De Diogene - prośba o korektę przekładu
: śr 11 mar 2009, 12:44
Nie jestem za dobra w tłumaczeniu tekstów łacińskich, ale spróbowałam i potrzebuję korekty, bo gdzieniegdzie nie miałam pojęcia, jak to wszystko ładnie i składnie przetłumaczyć
Ponieważ początek był już na forum tłumaczony, to oto ciąg dalszy...
Alexander, cum cognoscere philosophum voluisset, sed frustra eum exspectavisset, tandem ipse ad eum se adduci iussit. Quo tempore Diogenes in area ad mare iacebat et apricabatur. Cum Alexander ad eum accessisset, Diogenes regem conspicatus minime turbatus est. Tum rex quaesivit, num Diogenes quid vellet; cui philosophus respondit: Unum volo: recede paululum, noli mihi lucem solis rapere. Tum Alexander exclamavisse dicitur: Nisi Alexander essem, Diogenes esse vellem.
No i oto moje mizerne tłumaczenie:
Aleksander, kiedy poznać filozofa zechciał, ale nadaremnie go oczekiwał, wreszcie sam osobiście do niego na polecenie przyszedł. W tym czasie Diogenes na placu (polu) obok morza leżał i grzał się na słońcu. Kiedy Aleksander do niego przyszedł, Diogenes króla ujrzał najmniej został przerażony. Wtedy król zapytał, czy może Diogenes chciałby coś; filozof odpowiedział mu: Jedno chcę (chcieć?): Cofnij się troszkę, nie chciej mi blasku słońca porywać. Wtedy Aleksander wykrzykiwać (i tu nie wiem o co z tym dicitur chodzi, bo mi nie pasuje w ogóle) dicitur: Jeżeli nie Aleksander zostałby, Diogenesem chciałbym być.
Proszę o szybką odpowiedź Z góry dziękuję za okazane zainteresowanie i poprawę
Ponieważ początek był już na forum tłumaczony, to oto ciąg dalszy...
Alexander, cum cognoscere philosophum voluisset, sed frustra eum exspectavisset, tandem ipse ad eum se adduci iussit. Quo tempore Diogenes in area ad mare iacebat et apricabatur. Cum Alexander ad eum accessisset, Diogenes regem conspicatus minime turbatus est. Tum rex quaesivit, num Diogenes quid vellet; cui philosophus respondit: Unum volo: recede paululum, noli mihi lucem solis rapere. Tum Alexander exclamavisse dicitur: Nisi Alexander essem, Diogenes esse vellem.
No i oto moje mizerne tłumaczenie:
Aleksander, kiedy poznać filozofa zechciał, ale nadaremnie go oczekiwał, wreszcie sam osobiście do niego na polecenie przyszedł. W tym czasie Diogenes na placu (polu) obok morza leżał i grzał się na słońcu. Kiedy Aleksander do niego przyszedł, Diogenes króla ujrzał najmniej został przerażony. Wtedy król zapytał, czy może Diogenes chciałby coś; filozof odpowiedział mu: Jedno chcę (chcieć?): Cofnij się troszkę, nie chciej mi blasku słońca porywać. Wtedy Aleksander wykrzykiwać (i tu nie wiem o co z tym dicitur chodzi, bo mi nie pasuje w ogóle) dicitur: Jeżeli nie Aleksander zostałby, Diogenesem chciałbym być.
Proszę o szybką odpowiedź Z góry dziękuję za okazane zainteresowanie i poprawę