Technika tłumaczenia zdania łacińskiego. Pomoc
Technika tłumaczenia zdania łacińskiego. Pomoc
Mam problem z tłumaczeniem tekstów. Na lekcji nauczycielka podała taki schemat tłumaczenia http://img27.imageshack.us/img27/2509/4535h.jpg
ale nawet z nim mam problem. Dlatego proszę o udoskonalenie lub podanie innego lepszego schematu takiego który zawierał by więcej informacji ( o konstrukcjach i funkcjach przypadków).
Z góry dziękuje.
ale nawet z nim mam problem. Dlatego proszę o udoskonalenie lub podanie innego lepszego schematu takiego który zawierał by więcej informacji ( o konstrukcjach i funkcjach przypadków).
Z góry dziękuje.
Ostatnio zmieniony wt 09 mar 2010, 19:59 przez CSI, łącznie zmieniany 1 raz.
QUIS, QUID, UBI, QUIBUS AUXILIIS, CUR, QUOMODO, QUANDO?
1. QUIS ? - ego /kto ?/
2. QUID FACIT ? - /ego/ disco /co robi?/
3. QUID DISCIS ? - /ego/ linguam disco. /czego się uczysz ?/
4. CUIUS LINGUAM ? Romanorum /kogo /czyjego/ języka ?
5. QUAM /QUALEM/ LINGUAM ? Latinam /któregeo/ jakiego języka ?/
4. QUANDO ?- hodie /kiedy ?/
5. UBI ? - in schola /gdzie ?/
6. QUO MODO ? - repetendo, strenue /jak, w jaki sposób /
7. CUR ? - magistro imperante /dlaczego ?/
8.CUI BONO ? scientiae augendae /po co?/
9. QUOCUM ? cum amica / z kim ?/
10. VIR BONUS VIRO BONO DE VIRI BONI FEMINA BONA FABULAM BONAM BENE NARRAT
Eheu, iam satis superque !
2. QUID FACIT ? - /ego/ disco /co robi?/
3. QUID DISCIS ? - /ego/ linguam disco. /czego się uczysz ?/
4. CUIUS LINGUAM ? Romanorum /kogo /czyjego/ języka ?
5. QUAM /QUALEM/ LINGUAM ? Latinam /któregeo/ jakiego języka ?/
4. QUANDO ?- hodie /kiedy ?/
5. UBI ? - in schola /gdzie ?/
6. QUO MODO ? - repetendo, strenue /jak, w jaki sposób /
7. CUR ? - magistro imperante /dlaczego ?/
8.CUI BONO ? scientiae augendae /po co?/
9. QUOCUM ? cum amica / z kim ?/
10. VIR BONUS VIRO BONO DE VIRI BONI FEMINA BONA FABULAM BONAM BENE NARRAT
Eheu, iam satis superque !
Nullum numen habes, si sit Prudentia: nos te,
nos facimus, Fortuna, deam, coeloque locamus.
Iuv. Sat, X 365-6
nos facimus, Fortuna, deam, coeloque locamus.
Iuv. Sat, X 365-6
- Regiomontanus
- Quaestor
- Posty: 262
- Rejestracja: śr 23 kwie 2008, 18:39
- Lokalizacja: Consortio Populorum
to chyba najpierw po kolei szukam jakiejś części mowy i dopiero ją tłumacze żeby zdanie miało sens, a nie przetłumaczę wszystkie słowa i próbuje ułożyć z nich zdanie i właśnie w moim pytaniu chodzi o to czego po kolei szukać i jak
Tak dla przykładu mógłbyś przetłumaczyć to zadnie i opisać każdy krok dokładnie jak to robisz po kolei
Socrates primus intima condicionis vitae humanae scrutari coepit.
Tak dla przykładu mógłbyś przetłumaczyć to zadnie i opisać każdy krok dokładnie jak to robisz po kolei
Socrates primus intima condicionis vitae humanae scrutari coepit.
Od orzeczenia, czy od podmiotu
Schemat tłumaczenia załączony przez Ciebie zaczyna wszystko od orzeczenia/czasownika/ i przechodzi przez wszystkie jego związki z innymi częściami zdania:
discit - uczy się Quid facit ? - co robi? (trzeba wiedzieć, co jest czasownikiem i w jakiej osobie ii umieć to przetłumaczyć
quis ? - kto ? Puer - chłopioec - podmiot. (Trzeba yumieć odróżnić rzeczownik i jego pierwszy przypadek/
Mamy zdanie Puer discit . Czego się uczy ? Quid discit puer ?
