bractwo Piusa X

Dyskusje na dowolny temat.
R. K. Miller
Senator
Posty: 309
Rejestracja: śr 18 kwie 2007, 15:34
Lokalizacja: Vereinigte Staaten von Groß-Österreich

Post autor: R. K. Miller »

Szkoda, że dopiero dzisiaj. Ale się ruszyło.
Bons fut li siecles al tens ancienor,
Quer feit i ert e justise et amor,
Si ert credance, dont or n’i at nul prot ;
Toz est mudez, perdude at sa color :
Ja mais n’iert tels com fut als ancessors.
vetus
Civis Latinus
Posty: 38
Rejestracja: sob 18 mar 2006, 16:47

Post autor: vetus »

Drodzy łacinnicy i filolodzy klasyczni, komu jak komu ale Wam, bez względu na zaangażowanie religijne i głębię wiary powinno jak najbardziej na tej łacińskiej Mszy św. trydenckiej (mszy wszechczasów) zależeć. Czym byłaby łacina dzisiaj gdyby nie wieki całe:..... Introibo ad Altare Dei, ad Deum qui... Domine non sum dignus ut intres (coniunctivus) sub tectum meum...."

Chociaż kwestia Bractwa Św. Piusa X to nie tylko łacina, ma się rozumieć.

Dobrze Wam życzę, chociażem nie filolog klasyczny, ale zawsze filolog. :D
Awatar użytkownika
Regiomontanus
Quaestor
Posty: 262
Rejestracja: śr 23 kwie 2008, 18:39
Lokalizacja: Consortio Populorum

Post autor: Regiomontanus »

vetus pisze:Sadze, że należy podbić ten wątek bowiem od dzisiaj na skutek deklaracji Benedykta XVI sytuacja FSSPX "nieco" się zmieniła.
Szkoda, że dopiero dzisiaj.
Dei gratia.

Niestety, media wykorzystały całą sprawę, aby przedstawić FSSPX (i Watykan) w jak najgorszym świetle.
Trzeba przyznać, że papież Benedykt XVI jest człowiekiem o stalowych nerwach. Mam nadzieję, że będzie długo miłościwie nam panował.:D

Jeszcze techniczna uwaga: sytuacja samego bractwa nie zmnieniła się aż tak, jak by się zdawało. Kapłani FSSPX są dalej formalnie zawieszeni, a biskupi, z których zdjęto ekskomunikę nie mają żadnej formalnej jurysdykcji (ich status jest mniej więcej taki jak biskupa emerytowanego). W każdym razie, to krok w dobrym kierunku.

I jeszcze jedno: widać teraz, że apb. Lefebvre odegrał niesamowicie pozytywną rolę. Gdyby nie jego upór, nie byłoby FSSPX, ale także nie byłoby "indultu" JPII i utworzenia FSSP, nie doszłoby pewnie do motu proprio Summorum Pontificum, nie byłoby Institutum Christi Regis Summi Sacerdotis, etc.

Tradycja katolicka wraca do łask w dużej mierze dzięki apb. Lefebvre.
Montani semper liberi
vetus
Civis Latinus
Posty: 38
Rejestracja: sob 18 mar 2006, 16:47

Post autor: vetus »

[quote="Regiomontanus



apb. Lefebvre odegrał niesamowicie pozytywną rolę. Gdyby nie jego upór, nie byłoby FSSPX, ale także nie byłoby "indultu" JPII i utworzenia FSSP, nie doszłoby pewnie do motu proprio Summorum Pontificum, nie byłoby Institutum Christi Regis Summi Sacerdotis, etc.

Tradycja katolicka wraca do łask w dużej mierze dzięki apb. Lefebvre.
[/quote]

Powyższe słowa oprawiam w ramkę i wieszam sobie na ścianie.
Dziękuję Panie Regiomontanus.
vetus
Civis Latinus
Posty: 38
Rejestracja: sob 18 mar 2006, 16:47

Post autor: vetus »

A więc tak to forum działa. Sie kasuje wypowiedzi. Oj, dzieci, dzieci..
Wylogowuję się i usuwam z zakładek. A szkoda, bo zaglądałem tu łaskawie na to nijakie, martwe, niszowe i chuderlawe forum raz na dwa tygodnie. A tu taki afront!
Valete.
Awatar użytkownika
Flavius Aetius
Propraetor
Posty: 1115
Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23

Post autor: Flavius Aetius »

Jeśli szukałeś tutaj współwyznawców i popleczników nijakiego, martwego, niszowego i chuderlawego odłamu, którego jesteś żarliwym czcicielem, to rzeczywiście nie masz tu już czego szukać.
Quod sis, esse velis, nihilque malis;
Summum nec metuas diem nec optes.
Marcus Valerius Martialis X, 47 12-13
LPKety
Peregrinus
Posty: 8
Rejestracja: wt 17 lut 2009, 17:34
Lokalizacja: Kęty

