Hmm... Ja pozwolę sobie jeszcze wobec tego wrócić do tematu, od którego
natrix zaczął (zaczęła?) wątek, który ma tutaj fundamentalne znaczenie, a którego do tej pory nie rozsupłaliśmy:
czy epitafium Wandy w ogóle istniało? Im dłużej przyglądam się sprawie, tym dziwniejsze odnoszę wrażenie, że
lepus ma rację i żadnego napisu nigdy nie było - tekst, nad którym się pochylamy jest tylko literackim wymysłem Anonima, który siłą autorytetu Paprockiego przedostawał się do kolejnych dzieł i opracowań historycznych (np. kilka lat późniejszych
Annales Stefana Sarnickiego):
Bartosz Paprocki pisze:(...) nad kthorey grobem Anonimos opowieda Epitaphium w te słowa pisane: (...)
Wszystkie późniejsze notacje wiersza, które znalazłem, odwołują się właściwie bez zmian do wersji tekstu podanej przez Paprockiego. Innymi słowy, nikt nie zadał sobie trudu, żeby ruszyć się do Mogiły i na Kopiec samemu, odczytać tekst z domniemanego pomnika i podeprzeć swoim autorytetem literacko-szlacheckim. W każdym razie nikt o tym nie pisze. Dlaczego?
Historyczne opisy Krakowa sprzed czasów domniemanego zniszczenia pomnika, które znalazłem (np.
A. Grabowskiego z 1822 r.), opisują kurhan Wandy, uznając go jednoznacznie za grobowiec, jednak nie podają informacji o tym, żeby na kopcu znajdował się jakiś monument. Tylko w "Przyjacielu Ludu" z 1840 r (
nr 13) znalazłem rycinę wraz z opisem:
(...) za mną miasto jak wianek różnobarwny wynurza się; po prawej stronie błękitne massy karpackich gór, oddzielone tylko srebrnym pasem szerokiej Wisły, a przede mną samotna i zielona mogiła Wandy. Wyszedłem na szczyt mogiły, wielki słup czworograniasty, kamienny wznosi się na niej: nie wiadomo znaczenia tej kolumny i w jakim czasie jest postawioną.
To zatem jest ślad, że istniał jakiś słup, który mógł zostać zdewastowany przed owym 1890 rokiem*. A sama inskrypcja?
Drugim pytaniem jest, kto zadawałby sobie trud, żeby takie epitafium wystawić. Podejrzewam, że są sposoby na przybliżone wskazanie czasu, w którym tekst powstał (np. badania stylistyczne, zestawień leksykalnych, metryki tekstu - bardziej przecież rozwiniętej w Renesansie niż w Średniowieczu), ja jednak nie poczuwam się tu specjalistą, żeby je podejmować. Przeglądając korpus średniowiecznej łaciny, natknąłem się na informację, że w okolicy Mogiły (czy też
Claratumba) znajdowało się opactwo cystersów; gdzie indziej czytam, że są tam od 1222 r. Czyżby to oni maczali palce w wystawieniu pomnika? Może któryś z ich - idąc ponownie za
Wikipedią jako źródłem - szlachetnych gości? Wśród których miał być m.in. Cyprian Kamil Norwid... różne tryby zaczynają się zazębiać
Ach, takie gadanie... domysły i wymysły... Najprościej byłoby zapytać braci, którzy mają tam klasztor do dziś. Jeśli ktoś coś na ten temat wie, lub posiada odpowiednie akta/inne dokumenty, to tylko oni.
*Hmm... skoro zniszczenie pomnika nie odbyło się ze względów polityki kulturalnej, może chodziło o jakieś sprawy wojskowe? W końcu z Krakowa nie było znowu tak daleko wówczas do granicy z dość niestabilnym sąsiadem (za parę lat wybuchnie tam rewolucja, której skutki wywołają także niepokoje w Królestwie... a za parę kolejnych oczywiście przyjdzie wojna). W
Wikipedii czytam, że pod koniec XIX wieku w Mogile nieopodal kopca zbudowano fortyfikacje.
PS W
Pohlnische Chronicke Samuela Lauterbacha znalazłem krótki zbiór wiadomości na temat Wandy, wraz ze zwróceniem uwagi na nawiązania z pierwszych dwu wierszy epitafium (s. 21-28). Podejrzewam, że to głównie wtórne interpretacje najstarszych polskich zapisów, ewentualnie nawiązań do literatury, która wokół nich powstała - niestety nie władam językiem Teutonów i Almanów na tyle dobrze, żeby bez problemu odczytać szczegóły opowieści. Pozostawiam Wam link, Panowie.