Przaedmiot uczenia się w accusativie/ w bierniku - linguam - języka
( trzeba umieć odróżźnić biernik od innych przypadków /
Narzuca się następne pytanie - jakiego języka ? qualem /quam? linguam ?
Latinam /hj.w./
etc.
Wskazówki kolejności tłumaczenia są dla kogoś, kto przynajmniej minimalnie zna odmian i potrafi odróżnić te rzeczy. W innym przypadku nic nie pomogą, amice !. Musisz odróżniać przynajmniej podstawowe formy.
discit - uczy się Quid facit ? - co robi? (trzeba wiedzieć, co jest czasownikiem i w jakiej osobie ii umieć to przetłumaczyć
quis ? - kto ? Puer - chłopioec - podmiot. (Trzeba yumieć odróżnić rzeczownik i jego pierwszy przypadek/
Mamy zdanie Puer discit . Czego się uczy ? Quid discit puer ?
Przaedmiot uczenia się w accusativie/ w bierniku - linguam - języka
( trzeba umieć odróżźnić biernik od innych przypadków /
Narzuca się następne pytanie - jakiego języka ? qualem /quam? linguam ?
Latinam /hj.w./
etc.
Wskazówki kolejności tłumaczenia są dla kogoś, kto przynajmniej minimalnie zna odmian i potrafi odróżnić te rzeczy. W innym przypadku nic nie pomogą, amice !. Musisz odróżniać przynajmniej podstawowe formy.
Nullum numen habes, si sit Prudentia: nos te,
nos facimus, Fortuna, deam, coeloque locamus.
Iuv. Sat, X 365-6
nos facimus, Fortuna, deam, coeloque locamus.
Iuv. Sat, X 365-6
- Regiomontanus
- Quaestor
- Posty: 262
- Rejestracja: śr 23 kwie 2008, 18:39
- Lokalizacja: Consortio Populorum
Nie bardzo rozumiem, o co właściwie chodzi w pytaniu, ale pozwolę sobie mimo tego dołożyć swoje 5 gr. - z własnego doświadczenia.
Jeżeli chodzi Ci o jakiś magiczny schemat, który pozwoli odnależć części zdania, i na tej podstawie dokonać tłumaczenia, to
1) po pierwsze, taki schemat nie istnieje
2) gdyby istniał, i tak byłby bezużyteczny.
Przetwarzanie języka jest bowiem sekwencyjne: jeżeli widzisz polskie zdanie, to przecież nie szukasz jego podmiotu, orzeczenia, przydawek, itd. - nie, analiza składniowa odbywa się w mózgu wyraz po wyrazie, wg kolejności wystąpienia w zdaniu.
Tłumaczenie zdań języka obcego na zasadzie: aha, to jest orzeczenie, szukajmy więc podmiotu, a teraz dopełnienia, itd. jest metodą złą, ktorą nigdy dobrze się nie nauczysz języka. Powiem więcej, jest medotą szkodliwą i powinna być zabroniona. Widziałem ludzi, którzy po wielu latach nauki tak właśnie tłumaczą: w każdym zdaniu szukają najpierw orzeczenia, to nawet widać, jak ich oczy "skanują" tekst szukając go.
To nawyk, ktory pozwala wprawdzie osiągnąć minimalny poziom znajomości języka, ale jest ogromną przedszkodą w drodze do prawdziwej biegłości.
Jeżeli chodzi Ci o jakiś magiczny schemat, który pozwoli odnależć części zdania, i na tej podstawie dokonać tłumaczenia, to
1) po pierwsze, taki schemat nie istnieje
2) gdyby istniał, i tak byłby bezużyteczny.
Przetwarzanie języka jest bowiem sekwencyjne: jeżeli widzisz polskie zdanie, to przecież nie szukasz jego podmiotu, orzeczenia, przydawek, itd. - nie, analiza składniowa odbywa się w mózgu wyraz po wyrazie, wg kolejności wystąpienia w zdaniu.
Tłumaczenie zdań języka obcego na zasadzie: aha, to jest orzeczenie, szukajmy więc podmiotu, a teraz dopełnienia, itd. jest metodą złą, ktorą nigdy dobrze się nie nauczysz języka. Powiem więcej, jest medotą szkodliwą i powinna być zabroniona. Widziałem ludzi, którzy po wielu latach nauki tak właśnie tłumaczą: w każdym zdaniu szukają najpierw orzeczenia, to nawet widać, jak ich oczy "skanują" tekst szukając go.
To nawyk, ktory pozwala wprawdzie osiągnąć minimalny poziom znajomości języka, ale jest ogromną przedszkodą w drodze do prawdziwej biegłości.
