Creatorem caeli et terrae....... Sanctam Ecclesiam
Creatorem caeli et terrae....... Sanctam Ecclesiam
Nikt nie chce mi pomóc (mój poprzedni temat) w podziale całego tekstu na sylaby, to może przynajmniej ten fragment?
Czy taki podział byłby dobry?:
Cre-a-to-rem cae-li et te-rrae....... San-ctam Ecc-e-siam
Czy taki podział byłby dobry?:
Cre-a-to-rem cae-li et te-rrae....... San-ctam Ecc-e-siam
- maurizia de sully
- Quaestor
- Posty: 236
- Rejestracja: wt 31 paź 2006, 18:18
- Lokalizacja: lutetia parisiorum
Aaa! To jeszcze jedno pytanie: Kiedy "c" wymawia się jako "k" a kiedy jako "s"? Poza tym czasem, zamiast "s" słyszałem "cz".... Czy jest na to jakaś reguła - jedno poprawne, drugie archaiczne i złe, czy to nierozstrzygnięta kwestia? Jeżeli tak to chyba Włosi mówią "cz" a Anglicy i Francuzi "s"...Tak przynajmniej można sądzić po słuchaniu różnych chórów śpiewających po łacinie.
"c" wymiawia się jako "k" przed samogłoskami innymi niż "i" i "e" i spółgłoskami.
wymawianie go jako "s" albo "cz" w wyżej wymienionych pozycjach to już indywidualny problem użytkowników różnych języków "u nas" czyta się wtedy jako "c".
jezeli mówi się restytuą, to problem znika, bo zawsze jest "k".
wymawianie go jako "s" albo "cz" w wyżej wymienionych pozycjach to już indywidualny problem użytkowników różnych języków "u nas" czyta się wtedy jako "c".
jezeli mówi się restytuą, to problem znika, bo zawsze jest "k".
[i](...)kiedy zaczęliśmy samodzielnie układać zdania po łacinie i stwierdziliśmy, że wykute prawidła gramatyczne jak pokorni niewolnicy spieszą obsługiwać nasze myśli, serca przepełniły się nam ogromną radością.[/i]
- maurizia de sully
- Quaestor
- Posty: 236
- Rejestracja: wt 31 paź 2006, 18:18
- Lokalizacja: lutetia parisiorum
i na końcu wyrazuCeltis pisze:"c" wymiawia się jako "k" przed samogłoskami innymi niż "i" i "e" i spółgłoskami.
Musisz sam zdecydować, czy chcesz zastosować polską tradycyjną wymowę ["c" jako "c" przed "e" oraz "i", "qu" jako "kw", "ae" i "oe" jako "e"],
czy wymowę "włoską" (coraz powszechniejszą, nawet Francuzi i Anglicy na nią przeszli) ["c" jako "cz" przed "e" oraz "i", "qu" jako "kł", reszta tak samo]
czy wymowę restytuowaną (powszechnie używaną na świecie w środowiskach filologów klasycznych) ["c" wszędzie jako "k"; "qu" jako "kł", "ae" jako "aj", "oe" jako "oj"].
Ale radzę, gdy już jedną szkołę wybierzesz, trzymać się jej konsekwentnie i nie mieszać stylów
Apropo wymowy, to mogę jeszcze się podzielić, że w stosunkowo nowym nagraniu słyszałem, wymawiane Deum - jako Dejum...
A na to wcześniejsze pytanie mógłby mi ktoś odpowiedzieć (czy dobrze...)?
A na to wcześniejsze pytanie mógłby mi ktoś odpowiedzieć (czy dobrze...)?
Amos pisze:Jeszcze jedna prośba: eius unicum, Dominum nostrum, qui conceptus
e-ius (czy: ei-us) u-ni-cum, Do-mi-num nos-trum, qui con-ce-ptus(czy: con-cep-tus)?
To może jednak (mimo wszystko..) poproszę o łopatologiczną odpowiedź:
Credo in Deum Patrem omnipotentem, Creatorem caeli et terrae. Et in Iesum Christum, Filium eius unicum, Dominum nostrum, qui conceptus est de Spiritu Sancto, natus ex Maria Virgine, passus sub Pontio Pilato, crucifixus, mortuus, et sepultus, descendit ad infernos, tertia die resurrexit a mortuis, ascendit ad caelos, sedet ad dexteram Dei Patris omnipotentis, inde venturus est iudicare vivos et mortuos. Credo in Spiritum Sanctum, sanctam Ecclesiam catholicam, sanctorum communionem, remissionem peccatorum, carnis resurrectionem et vitam aeternam. Amen.
Tylko skopiujcie i postawcie myślniki między sylabami.. Proszę o pomoc. (
Credo in Deum Patrem omnipotentem, Creatorem caeli et terrae. Et in Iesum Christum, Filium eius unicum, Dominum nostrum, qui conceptus est de Spiritu Sancto, natus ex Maria Virgine, passus sub Pontio Pilato, crucifixus, mortuus, et sepultus, descendit ad infernos, tertia die resurrexit a mortuis, ascendit ad caelos, sedet ad dexteram Dei Patris omnipotentis, inde venturus est iudicare vivos et mortuos. Credo in Spiritum Sanctum, sanctam Ecclesiam catholicam, sanctorum communionem, remissionem peccatorum, carnis resurrectionem et vitam aeternam. Amen.
