Witam!
Przede wszystkim, przyznam się bez bicia - łaciny się nigdy nie uczyłem "systematycznie", znam tylko wiele fraz, dłuższe teksty rozumiem przepuszczając je przez moją znajomość j. hiszpańskiego.
Moje pytanie dotyczy zasady SOV (subject-object-verb), która jest obecna w łacinie. Otóż - czy jest ona bezwzględna?
Chodzi mi o konkretny przykład, popularny frazes:
"navigare necesse est, vivere non necesse est"
Wiem, że w formie w jakiej go teraz przedstawiłem jest on w 100% poprawny, ale czasami spotyka się wersję:
"navigare necesse est, vivere non est necesse"
I stąd też moje wątpliwość - czy taki zapis w drugiej części (vivere non est necesse) jest niezgodny z gramatyką łaciny? Byłoby to całkiem prawdopodobne, bo same słowa zostały przetłumaczone z greki na łacinę przez żyjącego 100 lat później historyka...
Rozmawiałem z koleżanką, która uczyła się hobbystycznie łaciny przez 2 lata i twierdzi, że u niej na zajęciach w/w zasada zawsze była przestrzegana i odruchowo powiedziałaby, że ta wątpliwa fraza jest niepoprawna... ale chciałem poznać opinię szerszego i znacznie bardziej doświadczonego grona.
Dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam,
Theriel
Navigare necesse est
-
- Senator
- Posty: 309
- Rejestracja: śr 18 kwie 2007, 15:34
- Lokalizacja: Vereinigte Staaten von Groß-Österreich
Normalny szyk łaciński kładzie czasownik na końcu. Postawienie go gdzie indziej nie tyle trzeba by uznać za błąd, co za nacechowane stylistyczne. Drugi człon z odmiennie umieszczonym czasownikiem zwraca na siebie uwagę, co zauważyłeś, i kontrastuje z pierwszym. Por. Lubię kupować książki, ale płyt kupować nie lubię. Jeszcze jedno dobrodziejstwo języków fleksyjnych.
Bons fut li siecles al tens ancienor,
Quer feit i ert e justise et amor,
Si ert credance, dont or n’i at nul prot ;
Toz est mudez, perdude at sa color :
Ja mais n’iert tels com fut als ancessors.
Quer feit i ert e justise et amor,
Si ert credance, dont or n’i at nul prot ;
Toz est mudez, perdude at sa color :
Ja mais n’iert tels com fut als ancessors.