wegetatywność łaciny
- Martinus Petrus Garrulus
- Proconsul
- Posty: 2556
- Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
- Lokalizacja: Kraków
wegetatywność łaciny
poszukuję materiałów/artykułów/opinii - najlepiej drukowanych (obojętnie w jakim języku) (tj. oficjalnie podpisanych czyimś nazwiskiem), w których padałoby określenie "łacina - język wegetujący"
potrzebuję tego typu źródeł, by powołać się na nie argumentując swoje zdanie na temat "żywotności łaciny"
potrzebuję tego typu źródeł, by powołać się na nie argumentując swoje zdanie na temat "żywotności łaciny"
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
donec Ver veniat nos foveant pueri!
- Martinus Petrus Garrulus
- Proconsul
- Posty: 2556
- Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
- Lokalizacja: Kraków
- Martinus Petrus Garrulus
- Proconsul
- Posty: 2556
- Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
- Lokalizacja: Kraków
tej wypowiedzi brak aktualności i obiektywności
nie upieram się, że łacina jest żywa (bo wtedy bym się mylił), ale nie jest ona martwa - taki jest fakt wynikający z kryteriów podziału języków ze względu na ich funkcjonalność.
nie można więc przekazywać nieaktualnych czy też nieprawdziwych danych... aktualnie językoznawstwo uwzględnia następujące kategorie: język żywy, martwy oraz wegetujący - obok tego odrodzony i wymarły.
można by się pokusić o podział:
1. żywe
-wymierające
2. martwe:
-wegetujące
-wymarłe
ale gdzie by tu zakwalifikować języki sztuczne i odrodzone? przecież ani w martwych (bo nigdy nie były żywe) ani w żywych (bo przecież nie spełniają kryteriów żywych) - dlatego podział taki jest wadliwy i należałoby wyodrębnić kilka równorzędnych grup, np: żywe, martwe (wymarłe), wymierające, wegetujące, odrodzone, sztuczne - to wydaje się podział dość sensowny. niestety nie znalazłem nigdzie jednoznacznych kryteriów kwalifikacji wyodrębnionego już podziału...
nie upieram się, że łacina jest żywa (bo wtedy bym się mylił), ale nie jest ona martwa - taki jest fakt wynikający z kryteriów podziału języków ze względu na ich funkcjonalność.
nie można więc przekazywać nieaktualnych czy też nieprawdziwych danych... aktualnie językoznawstwo uwzględnia następujące kategorie: język żywy, martwy oraz wegetujący - obok tego odrodzony i wymarły.
można by się pokusić o podział:
1. żywe
-wymierające
2. martwe:
-wegetujące
-wymarłe
ale gdzie by tu zakwalifikować języki sztuczne i odrodzone? przecież ani w martwych (bo nigdy nie były żywe) ani w żywych (bo przecież nie spełniają kryteriów żywych) - dlatego podział taki jest wadliwy i należałoby wyodrębnić kilka równorzędnych grup, np: żywe, martwe (wymarłe), wymierające, wegetujące, odrodzone, sztuczne - to wydaje się podział dość sensowny. niestety nie znalazłem nigdzie jednoznacznych kryteriów kwalifikacji wyodrębnionego już podziału...
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
donec Ver veniat nos foveant pueri!
O tych wegetujących pisze na wikipedii.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Klasyfikacja_języków
Wiem, że to mało naukowe źródło, ale tam w literaturze jest:
Alfred F. Majewicz, Języki świata i ich klasyfikowanie , Warszawa 1989.
Może w tej pozycji by coś było.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Klasyfikacja_języków
Wiem, że to mało naukowe źródło, ale tam w literaturze jest:
Alfred F. Majewicz, Języki świata i ich klasyfikowanie , Warszawa 1989.
Może w tej pozycji by coś było.
Beatos in caelo Latine locuturos probabile
Ὁ βίος βραχύς, ἡ δὲ τέχνη μακρή
Mój blog:
http://keraunos-takiesobieprzemylenia.blogspot.com/
Ὁ βίος βραχύς, ἡ δὲ τέχνη μακρή
Mój blog:
http://keraunos-takiesobieprzemylenia.blogspot.com/
- Regiomontanus
- Quaestor
- Posty: 262
- Rejestracja: śr 23 kwie 2008, 18:39
- Lokalizacja: Consortio Populorum
Re: wegetatywność łaciny
W literaturze nie-polskojęzycznej chyba wiele nie znajdziesz - wydaje mi się, że "język wegetujący" to czysto polski termin.Martinus Petrus Garrulus pisze:poszukuję materiałów/artykułów/opinii - najlepiej drukowanych (obojętnie w jakim języku) (tj. oficjalnie podpisanych czyimś nazwiskiem), w których padałoby określenie "łacina - język wegetujący"
"
W anglojęzycznych żródłach łacina jest zaliczana z definicji do "dead languages" - czyli takich, które nie są przez nikogo używane jako głowny język.