Montani semper liberi
Typy zdań o świecie
Może lepeiej będzie Ci wytłumaczyć na podstawie typów zdań :
1. Wskazywanie i określanie przedmiotów:
1.1. Hic puer est - Ten jest chłopcem/to jest chłopiec/
1,2. Puer parvus est. Chłopiec jest mały.
1.3. Pueri non sunt puellae. _ Chłopcy nie są dziewczynami.
1.4. Hic puer, qui parvus est, non est puella.
Jak widać orzecznik łaciński jest w mianowniku, a polski jest w nartzędn iku /przeważnie.
2. Wskazywanie i określanie czynności:
nieprzechodnie
2.1. pluit - pada
2.2. Puella ridet. - Dziewczyna śmieję się.
Przechodnie:
2.3. Puer puellam cognoscit. Chłopak poznaje dziewczynę.
2.3. Puella puerum cognoscit.
z ukierunkowaniem:
2.4. Puer puellae florem dat. Chłopak daje dziewczynie kwiat.
2.4. Puella puero librum dat.
3. Wskazywanie i określanie okoliczności:
3.1. Hic, ubi sumus, non est pulchrum.- tu, gdzie jesteśmy, nie jest ładnie.
3.2. Tempore idoneo nos videbimus. W odpowiednim czasie się zobaczymy.
3.3. Veniens salutat. Przychodząc pozdrawia.
3.4. Te veniente incipiemus. Zaczniemy z twoim przybyciem.
4. Oddanie wrażeń:
4.1. Te video. Widzę cie.
4.2. Te venire video - /widzę ciebie przychodzić/ widzę, że nadchodzisz.
Etc. Trzeba wychodzić od zjawisk w rzeczywistości i uczyć się je określać europejskim językiem. To są struktury naszego myślenia. Vale !
1. Wskazywanie i określanie przedmiotów:
1.1. Hic puer est - Ten jest chłopcem/to jest chłopiec/
1,2. Puer parvus est. Chłopiec jest mały.
1.3. Pueri non sunt puellae. _ Chłopcy nie są dziewczynami.
1.4. Hic puer, qui parvus est, non est puella.
Jak widać orzecznik łaciński jest w mianowniku, a polski jest w nartzędn iku /przeważnie.
2. Wskazywanie i określanie czynności:
nieprzechodnie
2.1. pluit - pada
2.2. Puella ridet. - Dziewczyna śmieję się.
Przechodnie:
2.3. Puer puellam cognoscit. Chłopak poznaje dziewczynę.
2.3. Puella puerum cognoscit.
z ukierunkowaniem:
2.4. Puer puellae florem dat. Chłopak daje dziewczynie kwiat.
2.4. Puella puero librum dat.
3. Wskazywanie i określanie okoliczności:
3.1. Hic, ubi sumus, non est pulchrum.- tu, gdzie jesteśmy, nie jest ładnie.
3.2. Tempore idoneo nos videbimus. W odpowiednim czasie się zobaczymy.
3.3. Veniens salutat. Przychodząc pozdrawia.
3.4. Te veniente incipiemus. Zaczniemy z twoim przybyciem.
4. Oddanie wrażeń:
4.1. Te video. Widzę cie.
4.2. Te venire video - /widzę ciebie przychodzić/ widzę, że nadchodzisz.
Etc. Trzeba wychodzić od zjawisk w rzeczywistości i uczyć się je określać europejskim językiem. To są struktury naszego myślenia. Vale !
Nullum numen habes, si sit Prudentia: nos te,
nos facimus, Fortuna, deam, coeloque locamus.
Iuv. Sat, X 365-6
nos facimus, Fortuna, deam, coeloque locamus.
Iuv. Sat, X 365-6
Rudnimenta Latinitatis, Stanisław Wilczyński, Teresa Zarych, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 1998Regiomontanus pisze:Nie bardzo rozumiem, o co właściwie chodzi w pytaniu, ale pozwolę sobie mimo tego dołożyć swoje 5 gr. - z własnego doświadczenia.
Jeżeli chodzi Ci o jakiś magiczny schemat, który pozwoli odnależć części zdania, i na tej podstawie dokonać tłumaczenia, to
1) po pierwsze, taki schemat nie istnieje
2) gdyby istniał, i tak byłby bezużyteczny.
Przetwarzanie języka jest bowiem sekwencyjne: jeżeli widzisz polskie zdanie, to przecież nie szukasz jego podmiotu, orzeczenia, przydawek, itd. - nie, analiza składniowa odbywa się w mózgu wyraz po wyrazie, wg kolejności wystąpienia w zdaniu.
