proszę o sprawdzenie i pomoc w przetłumaczeniu 2 zdań
: czw 17 sty 2008, 18:30
Witam,
Wczoraj skończyłam tłumaczyc kolejną czytankę z DL i ze wstydem przyznaję, że dwa zdania sprawiły mi sporo kłopotu i pomimo rozebrania ich na części pierwsze, nie jestem w stanie złożyc z nich nic sensownego. W związku z tym nieśmiało proszę o sprawdzenie tego, co przetłumaczyłam (choc nie wiem co z tego wyszło) i pomoc w przetłumaczeniu tych zdań, ktore przerosły moje umiejętności.
------
Horatius: Aliquando in Forum Via Sacra, sicut meus est mos, festinabam, nescio quid rerum cogitans. Apparuit quidam notus mihhinomine tantum poeta:
- Quid agis, amice?
- Sauviter - respondeo hominem vix noscitans - Numquid vis?
- Scis me poeram clarum esse? In hora versus ducentos scribo! - dicit.
Tum ego: Res miras narras, vix credibiles...!
-Atqui res sic habet! Maecenas quomodo tecum agit?
-Ehem! Rem cognosco - cogito - Spe cenae ductus!
Aequam memento mebus in arduis servare mementem, Horati
Is porro:
-Paucorum comitum et mentis bene sanae homo est? In aurem Maecenati dic te amicum poetam ei tradere posse.
-Nescio... Fortasse virtutibus, nisi carminibus, eum expugnabis. Maecenas est, qui vinci potest.
- Primum itaque servos eius currumpam, post bis in die in triviis ocurram, deducam: nil sine magno labore vita dedit mortalibus!
------
Horacy: Kiedyś spieszyłem na Forum, tak jak mam w zwyczaju, Świętą Ulicą, nie wiem o jakiej rzeczy myśląc. Pojawił się znany mi tylko z imienia poeta:
- Jak się masz, przyjacielu?
- Przyjemnie - odpowiadam, z trudem rozpoznanemu człowiekowi - Czego sobie życzysz?
- Wiesz, że jestem sławnym poetą? Piszę w godzinę dwieście wierszy (wersów) - rzekł.
Wtedy ja (powiedziałem): Dziwne rzeczy opowiadasz, ledwo możliwe do uwierzenia.
- Przecież tak jest istotnie. W jaki sposób Mecenas z tobą postępuje?
- Aha, sprawę rozpoznam - myślę - nadzieją na kolację zachęcony. (to pierwsze ze zdań, które mi sprawiło problem)
Pamiętaj, żeby niewzruszony umysł zachowac w trudnej sprawie, Horacjuszu
On dalej:
- Z kilkoma przyjaciółmi i dobrym umysłem człowiek jest zdrowy? (to było drugie ze zdań) Powiedz Mecenasowi do ucha, że przyjaciel może mu polecic poetę.
- Nie wiem... Może męstwem, jeśli nie utworami muzycznymi ich podbijesz. Mecenasem jest ten, kto zwyciężyc może.
- Najpierw więc niewolników jego przekupię, potem dwa razy nadę będę mu zabiegac drogę, odprowadzając go. Nic bez pracy nie da życia śmiertelnym.
Wczoraj skończyłam tłumaczyc kolejną czytankę z DL i ze wstydem przyznaję, że dwa zdania sprawiły mi sporo kłopotu i pomimo rozebrania ich na części pierwsze, nie jestem w stanie złożyc z nich nic sensownego. W związku z tym nieśmiało proszę o sprawdzenie tego, co przetłumaczyłam (choc nie wiem co z tego wyszło) i pomoc w przetłumaczeniu tych zdań, ktore przerosły moje umiejętności.
------
Horatius: Aliquando in Forum Via Sacra, sicut meus est mos, festinabam, nescio quid rerum cogitans. Apparuit quidam notus mihhinomine tantum poeta:
- Quid agis, amice?
- Sauviter - respondeo hominem vix noscitans - Numquid vis?
- Scis me poeram clarum esse? In hora versus ducentos scribo! - dicit.
Tum ego: Res miras narras, vix credibiles...!
-Atqui res sic habet! Maecenas quomodo tecum agit?
-Ehem! Rem cognosco - cogito - Spe cenae ductus!
Aequam memento mebus in arduis servare mementem, Horati
Is porro:
-Paucorum comitum et mentis bene sanae homo est? In aurem Maecenati dic te amicum poetam ei tradere posse.
-Nescio... Fortasse virtutibus, nisi carminibus, eum expugnabis. Maecenas est, qui vinci potest.
- Primum itaque servos eius currumpam, post bis in die in triviis ocurram, deducam: nil sine magno labore vita dedit mortalibus!
------
Horacy: Kiedyś spieszyłem na Forum, tak jak mam w zwyczaju, Świętą Ulicą, nie wiem o jakiej rzeczy myśląc. Pojawił się znany mi tylko z imienia poeta:
- Jak się masz, przyjacielu?
- Przyjemnie - odpowiadam, z trudem rozpoznanemu człowiekowi - Czego sobie życzysz?
- Wiesz, że jestem sławnym poetą? Piszę w godzinę dwieście wierszy (wersów) - rzekł.
Wtedy ja (powiedziałem): Dziwne rzeczy opowiadasz, ledwo możliwe do uwierzenia.
- Przecież tak jest istotnie. W jaki sposób Mecenas z tobą postępuje?
- Aha, sprawę rozpoznam - myślę - nadzieją na kolację zachęcony. (to pierwsze ze zdań, które mi sprawiło problem)
Pamiętaj, żeby niewzruszony umysł zachowac w trudnej sprawie, Horacjuszu
On dalej:
- Z kilkoma przyjaciółmi i dobrym umysłem człowiek jest zdrowy? (to było drugie ze zdań) Powiedz Mecenasowi do ucha, że przyjaciel może mu polecic poetę.
- Nie wiem... Może męstwem, jeśli nie utworami muzycznymi ich podbijesz. Mecenasem jest ten, kto zwyciężyc może.
- Najpierw więc niewolników jego przekupię, potem dwa razy nadę będę mu zabiegac drogę, odprowadzając go. Nic bez pracy nie da życia śmiertelnym.