Petrarka

Pomoc w tłumaczeniu z łaciny na język polski.
Antrum Highmori
Civis Latinus
Posty: 37
Rejestracja: pn 23 kwie 2007, 19:19
Lokalizacja: Siedlce

Petrarka

Post autor: Antrum Highmori »

Proszę o pomoc w tłumaczeniu następującego fragmentu:

Sive est ira Dei, quod crimina nostra mereri certe ego crediderim, seu sola iniuria coeli, natura variante vices.

i początek mojej próby tłumaczenia:

Albo jest to gniew Boga - mógłbym uwierzyć, bo nasze przewinienia z pewnością zasługują - albo jedynie niesprawiedliwość nieba...


AH
Awatar użytkownika
Flavius Aetius
Propraetor
Posty: 1115
Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23

Post autor: Flavius Aetius »

Dobre tłumaczenie, "natura variante vices" - "na przemian przy zmienności natury, usposobienia". Jakoś tak.
Quod sis, esse velis, nihilque malis;
Summum nec metuas diem nec optes.
Marcus Valerius Martialis X, 47 12-13
Antrum Highmori
Civis Latinus
Posty: 37
Rejestracja: pn 23 kwie 2007, 19:19
Lokalizacja: Siedlce

Post autor: Antrum Highmori »

A może coś w rodzaju "zmienne losy (vices) spowodowane przez zmieniającą się naturę", jeśli potraktować tu abl. absolutus jako okolicznik przyczyny?

I jeszcze jedno trochę problematyczny fragment z Petrarkowskiego "Listu do siebie samego":

Heu mihi quid patior, quo me violenta retorquent fata retro? Video pereuntis tempora mundi praecipiti transire fuga, morientia circum agmina conspicio iuvenumque senumque; nec usquam tuta patet statio, non toto portus in orbe panditur, optatae non spes patet ulla salutis.

Prosiłbym o sprawdzenie mojego tłumaczenia:

Biada mi, czemu cierpię, dokąd odpychają mnie gwałtowne losy? Widzę czasy ginącego świata, jak przemijają w śpiesznej ucieczce, oglądam wokoło umierające tłumy tak młodych, jak i starych; nie ma nigdzie bezpiecznej przystani, żaden port nie stoi w całym świecie otworem, nie ma żadnej nadziei na upragnione ocalenie.
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

heu mihi quid pator - moze lepiej: och, jakie rzeczy cierpię! och, cóz znoszę! (bo to dosł: och, co mi cierpię - przy czym to mihi to takie medium mające podkreślić czynność i podmiot cierpienia, tak jak: poszedłem sobie, czytam sobie... etc...)

quo me... retro - to chyba: dokąd mnie cofają - ale to tylko taka sugstia

fajny styl:) któż dziś zajmuje się listami Petrarki? :)
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
Antrum Highmori
Civis Latinus
Posty: 37
Rejestracja: pn 23 kwie 2007, 19:19
Lokalizacja: Siedlce

Post autor: Antrum Highmori »

Jeśli chodzi o "odpychać", to użyłem go w tym samym znaczeniu, co "cofać", może wyszło to ciut kulawo, ale jakoś to odpychanie (statku?) mi pasowało do tego, co Petrarka pisze dalej o portach i przystaniach ;)

Tekst listu Petrarki wziąłem z XIX-wiecznej książki znalezionej na Google Books. Akurat zbierałem teksty źródłowe na temat Czarnej Śmierci, a ten list był pisany po jej wrażeniem, stąd ten jego dramatyzm. Problem w tym, że nowsze wydania mają trochę zmienioną interpunkcję i ortografię. Ja przepisałem np. "heu mihi quid patior", ale już nowsze wydania mają "heu mihi, quid patior?", i chyba tę lekcję miałem na myśli tłumacząc to tak, jak widziałeś :)
Albo zamiast "morientia agmina" (to też wziąłem z nowszego wydania) - "moventia agmina".

Styl - tak, zgodzę się, fajny, ale na dłuższą metę trochę męczący...
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

eee, moventai agmina są moim zdaniem bez sensu... bo co by to miało znaczyć? prxzecież to nie medium ni passivum... mi bardziej pasuje morientia:)

cieszę się, ze ktos zajmuje się Petrarką:)
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
ODPOWIEDZ