Gramatyka w jednym z fragmentów "Wojny galijskiej"

Problemy gramatyczne i ich rozwiązania.
Awatar użytkownika
Kore
Senator
Posty: 387
Rejestracja: pt 24 mar 2006, 15:44
Lokalizacja: Wiedeń / Szczecin

Post autor: Kore »

CCXL - 240, a więc ducenti quadraginta,
CLXXX - 180, a więc centum octoginta.

W efekcie więc przeczytamy:
In longtudinem milia pasuum et ducenti quadraginta, in latitudinem centum octoginta patebant.

Te liczebniki, jak widać, nie odmieniają się w tym wypadku. Wszystko stoi grzecznie w nominativie (1240/180 - czego? kroków) i pełni funkcję podmiotu w zdaniu :wink:
Surdi te dicunt, mea Musa Latina, silentem

/M.Freundorfer
Awatar użytkownika
Sarmatis
Civis Romanus
Posty: 72
Rejestracja: czw 20 kwie 2006, 01:25

Post autor: Sarmatis »

Dziękuję bardzo za podpowiedziane formy:) Chodzi co prawda (tak myślę?) o 240 tysięcy i 180 tysięcy kroków(długość granic), ale chyba nie ma to większego wpływu na formę ?

A poniżej następne pytanie..... (ależ ja was eksploatuję :lol: )
Pewnie proste, ja jakoś nie mogę odnaleźć przymiotnika tworzącego sup.:
"ditissimus" - czyżby najbogatszy ????

Przetłumaczyłam już szczęśliwie wszystkie potrzebne 10 pierwszych rozdziałów, ale jeszcze nie jest to tłumaczenie doskonałe :P . Pozwolę sobie później wrzucić tu kilka konstrukcji i słów budzących moją ciekawość :D

Pozdrawiam i dziękuję wszystkim za pomoc :)
Awatar użytkownika
Kore
Senator
Posty: 387
Rejestracja: pt 24 mar 2006, 15:44
Lokalizacja: Wiedeń / Szczecin

Post autor: Kore »

Sarmatis pisze:Chodzi co prawda (tak myślę?) o 240 tysięcy i 180 tysięcy kroków(długość granic), ale chyba nie ma to większego wpływu na formę ?
Dokładnie tak :wink:

Ditissimus to superlativus od przymiotnika dis, ditis (bogaty).

Pozdrawiam :wink:
Surdi te dicunt, mea Musa Latina, silentem

/M.Freundorfer
Awatar użytkownika
Sarmatis
Civis Romanus
Posty: 72
Rejestracja: czw 20 kwie 2006, 01:25

Post autor: Sarmatis »

Dzięki Kore:)
Teraz seria pytań :)

Continenter - to pewnie jakiś adv., czy ma coś wpólnego z contineo, czy się nie mylę, że oznacza: ŁĄCZNIE, USTAWICZNIE?

Czy dobrze przetłumaczyłam (tlumaczenia raczej dosłowne, oczywiście :D, zatem nie piękne, ale chodzi przecież o sens):

1. Is (...) regni cupiditate inductus coniurationem nobilitatis fecit (...) - ten (...) zawiązał spisek możnych ,nienaturalny/odmienny z powodu żądzy królowania

2. Perfacile esse (...) totius Galliae imperio potiri - że bardzo łatwo jest zawładnąć całym państwem Galią.

3. His rebus fiebat ut et minus late vagarentur (...) qua ex parte (...)- W związku z tym/z tej przyczyny/ wskutek tej rzeczy zdarza się tak, że (to ut consecutivum?) rozchodzą się mniej daleko (...) co ze strony (...)

4. Ad eas res conficiendas - do tych spraw, które mają/powinny być sporządzone

To tyle na razie, jeszcze niestety mam inne wątpliwości.

Egzaminator jest dość wymagający i powinnam być perfekcyjnie przygotowana, ja tymczasem uczę się łaciny dopiero od października i jeszcze z trudem się w tym wszystkim odnajduję - ot skąd te wszystkie pytania 8)
Awatar użytkownika
Kore
Senator
Posty: 387
Rejestracja: pt 24 mar 2006, 15:44
Lokalizacja: Wiedeń / Szczecin

Post autor: Kore »

Continenter oznacza stale, ciągle, nieprzerwanie; zapewne ma coś wspólnego z contineo, w końcu wyrazy nie powstają same z siebie, tylko są tworzone od innych, już istniejących. Zobacz w słowniku słówko continens, -entis; to od niego bezpośrednio derywuje ten przysłówek.