Tłumaczenie zdań języka obcego na zasadzie: aha, to jest orzeczenie, szukajmy więc podmiotu, a teraz dopełnienia, itd. jest metodą złą, ktorą nigdy dobrze się nie nauczysz języka. Powiem więcej, jest medotą szkodliwą i powinna być zabroniona. Widziałem ludzi, którzy po wielu latach nauki tak właśnie tłumaczą: w każdym zdaniu szukają najpierw orzeczenia, to nawet widać, jak ich oczy "skanują" tekst szukając go.
To nawyk, ktory pozwala wprawdzie osiągnąć minimalny poziom znajomości języka, ale jest ogromną przedszkodą w drodze do prawdziwej biegłości.
http://img202.imageshack.us/img202/3005/444646.jpg
- Regiomontanus
- Quaestor
- Posty: 262
- Rejestracja: śr 23 kwie 2008, 18:39
- Lokalizacja: Consortio Populorum
Cóż, zatem serdecznie życzę powodzenia w opanowaniu łaciny posługując się powyższym uczonym schematem.CSI pisze: Rudnimenta Latinitatis, Stanisław Wilczyński, Teresa Zarych, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 1998
http://img202.imageshack.us/img202/3005/444646.jpg
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Ciekawy jestem, czy szacowni autorzy tej książki też proponowaliby podobną metodę w tłumaczeniu np. z j. niemieckego, gdzie orzeczenie często jest na końcu zdania. Rozumiem, że wtedy należy czytać zdanie zaczynajac od końca
![Smile :-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Montani semper liberi
- Regiomontanus
- Quaestor
- Posty: 262
- Rejestracja: śr 23 kwie 2008, 18:39
- Lokalizacja: Consortio Populorum
Niemiecki był przykładem absurdalności metody. Jeżeli metoda jest dobra dla łaciny, to i do innych języków powinna się stosować.CSI pisze:A kto tu mówi o niemieckim. Gdzie w ogóle zaczynasz czytać zdanie od orzeczenia, oni mówią że należny zacząć tłumaczyć od ożeczenia a nie czytać.
Ale mniejsza z tym, w łacinie też często orzeczenie jest na końcu - więc zaczynamy tłumaczenie od końca zdania - raczej dziwaczny sposób, nie sądzisz?
A teraz o czytaniu i tłumaczeniu. Kolejność w naturalnym przetwarzaniu języka jest taka:
1) Czytamy zdanie wyraz po wyrazie
2) W miarę jak czytamy kolejne wyrazy, nasze rozumienie zdania, najpierw cząstkowe, staje się bardziej kompletne, az w końcu kiedy dochodzimy do ostatniego wyrazu, rozumiemy 100%.
3) Kiedy już rozumiemy zdanie, możemy pokusić się o jego tłumaczenie. Do przetłumaczenia zdania nie jest potrzebna wiedza o funkcji gramatycznej żadnego wyrazu - wystarczy precyzyjne rozumienie zdania.
Zaręczam Ci, że moja 5-cio letnia córka potrafi tłumaczyć zdania z jednego języka, który zna, na drugi, i robi to całkiem dobrze, a w życiu nie widziała żadnego "schematu tłumaczenia", ba, nie wie nawet, co to jest orzeczenie...
Montani semper liberi
A niby dlaczego. Łacina nie jest językiem nowożytnym i nie musi tak być. Jak masz instrukcję obsługi jakiegoś urządzenia to nie znaczy że tak samo obsługujesz inne.Regiomontanus pisze: Niemiecki był przykładem absurdalności metody. Jeżeli metoda jest dobra dla łaciny, to i do innych języków powinna się stosować.
Na pewno nie tłumaczy na łaciński więc to nie ma tu nic do znaczenia.Regiomontanus pisze:Zaręczam Ci, że moja 5-cio letnia córka potrafi tłumaczyć zdania z jednego języka, który zna, na drugi, i robi to całkiem dobrze, a w życiu nie widziała żadnego "schematu tłumaczenia", ba, nie wie nawet, co to jest orzeczenie...
Przykład tłumaczenia na lekcji
http://img269.imageshack.us/img269/6195/797x.jpg
struktuyra myślenia językowego
Tutaj może tylko pomóc drzewko generatywne Chomsky'iego. Ty, CSI, myślisz, że można bez uczenia się struktur tłumaczyć, Tu autem, Regiomontane, adiuvare aliquem putas, qui sententia non intellecta transferre eam disiderat. Valete !
Nullum numen habes, si sit Prudentia: nos te,
nos facimus, Fortuna, deam, coeloque locamus.
Iuv. Sat, X 365-6
nos facimus, Fortuna, deam, coeloque locamus.
Iuv. Sat, X 365-6