Nie jest natomiast (i raczej nie będzie, mam nadzieję) zaliczana do "extinct languages", czyli takich, którymi już nikt nie mowi.
Jest nawet taki wierszyk, który recytowały całe pokolenia uczniów torturowanych łaciną:
"Latin is a dead language, dead as it can be;
First it killed the Romans, now it is killing me"
Montani semper liberi
Zabili go i uciekł - Quem necaverunt, fugit
Co to znaczy "wegetować" Na ogół mówi się tak o roślinach. Zapewne chodzi tu o stan użycia języka jako biernego - czytanego i rozumianego w piśmie. Czyli chodzi o tego rodzaju bierny stan uśpienia np. bardzo często w szkole. Jednakże pojęcię łacińskie "vegetare" oznacza "ożywiać, pobudzać"vegetus" - zdrowy, czerstwy, rześki.
Jednak trzeba tu rozpatrywać z jednej strony "język", czyli system znaków i ich zastosowań. Czy jest pełny w swoich systemach i nadaje się do użycia również w systemie fonologicznym. Otóż opis języka i przykłady jego użycia oraz możliwości są niemal pełne. Mam tu na myśli język tzw. klasyczny epoki Cycerona oraz późniejsze etapy rozwoju tego języka, nie wykraczające zbytnio poza system klasyczny. Bodajby tak dobrze był opisany i możliwy do poznania tzw. "zywy" język współczesny: Np. dolno lub górnołużycki ! Nie mówiąc już o języku np. białoruskim.
Jeśli chodzi o użycie języka, to mamy
1. nieprzerwany ciąg użycia języka pisanego /co od biedy można by nazwać użyciem wegetatywnym/,i nieprzerwanej komunikacji w tym języku wraz z aktywnością kultury klasycznej.
2. nieprzerwany ciąg posługiwania się mową, wprawdzie oderwaną od narodowości, ale przy przyswojeniu języka i kultury, czyli przy "wybranej społeczności". Elity intelektualne i naukow posługiwały się mową i językiem łacińskim do XIX jako językiem międzynarodowym : /vide łacińskie pisma Newtona, Analecta Mathematica, patrz Russo: Zapomniana rewolucja/etc. Uzupełniono słownictwo współczesne: czegóż jeszce wymagać więcej.
To językoznawcy: badacze języków nowoczesnych, walcząc z przewagą łaciny wprowadzili takie pojęcia. Oczywiście zależy to od użycia: mamy jednak podstawy, żeby twierdzić, że łacina jest językiem wiecznie odradzającym się - jak o tym świadczy ostatnie ożywienia jej użycia, językiem podlegającym usztucznieniu, polegającym na nieznajomości idiomów epoki klasycznej i epok późniejszych.
Zatem łacina to język wiecznie /jak dotąd/ odradzający się i ożywiający swoje struktury i nieustannie używany. Określenia "wegetatywny" lub "martwy" odnosza się raczej do ograniczenia jego użycia lub jego nieznajowości, niewiedzę tę usprawiedliwiając.
Są też przykłady języka łącińskiego używanego od urodzenia jako pierwszego. np. Montaigne.
Jednak trzeba tu rozpatrywać z jednej strony "język", czyli system znaków i ich zastosowań. Czy jest pełny w swoich systemach i nadaje się do użycia również w systemie fonologicznym. Otóż opis języka i przykłady jego użycia oraz możliwości są niemal pełne. Mam tu na myśli język tzw. klasyczny epoki Cycerona oraz późniejsze etapy rozwoju tego języka, nie wykraczające zbytnio poza system klasyczny. Bodajby tak dobrze był opisany i możliwy do poznania tzw. "zywy" język współczesny: Np. dolno lub górnołużycki ! Nie mówiąc już o języku np. białoruskim.
Jeśli chodzi o użycie języka, to mamy
1. nieprzerwany ciąg użycia języka pisanego /co od biedy można by nazwać użyciem wegetatywnym/,i nieprzerwanej komunikacji w tym języku wraz z aktywnością kultury klasycznej.
2. nieprzerwany ciąg posługiwania się mową, wprawdzie oderwaną od narodowości, ale przy przyswojeniu języka i kultury, czyli przy "wybranej społeczności". Elity intelektualne i naukow posługiwały się mową i językiem łacińskim do XIX jako językiem międzynarodowym : /vide łacińskie pisma Newtona, Analecta Mathematica, patrz Russo: Zapomniana rewolucja/etc. Uzupełniono słownictwo współczesne: czegóż jeszce wymagać więcej.
