innuendo pisze:To nie temat na rozważania na temat języka.
Język się zmienia bo i ludzie się zmieniają.
Faktycznie, przepraszam, że zboczyłem z tematu, dodam tylko jeszcze, że (jako laika i nie-filologa) zupełnie nie zadowala mnie takie stwierdzenie.
Owszem, ludzie się zmieniają, i język się zmienia wraz z nimi, ale jaki jest mechanizm tego procesu?
Nie wydaje mi się, że istnieje jakakolwiek spójna teoria, która potrafiłaby wyjaśnić jak i dlaczego zachodzą np. zmiany w wymowie. Przynajmniej nie w sensie w jakim słowo "teoria" rozumiane jest w naukach przyrodniczych.
innuendo pisze:Ortografia nie staje się trudniejsza. Ja bym powiedziała, że właśnie na odwrót. Staje się bardziej uproszczona.
Nie sądzę. Często wymowa się zmienia, a pisownia nie nadąża. Języki takie jak francuski czy też zwłaszcza angielski miały kiedyś całkiem logiczną ortografię, a nie powiem, żeby dzisiejszą angielska ortografię mozna nazwac "uproszczoną".
W polskim też widać to samo zjawisko. Np. górale raczej nie mają problemu z pisaniem wyrazów z ó/u, bo w w gwarze góralskiej ó i u ciągle wymawiane są inaczej. W języku "ogólnopolskim" różnica ta już zanikła - zapytaj dzieci w szkole, czy uznają to za "uproszczenie"
![Smile :-)](./images/smilies/icon_smile.gif)