Twoje oczy....jak życie swoje takich nie widziałem...
koloru irysów, łzawe, aksamitne, mieniące się jak dwa ciche i łagodne oceany.
Twoje jedwabne ciemne brwi, jakby napisane, rysujące się dwoma delikatnymi łukami, zarumienione policzki kwitnące jak kwiat najpiękniejszy....
dziękuje i przepraszam za zawiłość polskiego tekstu.
swojej propozycji tłumaczenia nie podam, gdyż hmm.... mam znikome powiązania z łaciną.
Proszę o tłumaczenie tekstu własnego autorstwa
- Flavius Aetius
- Propraetor
- Posty: 1115
- Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23
Tekst do przetłumaczenia jest trudny i z pewnością nie będzie brzmiał dosłownie. Mogę tylko spróbować.
Lumina tua... egomet numquam ipsa hercle vidi...
iridis colore, lacrimosa, holoserica, ut duo quieti placidique oceani nitentia.
Supercilia tua, serica et obscura, sicut scripta, ex duobus teneribus artubus componentia, ora calefacta et ut flos pulcherrrima florentia.
Pierwsze zdanie znaczy mniej więcej: Twoje oczy... z pewnością nigdy takich samych, na Boga, nie widziałem.
Lumina tua... egomet numquam ipsa hercle vidi...
iridis colore, lacrimosa, holoserica, ut duo quieti placidique oceani nitentia.
Supercilia tua, serica et obscura, sicut scripta, ex duobus teneribus artubus componentia, ora calefacta et ut flos pulcherrrima florentia.
Pierwsze zdanie znaczy mniej więcej: Twoje oczy... z pewnością nigdy takich samych, na Boga, nie widziałem.
Quod sis, esse velis, nihilque malis;
Summum nec metuas diem nec optes.
Marcus Valerius Martialis X, 47 12-13
Summum nec metuas diem nec optes.
Marcus Valerius Martialis X, 47 12-13