1. Przede wszystkim inductus - od induco, -ere - nakłonić, pobudzić, spowodować. Łącz: is inductus, będzie więc: on, pobudzony z powodu żądzy panowania. Dalej jest dobrze; tylko nobilitas bym tłumaczyła raczej: arystokracja.

2. Dosłownie: zawładnąć państwem (władzą) całej Galli. Ale jest dobrze :wink:

3. Ut consecutivum - wprowadza zdanie skutkowe (con. imperfecti po czasie historycznym). Qua łącz z parte (a więc: ex qua parte) - z tej strony, po tej stronie. Ciężko mi to przetłumaczyć, bo wyrwane z kontekstu :wink: No i fiebat tłumacz w czasie przeszłym - zdarzało się, bo to imperfectum.

4. Jak najbardziej dobrze :)

Uważam, że jak na osobę, która uczy się łaciny od października, radzisz sobie całkiem nieźle :wink: W każdym razie jestes na dobrej drodze :)
Surdi te dicunt, mea Musa Latina, silentem

/M.Freundorfer
Awatar użytkownika
Sarmatis
Civis Romanus
Posty: 72
Rejestracja: czw 20 kwie 2006, 01:25

Post autor: Sarmatis »

Uważam, że jak na osobę, która uczy się łaciny od października, radzisz sobie całkiem nieźle :wink: W każdym razie jestes na dobrej drodze :)
Ależ mnie pocieszyłaś !! dzięki;) Chciałabym tak nauczyć się łaciny, by móc kiedyś (sama nie wiem po co i z kim? :roll: ) w miarę swobodnie rozmawiać (takie raczej niedorzeczne marzenie;). Zobaczę, co z tego wyniknie, czy to wszystko pozaliczam??

Na razie tonę zaś w morzu wątpliwości, starałam się większość sama przetłumaczyć, jednak nie mam pewności, czy dobrze :

1. Exequi - od czego pochodzi ? (nie znalazłam)
2. Citerioris - czy to comp. od citus ?
3. Orgetoricem ex vinculis causam dicere coegerunt - Orgetoryksa ściągnęli żeby z więzów wytoczyć mu proces ?
4. Per eos ne causam diceret se eripuit - dzięki tym wyrwał się od procesu - w jakim celu znajduje się tu "ne" ?
5. faciundi - to na pewno od facio, ale, no właśnie - co to za forma? pewnie gerundivum, tyle,że chciałabym się upewnić.
A w całości brzmi tak: neque homines inimico animo, data facultate per provinciam itineris faciundi temperaturos ab iniuria et maleficio existimabat - i nie sądził aby ludzie źle usposobieni, po otrzymanej możliwości (poprowadzenia)dróg przez prowincję nie uczynili zamieszania gwałtu i szkody
6. (...) iubet rescindi - a to jaka forma? Albo raczej od czego pochodzi - znów nie znalazłam :cry:
7. Magno cum periculo provinciae futurum - jest to wielkim niebezpieczeństwem dla prowincji (dativus incommodi ??) przyszłości ?? co oznacza futurum w tym zdaniu? czy to ma coś wspólnego z być ?(nie wszystkie formy jeszcze mieliśmy)
8. possent conati - mogliby próbować? (conati pewnie od conatum?)
Całe : (...)saepius noctu si perrumpere possent conati, operis munitione et militum concursu et telis repulsi, hoc conatu destiterunt. - Częściej nocą, jeśli zaś przedrzeć się próbowali, po wybudowaniu twierdzy i żołnierzy natarciu i pociskami obsypani, zaniechali tych prób
9. Perfacile factu esse illis probat conata perficere, propterea quod ipse suae civitatis imperium obtenturus esset -
Próbuje owym wykazać, że jest to bardzo łatwe do uczynienia, gdyż on sam powinien był otrzymać władzę swojego państwa.
10. (...)et, si vim facere conentur, prohibiturum ostendit. Helvetii ea spe deiecti (...) - i pokazuje, czyż siłę, mającą strzec, ważyliby się wyzwać ? Helwetowie tą nadzieją zniżeni(...) (tego zupełnie nie umiałam rozszyfrować - może: Helwetowie po utracie nadziei?)
(oj, ależ zagmatwane te moje tłumaczenia :lol: )

Jak na razie nie mam więcej pytań. Jeśli będzie się komuś chciało, to bardzo proszę o sprawdzenie i jakąś podpowiedź, przynajmniej do części :(
Ostatnio zmieniony pn 15 maja 2006, 17:36 przez Sarmatis, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Sarmatis
Civis Romanus
Posty: 72
Rejestracja: czw 20 kwie 2006, 01:25

Post autor: Sarmatis »

Proszę coraz rozpaczliwiej ( :lol: )o konsultację (choć częściową), czas ucieka a ja chciałabym być jak najlepiej przygotowana..