Post autor: LPKety »

Już ze 2 razy widziałem w tym temacie mowę o Mszach oazowych i ów epitet nie świadczył chlubnie o owych Mszach :?: A czy zna ktoś w ogóle podstawę Ruchu, jego charyzmat :?: I czy ktoś w ogóle był na takiej Mszy prowadzonej przez Ruch Światło-Życie :?: Nie każda scholka to Ruch. Co do FSSPX to są to sedekwantyści pozostający poza Kościołem Katolickim. I nie uwarzam, że owa mała schizma była potrzebna, aby powstały Instytuty zrzeszające tradycyjnych księży pozostające w pełnej Komunii z Rzymem. (Vide: Bractwo Kapłańskie Św. Piotra)
R. K. Miller
Senator
Posty: 309
Rejestracja: śr 18 kwie 2007, 15:34
Lokalizacja: Vereinigte Staaten von Groß-Österreich

Post autor: R. K. Miller »

To nie są sedewakantyści, trzymajmy się faktów. Chociaż ja sam sądzę, że lefebvryzm (prosże wybaczyć termin) wiedzie prostą i logiczną drogą do sedewakantyzmu właśnie.

Co do Oazy, to estetycznie do mnie nie przemawia, formacyjnie budzi pewne wątpliwości, ale znani mi oazowicze są normalnymi ludźmi, którzy nie potrzebują lewitować żeby czuć się katolikami i myślą trzeźwo, a to bardzo wiele.

Natomiast jeśli komuś estetyka odpowiada- nie mam nic przeciwko. W Kościele jest miejsce na różne wrażliwości.
Bons fut li siecles al tens ancienor,
Quer feit i ert e justise et amor,
Si ert credance, dont or n’i at nul prot ;
Toz est mudez, perdude at sa color :
Ja mais n’iert tels com fut als ancessors.
LPKety
Peregrinus
Posty: 8
Rejestracja: wt 17 lut 2009, 17:34
Lokalizacja: Kęty

Post autor: LPKety »

Co masz na myśli móiąc o estetyce Ruchu :?: I jakie masz wątpliwości związane z formacją :?:
A co do lefebvrystów, to kim oni są jak nie sedekwantystami :?: Tzn może nie są zupełnie sedekwantystowi :wink: ale jednak mają z tego wiele.
R. K. Miller
Senator
Posty: 309
Rejestracja: śr 18 kwie 2007, 15:34
Lokalizacja: Vereinigte Staaten von Groß-Österreich

Post autor: R. K. Miller »

Sedewakantyści uznają, że od czasów bodaj Piusa XII nie ma już żadnych prawowitych papieży. Bractwo teoretycznie uznaje papieży posoborowych, nazywając ich jednak "złymi ojcami".

Warstwa słowno-muzyczna pieśni oazowych nie jest tym, czego szukam w muzyce religijnej. Natomiast nie mam zamiaru zakazywać nikomu ich słuchania, jeśli ma to na niego.

Co do formacji, to 1. Uważam, że specjalne uznawanie Jezusa za Pana i Zbawiciela jest powtórzeniem tego, co każdy katolik robi w momencie chrztu. Może to sugerować, że chrzest potrzebuje jakichś uzupełnień.
2. Uważam tzw. 4 prawa życia duchowego za produkt zadowolonych z siebie i sytych Europejczyków. Można wierzyć, że Bóg ma wobec każdego wspaniały plan, ale jak się pomyśli, że tysiące ludzi umierają z głodu każdego dnia to nie widzę w ich życiu czasu na jego realizację. Poza tym zawsze sceptycznie pochodzę do tekstów, na jakie powołuje się neoprotestantyzm a używa on chętnie tych 4 praw.

Poza tymi dwoma wątpliwościami, nie najważniejszymi na tle całości, moja ocena Ruchu jest pozytwyna. Akcentuje on elementy specyficznie katolickie (duchowośc Maryjna) i nie zaszczepia swoim uczestnikom teologicznych płóprawd, będąc przy tym, w moim odczuciu, kuźnią dojrzałych katolików. Moja przyjaciółka mówi, że Oaza nauczyła ją normalności w podejściu do wiary, a to jest coś, co sobie cenię. Poza tym jak nie lubić tych dziewcząt z gitarami? :wink:
Bons fut li siecles al tens ancienor,
Quer feit i ert e justise et amor,
Si ert credance, dont or n’i at nul prot ;
Toz est mudez, perdude at sa color :
Ja mais n’iert tels com fut als ancessors.
Awatar użytkownika
innuendo
Protector domesticus
Posty: 1691
Rejestracja: ndz 05 lut 2006, 23:05
Lokalizacja: Varsovia

Post autor: innuendo »