To językoznawcy: badacze języków nowoczesnych, walcząc z przewagą łaciny wprowadzili takie pojęcia. Oczywiście zależy to od użycia: mamy jednak podstawy, żeby twierdzić, że łacina jest językiem wiecznie odradzającym się - jak o tym świadczy ostatnie ożywienia jej użycia, językiem podlegającym usztucznieniu, polegającym na nieznajomości idiomów epoki klasycznej i epok późniejszych.
Zatem łacina to język wiecznie /jak dotąd/ odradzający się i ożywiający swoje struktury i nieustannie używany. Określenia "wegetatywny" lub "martwy" odnosza się raczej do ograniczenia jego użycia lub jego nieznajowości, niewiedzę tę usprawiedliwiając.
Są też przykłady języka łącińskiego używanego od urodzenia jako pierwszego. np. Montaigne.
Nullum numen habes, si sit Prudentia: nos te,
nos facimus, Fortuna, deam, coeloque locamus.
Iuv. Sat, X 365-6
nos facimus, Fortuna, deam, coeloque locamus.
Iuv. Sat, X 365-6
- Martinus Petrus Garrulus
- Proconsul
- Posty: 2556
- Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
- Lokalizacja: Kraków
- Martinus Petrus Garrulus
- Proconsul
- Posty: 2556
- Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
- Lokalizacja: Kraków
Re: wegetatywność łaciny
zapraszam do lektury mojego artykułu (tak, taka nieskromna reklama ), który wyszedł w zeszłym miesiącu w Scripta Classica Catoviciensia - scripta minora - zeszyt 15. 2011.
i właściwie - to jest to, nad czym pracowałem pisząc swój poprzedni post - tak właśnie działa wydawanie czegokolwiek w Polsce - trwało to niemalże 2 lata...
i właściwie - to jest to, nad czym pracowałem pisząc swój poprzedni post - tak właśnie działa wydawanie czegokolwiek w Polsce - trwało to niemalże 2 lata...
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
donec Ver veniat nos foveant pueri!
- Alopex Lagopus
- Praetor
- Posty: 834
- Rejestracja: czw 18 lis 2010, 18:35
Re: wegetatywność łaciny
Małe sprostowanie: zeszyt 15 jest oficjalnie z roku 2010, bo wydrukowany został w grudniu na ok. tydzień przed świętami Bożego Narodzenia .
Pełna nazwa czasopisma to Classica Catoviciensia Scripta Minora, a ów zeszyt 15 powinien już dostać się z Katowic do Krakowa, gdzie można się z nim zapoznać w Bibliotece Jagiellońskiej. Nie wiem czy w innym miastach też już się pojawił, ale jesli nie to będzie kwestią czasu .
(również pozwoliłem sobie na małą reklamę, jako że w malutkim stopniu przyczyniłem się do tego numeru )
Pełna nazwa czasopisma to Classica Catoviciensia Scripta Minora, a ów zeszyt 15 powinien już dostać się z Katowic do Krakowa, gdzie można się z nim zapoznać w Bibliotece Jagiellońskiej. Nie wiem czy w innym miastach też już się pojawił, ale jesli nie to będzie kwestią czasu .
(również pozwoliłem sobie na małą reklamę, jako że w malutkim stopniu przyczyniłem się do tego numeru )
Uwaga: Ponieważ liczba użytkowników, którzy nie czytają podstawowych założeń regulaminu, sukcesywnie wzrasta, posty szczególnie irytująco łamiące zasady będą kasowane. Bez względu na żadne płacze i protesty.
Pozdrawiam.
AL
Pozdrawiam.
AL
- Martinus Petrus Garrulus
- Proconsul
- Posty: 2556
- Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
- Lokalizacja: Kraków
Re: wegetatywność łaciny
czyżbyś był autorem owego artykułu o Goliasie?;>
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
donec Ver veniat nos foveant pueri!
- Alopex Lagopus
- Praetor
- Posty: 834
- Rejestracja: czw 18 lis 2010, 18:35
Re: wegetatywność łaciny
Zaiste tak, ale ćśśśś.....
Uwaga: Ponieważ liczba użytkowników, którzy nie czytają podstawowych założeń regulaminu, sukcesywnie wzrasta, posty szczególnie irytująco łamiące zasady będą kasowane. Bez względu na żadne płacze i protesty.
Pozdrawiam.
AL
Pozdrawiam.
AL
- Martinus Petrus Garrulus
- Proconsul
- Posty: 2556
- Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
- Lokalizacja: Kraków
Re: wegetatywność łaciny
napisałem Ci wiadomość, proszę Pana, nie wiem, czy zauważyłeś;)
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
donec Ver veniat nos foveant pueri!