:cry: :cry:
Awatar użytkownika
Kore
Senator
Posty: 387
Rejestracja: pt 24 mar 2006, 15:44
Lokalizacja: Wiedeń / Szczecin

Post autor: Kore »

Spokojnie, pomoc już nadchodzi :wink: No, roboty to tu trochę jest... Ale niech będzie :wink:

1. Nie znam kontekstu, ale wydaje mi się, że to od ex-sequor, -i, exsecutus sum. To jest to samo, co exequor. Tutaj - inf. praes.
2. Citerior - bliższy, bliżej leżący; U Cezara mamy wyróżnioną Gallię bliższą i dalszą (bodajże ulterior), zapewne więc o to chodzi.
3. Dokładniej: sprowadzili Orgetoryksa z więzienia, ażeby wytoczyć mu proces (łącz: ex vinculis cogerunt).
4. Zdanie celowe zaprzeczone (ażeby nie): dzięki nim uwolnił się, ażeby nie został oskarżony.
5. Zdaje się, że to po prostu błąd w druku, bo tu może stać tylko gerundivum - faciendi; zwrot "iter facere" znaczy: przebyć drogę, a więc: po otrzymanej mozliwości przejścia (dosł. drogi, którą trzeba przebyć) przez prowincję.
Temperare ab aliquo - raczej: powstrzymać się od czegoś, poza tym tłumaczenie jest OK :)
6. rescindo, -ere, -scidi, -scissum - zerwać, podrzeć. Tutaj - inf. praes. pass. Pamiętaj o specyficznej konstrukcji ACI po iubeo! :wink:
7. futurus, -a, -um to part. fut. activi od esse (mający zamiar być); nie przetłumaczę Ci tego bez konstekstu, bo nijak się to składa; Provinciae - zdaje się, że dativus inncommodi, tak, jak podałaś.
8. Conati - ja bym stawiała raczej na part. perfecti od conor - czyli dosł. 'ci, którzy próbowali'; wtedy wyglądałoby to mniej więcej tak: próbując częściej nocą, o ile mogli się przedrzeć.
Repulsi telis et militum concursu et munitione operis: raczej: odepchnięci strzałami, natarciem żołnierzy oraz ~ obwarowaną twierdzą (to nie jest ablativus absolutus!) (jak kocham militarne teksty :twisted: , idzie o to mniej więcej, że jacyś tam zdobywali jakiś obóz albo miasto, a tamci się bronili, sypali na nich strzały itp. i musieli się z tego powodu cofać :twisted: )
9. Na pierwszy rzut oka ja bym to zrobiła tak: probat perficere conata - próbuje zrobić ~ to, co było próbowane (conata - zdaje się, że part. perf. od conor w Acc plur neutri);
Perfacile factu esse illis (ACI) - że to jest dla nich bardzo łatwe do wykonania; reszta chyba OK :wink:
10. Ea spe deiecti - zawiedzeni tą nadzieją (czyli w wolnym tłumaczeniu: zdołowani :twisted: ). Ten początek też jakiś masz pogmatwany, wolę się za to nie brać :wink: Może ktoś inny to rozkmini :wink: Ufff...

Pozdrawiam :)
Surdi te dicunt, mea Musa Latina, silentem

/M.Freundorfer
Awatar użytkownika
Sarmatis
Civis Romanus
Posty: 72
Rejestracja: czw 20 kwie 2006, 01:25

Post autor: Sarmatis »

Ogromnie Ci dziękuję !!!!! Powoli wyłania się jakiś sens, co mnie bardzo zachwyca :P Ciekawe jak pójdzie zaliczenie.
Awatar użytkownika
Sarmatis
Civis Romanus
Posty: 72
Rejestracja: czw 20 kwie 2006, 01:25

Post autor: Sarmatis »

(odnośnie punktu 5, to dziwna rzecz, ale sprawdziłam już w dwóch różnych opracowaniach i wszędzie jest faciundi zamiast faciendi. Może to jakaś nietypowa forma ?)
Awatar użytkownika
Sarmatis
Civis Romanus
Posty: 72
Rejestracja: czw 20 kwie 2006, 01:25

Post autor: Sarmatis »

Ojej :D Ależ jestem szczęśliwa :D zaliczyłam :D I WCALE nie było strasznie (bo mawiano :D, bo jakże można inaczej, że będzie pogrom :shock: , tak się zawsze mawia :twisted:, tak wypada i jest bezpieczniej, bo czasem się sprawdza:P)

