisz