Mam napisać kilka zdań o wakacjach po łacinie. Czy znalazłby się ktoś miły i sprawdził poprawność tego co udało mi się stworzyć (uprzedzam, że zdania są dość prymitywne)
Koncepcja po polsku:
Moje wakacje spędziłam w domu i w mieście.
Pogoda była wspaniała
Widziałam morze i góry.
Poznałam nowych przyjaciół.
Próba przetłumaczenia:
Meo feriae eram domi et in urbe.
Tempestas erat splendidus.
Videbam mare et mones.
Coquoscobam novos amicos.
Gdyby znalazł się ktoś uprzejmy i zechciał mnie poprawić byłabym ogromnie wdzięczna!
Słów kilka o wakacji po łacinie.
-
- Tribunus popularis
- Posty: 470
- Rejestracja: ndz 13 mar 2011, 13:05
- Lokalizacja: Vratislavia
Re: Słów kilka o wakacji po łacinie.
Meae feriae eram domi urbeque.
Tempestas erat splendida.
Videbam mare et montes.
Cognoscebam novos amicos.
Opierając się na tym co stworzyłaś.
Tempestas erat splendida.
Videbam mare et montes.
Cognoscebam novos amicos.
Opierając się na tym co stworzyłaś.
Re: Słów kilka o wakacji po łacinie.
Bardzo dziękuję! Mam za sobą rok nauki tego języka, staram się jak mogę. Niezmiernie jestem wdzięczna!
-
- Quaestor
- Posty: 254
- Rejestracja: pt 21 gru 2007, 00:29
AD DELIBERANDVM
1.Fluvius Magnus pisze:Meae feriae eram domi urbeque.
2.Pavo Vox pisze:2) Quid agebatis per ferias? Dormire—cenare—cum amicis in otio esse—iter facere—dona dare et recipere—laborare—nihil facere.
Elementary Latin a.d. XIII Kalendis Februaris
Non proventi inventi sunt pro domi urbeque
sed domi et in urbe
DATE MIHI VENIAM PEREGRINVS SVM LINGVAE LATINAE PARVISCIVS LINGVAE POLONICAE INSCIVS
- Alopex Lagopus
- Praetor
- Posty: 834
- Rejestracja: czw 18 lis 2010, 18:35
Re: Słów kilka o wakacji po łacinie.
...
Jeśli dobrze liczę, to już czwarty taki temat...
No, ale tu należy się pochwała, bo jest praca samodzielna, dlatego chętnie też dodam parę uwag od siebie.
Po pierwsze: wakacje się już skończyły, więc lepszy chyba będzie w użyciu czas perfectum (dokonany) niż imperfectum (czyli nie erat tyko fuit itd.).
Po drugie: splendidus to raczej "jasny, błyszczący". "Wspaniały" raczej w znaczeniu przenośni. Gdybym miał dopasować jakiś przymiotnik do pogody to spróbowałbym z serenus ("pogodny", zresztą serenitas to jest wg Małego Korpantego "czas ładnej pogody")
Po trzecie: kwestia stylistyczna - w łacinie orzeczenie lubi stać na końcu zdania.
Jeśli dobrze liczę, to już czwarty taki temat...
No, ale tu należy się pochwała, bo jest praca samodzielna, dlatego chętnie też dodam parę uwag od siebie.
Po pierwsze: wakacje się już skończyły, więc lepszy chyba będzie w użyciu czas perfectum (dokonany) niż imperfectum (czyli nie erat tyko fuit itd.).
Po drugie: splendidus to raczej "jasny, błyszczący". "Wspaniały" raczej w znaczeniu przenośni. Gdybym miał dopasować jakiś przymiotnik do pogody to spróbowałbym z serenus ("pogodny", zresztą serenitas to jest wg Małego Korpantego "czas ładnej pogody")
Po trzecie: kwestia stylistyczna - w łacinie orzeczenie lubi stać na końcu zdania.
Uwaga: Ponieważ liczba użytkowników, którzy nie czytają podstawowych założeń regulaminu, sukcesywnie wzrasta, posty szczególnie irytująco łamiące zasady będą kasowane. Bez względu na żadne płacze i protesty.
Pozdrawiam.
AL
Pozdrawiam.
AL