Tylko skopiujcie i postawcie myślniki między sylabami.. Proszę o pomoc. (
- maurizia de sully
- Quaestor
- Posty: 236
- Rejestracja: wt 31 paź 2006, 18:18
- Lokalizacja: lutetia parisiorum
Wydaje mi się, że tak:
Cre-do in De-um Pa-trem om-ni-po-ten-tem, Cre-a-to-rem cae-li et ter-rae. Et in Ie-sum Chris-tum, Fi-li-um e-ius u-ni-cum, Do-mi-num nos-trum, qui con-cep-tus est de Spi-ri-tu Sanc-to, na-tus ex Ma-ri-a Vir-gi-ne, pas-sus sub Pon-ti-o Pi-la-to, cru-ci-fi-xus, mor-tu-us, et se-pul-tus, des-cen-dit ad in-fer-nos, ter-ti-a di-e re-sur-re-xit a mor-tu-is, as-cen-dit ad cae-los, se-det ad dex-te-ram De-i Pa-tris om-ni-po-ten-tis, in-de ven-tu-rus est iu-di-ca-re vi-vos et mor-tu-os. Cre-do in Spi-ri-tum Sanc-tum, sanc-tam Ec-cle-si-am ca-tho-li-cam, sanc-to-rum com-mu-ni-o-nem, re-mis-si-o-nem pec-ca-to-rum, car-nis re-sur-rec-ti-o-nem et vi-tam ae-ter-nam. A-men.
Cre-do in De-um Pa-trem om-ni-po-ten-tem, Cre-a-to-rem cae-li et ter-rae. Et in Ie-sum Chris-tum, Fi-li-um e-ius u-ni-cum, Do-mi-num nos-trum, qui con-cep-tus est de Spi-ri-tu Sanc-to, na-tus ex Ma-ri-a Vir-gi-ne, pas-sus sub Pon-ti-o Pi-la-to, cru-ci-fi-xus, mor-tu-us, et se-pul-tus, des-cen-dit ad in-fer-nos, ter-ti-a di-e re-sur-re-xit a mor-tu-is, as-cen-dit ad cae-los, se-det ad dex-te-ram De-i Pa-tris om-ni-po-ten-tis, in-de ven-tu-rus est iu-di-ca-re vi-vos et mor-tu-os. Cre-do in Spi-ri-tum Sanc-tum, sanc-tam Ec-cle-si-am ca-tho-li-cam, sanc-to-rum com-mu-ni-o-nem, re-mis-si-o-nem pec-ca-to-rum, car-nis re-sur-rec-ti-o-nem et vi-tam ae-ter-nam. A-men.
- maurizia de sully
- Quaestor
- Posty: 236
- Rejestracja: wt 31 paź 2006, 18:18
- Lokalizacja: lutetia parisiorum
Dowodów nie mam, ale moim zdaniem właśnie tak: sanc-tus a nie san-ctus. Wyjaśniam dlaczego...
Otóż po pierwsze sekwencja -an- (z punktu widzenia fonetyki, a nie fonologii) nie jest ściśle rzecz biorąc samgłoską ze spółgłoska, ale niemal jednym dźwiękiem. Może jeszcze nie nosówką, ale prawie.
Gdybyśmy podzielili san-ctus, to mielibyśmy otwartą sylabę pierwszą i drugą sylabę zaczynającą się od dwóch spółgłosek. A taki podział: otwarta sylaba przed dwiema spółgłoskami jest tylko wtedy, gdy owe dwie spółgłoski to tzw "muta cum liquida", czyli zwarta i płynną (-r- bądź -l-), czyli de facto sonant. Dlatego takiej sekwencji się nie rozdziela i nie powoduje ona wzdłużenia sylaby poprzedzającej.
Takie są moje argumenty.
Jak ktoś ma inne, niech wystąpi
Otóż po pierwsze sekwencja -an- (z punktu widzenia fonetyki, a nie fonologii) nie jest ściśle rzecz biorąc samgłoską ze spółgłoska, ale niemal jednym dźwiękiem. Może jeszcze nie nosówką, ale prawie.
Gdybyśmy podzielili san-ctus, to mielibyśmy otwartą sylabę pierwszą i drugą sylabę zaczynającą się od dwóch spółgłosek. A taki podział: otwarta sylaba przed dwiema spółgłoskami jest tylko wtedy, gdy owe dwie spółgłoski to tzw "muta cum liquida", czyli zwarta i płynną (-r- bądź -l-), czyli de facto sonant. Dlatego takiej sekwencji się nie rozdziela i nie powoduje ona wzdłużenia sylaby poprzedzającej.
Takie są moje argumenty.
Jak ktoś ma inne, niech wystąpi