Nie będę pisać nic więcej - zbyt zinternetowani (czy tak?) wykładowcy (co się chwali oczywiście, jednak skłania do przezorności w wypowiedziach;))

Zatem bardzo optymistycznie zamykam swoją serię pytań w tym temacie, by niebawem uaktywnić się w innym.
Pozdrawiam, szczególnie Kore, która bardzo mi pomogła:D
Awatar użytkownika
Kore
Senator
Posty: 387
Rejestracja: pt 24 mar 2006, 15:44
Lokalizacja: Wiedeń / Szczecin

Post autor: Kore »

Drobiazg :wink:

Cieszę się, że udało Ci się szczęśliwie wszystko zaliczyć. Również pozdrawiam :wink:
Surdi te dicunt, mea Musa Latina, silentem

/M.Freundorfer
Forrestus Regis
Tribunus militum
Posty: 191
Rejestracja: wt 03 sty 2006, 15:48
Lokalizacja: Puławy

Post autor: Forrestus Regis »

No nie mów, że wykładowca zagląda na nasze forum! :-)
[color=indigo]
[b]"Antequam rogabis, perquire in www.google.com/intl/la/"[/b]
--- C. Iulius Caesar[/color]
Awatar użytkownika
Sarmatis
Civis Romanus
Posty: 72
Rejestracja: czw 20 kwie 2006, 01:25

Post autor: Sarmatis »

:lol:
Nie, nie, ja nic nie mówię;P tylko tak sobie stwierdzam powodowana doświadczeniem :D

:twisted:

Chyba, że sądzisz, że każdy wykładowca : gatunek anemika osiadły w domu, otoczony regałami spracowanych ksiąg, telewizor na ogół wyrzuca za okno, by móc prowadzić ascetyczne życie urozmaicone hektolitrami kawy. Pracuje 20 h na dobę niczym Pliniusz Młodszy, nie stać go jednak na sekretarza bądź niewolnika, który by mu czytał, by odpoczęły oczy. Dlatego też zazwyczaj nosi smętne okulary. Niektórzy (ci wyjątkowo zaradni) potrafią się tak urządzić, że czyta im żona bądź matka-staruszka (o ile dowidzi). W przerwach dla rozrywki odpytuje studentów i zabawia się z nimi czyniąc różne wielce pogardliwe miny i obserwując z sadystycznym zniesmaczeniem fizyczno-psychiczne przejawy wycieńczenia (omdlałość, krwotoki z nosa itp.) bądź też wpisując z zapałem 2. Niekiedy prowadzi usypiający wykład wymagając uwagi, choć sam usypia jawnie i bezczelnie. Etc.
Otóż nie każdy przejawia taki heroizm.

Bywają także żywsi osobnicy, którzy sami dopiero co byli studentami i lubią surfować po necie :D

(lecz cóż to ja za bzdety wypisuję :P miast siąść do ksiąg, toż to ja chyba powinnam wyrzucić komputer :? )
Awatar użytkownika
innuendo
Protector domesticus
Posty: 1691
Rejestracja: ndz 05 lut 2006, 23:05
Lokalizacja: Varsovia

Post autor: innuendo »

Sarmatis pisze::lol:

Chyba, że sądzisz, że każdy wykładowca : gatunek anemika osiadły w domu, otoczony regałami spracowanych ksiąg, telewizor na ogół wyrzuca za okno, by móc prowadzić ascetyczne życie urozmaicone hektolitrami kawy. Pracuje 20 h na dobę niczym Pliniusz Młodszy, nie stać go jednak na sekretarza bądź niewolnika, który by mu czytał, by odpoczęły oczy. Dlatego też zazwyczaj nosi smętne okulary. Niektórzy (ci wyjątkowo zaradni) potrafią się tak urządzić, że czyta im żona bądź matka-staruszka (o ile dowidzi). W przerwach dla rozrywki odpytuje studentów i zabawia się z nimi czyniąc różne wielce pogardliwe miny i obserwując z sadystycznym zniesmaczeniem fizyczno-psychiczne przejawy wycieńczenia (omdlałość, krwotoki z nosa itp.) bądź też wpisując z zapałem 2. Niekiedy prowadzi usypiający wykład wymagając uwagi, choć sam usypia jawnie i bezczelnie. Etc.
Otóż nie każdy przejawia taki heroizm.
Cieszę się, że nie mam takich wykładowców 8) Gratuluję zaliczenia.
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
ODPOWIEDZ