Kilka zdań....

Pomoc w tłumaczeniu z łaciny na język polski.
kuba1992
Peregrinus
Posty: 6
Rejestracja: pn 15 gru 2008, 16:04

Kilka zdań....

Post autor: kuba1992 »

Extractum Belladonnae remedium est – Wyciąg wilczej jagody lekarstwo (?) jest
Aquila muscas non capt – Orzeł much nie łapie (?)
Multi poetae fabulas de Romulo et Remo narrant –
Latona malos agricolas in ranas mutat –
Viri togas habent –
Nautae navigia habent –
Mea avia machinam lavatoriam novam habet -

Qrde nie wiem jak to tłumaczyć tzn. czy przy tłumaczeniu mam sobie to jakoś odmieniać po polsku tzn. przez przypadki...i brać odpowiednią końcówkę z deklinacji?? Sam już nie wiem...a muszę to umieć na czwartek :(....Czy mógłby mi ktoś powiedzieć jak to robić :/???

Z góry thx!

Pozdro!
R. K. Miller
Senator
Posty: 309
Rejestracja: śr 18 kwie 2007, 15:34
Lokalizacja: Vereinigte Staaten von Groß-Österreich

Post autor: R. K. Miller »

Jak najbardziej, trzeba odmieniać przez przypadki. Nie zawsze będzie to ten sam przypadek, co w polskim, niemniej trzeba używać w przekładzie takich przypadków, jakich zwykliśmy używać po polsku. Dobrze sobie poradziłeś z drugim zdaniem: po łacinie jest dosłownie: orzeł muchy (biernik, liczba mnoga) nie łapie, po polsku używamy tutaj dopełniacza. (powinno być capit, nie capt). Co do pierwszego, orzeczenie imienne (używane w zdaniach typu: coś jest czymś, ktoś jest kimś) po łacinie kładzie się w nominativie: remedium est, po polsku używamy narzędnika: jest (czym?) lekarstwem.
Bons fut li siecles al tens ancienor,
Quer feit i ert e justise et amor,
Si ert credance, dont or n’i at nul prot ;
Toz est mudez, perdude at sa color :
Ja mais n’iert tels com fut als ancessors.
ODPOWIEDZ