Moja koleżanka jest animatorką w tej oazie. Jeśli wszyscy członkowie tego Ruchu są tacy jak ona, to znaczy chodzą za ludźmi i nazywają ich heretykami, to dziękuję. Mam nadzieję, że stanowi ona niechlubny wyjątek.
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
R. K. Miller
Senator
Posty: 309
Rejestracja: śr 18 kwie 2007, 15:34
Lokalizacja: Vereinigte Staaten von Groß-Österreich

Post autor: R. K. Miller »

Myślę, że to wyjątek. Akurat Oaza nie ma wielkich tendencji do generowania takich zachowań.
Bons fut li siecles al tens ancienor,
Quer feit i ert e justise et amor,
Si ert credance, dont or n’i at nul prot ;
Toz est mudez, perdude at sa color :
Ja mais n’iert tels com fut als ancessors.
Awatar użytkownika
Regiomontanus
Quaestor
Posty: 262
Rejestracja: śr 23 kwie 2008, 18:39
Lokalizacja: Consortio Populorum

Post autor: Regiomontanus »

R. K. Miller pisze:To nie są sedewakantyści, trzymajmy się faktów. Chociaż ja sam sądzę, że lefebvryzm (prosże wybaczyć termin) wiedzie prostą i logiczną drogą do sedewakantyzmu właśnie.
Może i wiedzie, ale czyj to portret widzimy na głównej stronie SSPX http://www.sspx.org ? No i co możemy przeczytać obok portretu?

Za czasów Jana Pawła II sedewakantyzm był o wiele bardziej "atrakcyjny" dla tradycjonalistów. Teraz jakby trochę mniej. Niektórzy nawet wierzą, że jest możliwa (częściowa przynajmniej) "restauracja" katolicyzmu pod przewodnictwem Benedykta XVI.

Na razie czytałem, że zaczęły się formalne negocjacje SSPX i Stolicy Apostolskiej. Czy do czegoś doprowadzą, trudno powiedzieć.
LPKety pisze:I nie uwarzam, że owa mała schizma była potrzebna, aby powstały Instytuty zrzeszające tradycyjnych księży pozostające w pełnej Komunii z Rzymem. (Vide: Bractwo Kapłańskie Św. Piotra)
Raczysz żartować? A skąd niby wzięło się Bractwo Kapłańskie Św. Piotra?
Montani semper liberi
LPKety
Peregrinus
Posty: 8
Rejestracja: wt 17 lut 2009, 17:34
Lokalizacja: Kęty

Post autor: LPKety »

Uważam, że specjalne uznawanie Jezusa za Pana i Zbawiciela jest powtórzeniem tego, co każdy katolik robi w momencie chrztu.
No dzieci robią to bardzo świadomie... A gdyby wszyscy ochrzczeni faktycznie wyznawali swoją wiarę to w Polsce byłaby Utopia, albo byłoby bardzo blisko...
A skąd niby wzięło się Bractwo Kapłańskie Św. Piotra?
Wiem, że powstało po stworzeniu FSSP powstało w wyniku schizmy levebvrystów, ale to nie znaczy, że nigdy by nie powstało, gdyby schizmy nigdy nie było.
Bractwo teoretycznie uznaje papieży posoborowych, nazywając ich jednak "złymi ojcami".
a o tym nie wiedziałem, zwracam honor :)
Jeśli wszyscy członkowie tego Ruchu są tacy jak ona, to znaczy chodzą za ludźmi i nazywają ich heretykami, to dziękuję
Poza Ruchem też zdarzają sie fanatycy... :wink: Wyjątek :)
Awatar użytkownika
Flavius Aetius
Propraetor
Posty: 1115
Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23

Post autor: Flavius Aetius »

Najgorsze są wystudiowane ataki mające na celu nic innego, tylko oczernienie. I to chyba dlatego tylko, że dana osoba brała udział w Soborze Watykańskim II, który wydaje się być do gruntu zły. Tak sobie pomyślałem: skoro ekumenizm i próba nawiązania dialogu jest czymś potępianym, zaś msza odprawiana po łacinie czymś wychwalanym, to jaka jest hierarchia wartości? Odarcie mszy z... czego? A przypowieści Jezusa do prostaczków? A "Biblia Pauperum"? :( Język liturgii ma stać wyżej nad próbami znalezienia wspólnego języka pomiędzy różnymi wyznaniami? Ale dlaczego, dlaczego katolik nie miałby rozmawiać z protestantem, prawosławnym czy żydem? Ponieważ posiadł prawdę? Do kogo ona właściwie należy? Mamy "być jedno", czy "być jednymi"? Martwi mnie to bardzo.
Quod sis, esse velis, nihilque malis;
Summum nec metuas diem nec optes.
Marcus Valerius Martialis X, 47 12-13
ODPOWIEDZ