Strona 1 z 1
fragment piosenki po łacinie
: sob 28 cze 2008, 15:40
autor: truskawa_prosto
Witam,
bardzo prosiłbym o przetłumaczenie fragmentu piosenki Krypteria - The Promise, oto on:
Will I fall ? Opulentiam aeternam gloriamque te promitto
Will I stand tall ? Quidquid agis prudenter agas et respice finem
Will I fall ? Venustatem infinitam gloriamque te promitto
Will I stand or fall ? Quidquid agis prudenter agas et respice finem
Z góry bardzo dziękuję.
: sob 28 cze 2008, 19:38
autor: hebreus
oto moje amatorskie tłumaczenie, nie jestem filologiem, więc możliwe, że głupoty piszę
bogactwo wieczne i chwałę ci obiecuję
cokolwiek robisz, rób mądrze i wyglądaj końca
* nieskończoną i chwałę ci obiecuję
cokolwiek robisz, rób mądrze i wyglądaj końca
* - venustas - dużo możliwych znaczeń znalazłem:
atrakcyjność, powab, czar
powodzenie w miłości
sprzyjające okoliczności
do państwa filolostwa: a nie powinno być tibi a nie te?
Promittere et pronomina personalia
: sob 28 cze 2008, 21:21
autor: W. S. Burroughs
Po pierwsze - czasownik prōmittĕre ma wiele znaczeń, między innymi przyrzekać, obiecywać oraz przepowiadać.
Opulentiam aeternam gloriamque (...) może więc równie dobrze znaczyć
przewiduję (przepowiadam) ci wieczne bogactwo i chwałę.
Filologiem nie jestem, ale według mnie też powinno być dativus singularis
tibi, czyli po prostu
tobie.
EDIT: Zauważyłem, że ta piosenka nazywa się The Promise, ang. obietnica; czyli wersja hebreusa jest jak najbardziej OK.
: pn 30 cze 2008, 02:58
autor: truskawa_prosto
Dziękuję bardzo za pomoc.
: pn 30 cze 2008, 17:43
autor: Martinus Petrus Garrulus
"Venustatem infinitam gloriamque te promitto" gdyby tu była jakaś wyrzutnia... "obiecuję, że uczynię cię chwałą" - ale to bez sensu
moim zdaniem tu jest okropny błąd... powinien być dativus
: pn 30 cze 2008, 23:04
autor: hebreus
Natknąłem się gdzieś, że 'respice finem' to nie żadne 'wyglądaj końca' (mój wymysł) tylko 'patrz na wynik [tego co robisz]'.
: pt 04 lip 2008, 14:02
autor: mjs
Moim zdaniem oba te polskie wyrażenia poprawnie oddają respice finem, bo finis to zarówno "koniec", jak i "cel" (plus piętnaście innych rzeczy). Co ciekawe w powyższym przysłowiu właściwie się te dwa znaczenia zbiegają, jako że koniec tego, co robię, jest zazwyczaj tejże roboty celem.